"GP Codziennie": Catering dla pierwszaka
Władze Warszawy likwidują szkolne stołówki. 2 tys. kucharek pójdzie na bruk - alarmuje "Gazeta Polska Codziennie".
W większości szkolnych stołówek ogień pod garnkami zgaśnie na dobre z końcem roku szkolnego. Od 1 września gotowe jedzenie do szkół będą przywoziły firmy cateringowe.
Likwidacja szkolnej stołówki to nie tylko zmiana menu. Obiady przygotowywane przez firmy zewnętrzne są droższe niż gotowane w placówce oświatowej. Uczniowski lunch może podrożec nawet o 50 proc.
Szkolnych kuchni w stolicy bronią radni PiS-u i SLD. "Hanna Gronkiewicz-Waltz dała za mało na oświatę. Teraz, żeby zaoszczędzić pieniądze, likwiduje się stołówki i zwalnia personel" - mówi Andrzej Kropiwnicki, radny PiS-u i szef mazowieckiej Solidarności.
Radni opozycji i rodzice mają nadzieję, że może uda się im odwrócić likwidacyjny trend. Wskazują na Kraków, gdzie w wyniku protestów władze wycofały się z pomysłu, aby stołówki zastępować cateringiem.
Skomentuj artykuł