"Gazeta Wyborcza": Lekarz dopłaca do leków

(fot. limowreck/flickr.com)
PAP / psd

NFZ kontroluje recepty i nakłada na lekarzy kary za formalne błędy, ale też za wypisanie droższego leku – informuje "Gazeta Wyborcza".

Związkowcy ostrzegają, że medycy ze strachu będą wypisywać leki bez refundacji. NFZ tłumaczy, iż kontrole dotyczą zaledwie procenta lekarzy.

Gazeta podaje przykład lekarza psychiatry, który musi oddać NFZ ponad 100 tys. zł, ale, jak wyliczyli związkowcy, na początku roku padł na Mazowszu rekord – 800 tys. zł kary.

DEON.PL POLECA

NFZ podaje, że w ubiegłym roku skontrolował 1303 lekarzy (z prawie 121 tys.). Łącznie do zwrotu zażądał 7,6 mln zł, średnio wypada więc 5,8 tys. zł na medyka – wylicza gazeta.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Gazeta Wyborcza": Lekarz dopłaca do leków
Komentarze (2)
A
ataraks
4 lipca 2011, 10:16
W Wielkiej Brytanii lekarze wypisują lek po nazwie międzynarodowej a apteki wydają najtańszy generyk. Państwo ustala kwotę jaką będzie płacić za daną substancję. Czyli im tańszy generyk wyda apteka tym więcej może zarobić. System ten wymusza dużą konkurencję cenową między producentami czyli tam gdzie w największym stopniu można kształtować cenę i co ważne jest on bardzo przejrzysty. W Wielkiej Brytanii nie spotyka się przedstawicieli farmaceutycznych u lekarzy czy w aptekach. W Polsce utrzymanie na rynku danego leku konkretnej firmy wiąże się z wysokimi kosztami utrzymania tłumów przedstawicieli farmaceutycznych promujących lek danej firmy co w dużej mierze wpływa na cenę leku. Od nowego roku to urzędnicy będą negocjować ceny z firmami farmaceutycznymi ustalając listę leków refundowanych. Rodzi się pytanie czy urzędnik na państwowej posadzie będzie umiał uczciwie i skutecznie negocjować ceny leków z firmami farmaceutycznymi władającymi miliardowymi kapitałami?
T
teresa
4 lipca 2011, 08:46
Może by tak ustalić zasady,pilnować tego komu się należy,a kto "świruje",wydać księgę cennik,albo umówić się ,że wpisujemy substancję czynną,a aptekarze ślęczą w książkach i wydają najtańszy lek. Czy formuła NZ jeszcze obowiązuje,czy zapomniano o niej?