Górnicy zablokowali pociągi z węglem z Rosji

(fot. @Cristianhold / flickr.com)
PAP / slo

Grupa górników ze Śląska zablokowała w środę pociągi z importowanym z Rosji węglem na przejściu granicznym Braniewo-Mamonowo. Według rzecznika śląsko-dąbrowskiej "S", na tory weszło ok. 200 osób.

Informację o przyjeździe górników na przejście potwierdzono PAP w wydziale kryzysowym urzędu wojewódzkiego w Olsztynie oraz w warmińsko-mazurskiej straży granicznej.

DEON.PL POLECA

Wiceprzewodniczący sekcji krajowej węgla kamiennego Solidarności Stanisław Kłysz, który jest na przejściu granicznym w Braniewie powiedział PAP, że "protestujący nie przepuszczą żadnego pociągu, który będzie wwoził do Polski z obwodu kaliningradzkiego węgiel".

- Możemy blokować przejście nawet do końca tygodnia, chcemy zwrócić uwagę na to, że do kraju wpuszczany jest tańszy węgiel, że nikt się nie interesuje tak potężną branżą, jaką jest górnictwo i przez to zabezpieczeniem energetycznym kraju - podkreślił Kłysz.

Rzeczniczka warmińsko-mazurskiej straży granicznej Justyna Szubstarska powiedziała PAP, że straż obserwuje sytuację. - Naszym zadaniem jest utrzymanie porządku na przejściu granicznym, w zależności od sytuacji będziemy podejmować stosowne kroki. Przez przejście w Braniewie odbywa się zarówno ruch pociągów osobowych jak i towarowych - podkreśliła rzeczniczka.

Protestujący podkreślają, że to akcja "obywatelskiego sprzeciwu wobec nadmiernego importu węgla z Rosji". Ich zdaniem rosnący import rosyjskiego surowca jest jedną z głównych przyczyn dramatycznej sytuacji w polskim górnictwie.

W drodze do protestujących są przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności i liderzy górniczej "S", aby wesprzeć uczestników blokady. - Od miesięcy rząd obiecywał, że ureguluje kwestię importu rosyjskiego węgla i koncesji na handel surowcem. I jak zwykle nic nie zrobił. Było tylko kwestią czasu, że ludzie wezmą sprawy w swoje ręce i właśnie jesteśmy tego świadkami - powiedział szef śląsko-dąbrowskiej "S" Dominik Kolorz.

Jak podają związkowcy, w 2013 roku import węgla do Polski osiągnął poziom blisko 11 mln ton, z czego większość pochodziła z Rosji. Według danych Eurostatu cytowanych przez media, od stycznia do kwietnia 2014 roku do naszego kraju trafiło 2,5 mln ton importowanego węgla, głównie z Federacji Rosyjskiej, czyli o jedną trzecią więcej niż w analogicznymi okresie roku 2013. Związkowcy podkreślają, że to są dane oficjalne i rzeczywisty poziom importu węgla z Rosji może być znacznie wyższy. Tymczasem na zwałach Kompanii Węglowej zalega ok. 5 mln ton niesprzedanego surowca.

Zdaniem górniczej Solidarności węgiel sprowadzany do naszego kraju z Rosji jest w Polsce sprzedawany po dumpingowych cenach. Choć zanim trafi na terytorium naszego kraju, musi przejechać w kolejowych wagonach kilka tysięcy kilometrów, koszt jego transportu w ogóle nie jest wliczany w końcową cenę surowca.

- Do Polski trafia nieposortowany urobek. Muły i miały wymieszane z grubym węglem. Deklarowana na granicy wartość tego węgla jest niska, a więc i opłaty tranzytowe są niewielkie. Następie handlujący tym rosyjskim węglem w Polsce sortują go na placach. Lepsze gatunki sprzedają z ogromnym zyskiem, a te gorsze trafiają do lokalnych ciepłowni po śmiesznie niskich cenach - powiedział szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.

Jego zdaniem obecnie ok. 80 proc. przetargów na dostawy węgla do jednostek budżetowych wygrywają dostawcy węgla importowanego, bo mają dumpingowe ceny. - Kilka miliardów złotych rocznie idzie do Rosjan, a polskie górnictwo pogrąża się zapaści. To jest chore - podkreśla Grzesik.

Podczas prac parlamentu nad nowelizacją ustawy o zamówieniach publicznych przedstawiciele Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla przy poparciu górniczych związków zawodowych przedstawili pomysł, aby w znowelizowanej ustawie znalazł się zapis o tzw. preferencjach unijnych dla dostaw towarów i produktów do jednostek budżetowych wybranych ze względu na ważny interes gospodarczy kraju. Wprowadzenie takiego zapisu sprawiłoby, że w np. polskie urzędy, szpitale, szkoły, biblioteki i inne instytucje publiczne ogrzewane byłyby polskim węglem, a nie surowcem z importu. Odpowiednia poprawka została zgłoszona w Senacie przez senatora PiS, jednak senatorowie PO w całości ją odrzucili.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Górnicy zablokowali pociągi z węglem z Rosji
Komentarze (3)
A
aik
16 października 2014, 11:15
>... Kilka miliardów złotych rocznie idzie do Rosjan, a polskie górnictwo pogrąża się zapaści. To jest chore Owszem. Ale jest też chore, że z mojej niewielkiej pensji (i podatku od niej) państwo dokłada do nierentownej kopalni w której kończy się surowiec. Czyli co ? górnictwo nie jest branżą produkcyjną tylko taką na którą należy łożyć ? Po prostu: górnicy za pomocą rozwiązań siłowych zabierają środki nauczycielom i lekarzom. Ciekawe co na to katolicka nauka społeczna ?
24 września 2014, 09:53
Wystarczyoby nałożyć na towary, które sami produkujemy w ilości wystarczającej na nasz rynek, wysokie cło. Na rosyjski węgiel, na chińskie jabłka itp.
jazmig jazmig
24 września 2014, 09:43
No to mpoertujmy z Astralii i Brazylii. Ceny te same i o wiele niższe, niż ceny węgla śląskiego. Na Śląsku miano zlikwidować koplnię Silesia, ale kupili ją Czesi, i teraz ta kopalnia kwitnie, daje wlaścicielom zyski. Ale nie pasą się na niej urzędnicy kompanii węglowej ani związkowe hieny.