Grzywny za koszulki "Głosuję na Bronka"

Radni mieli pełną świadomość napisu na koszulkach i faktu, że ubrani byli w ten strój w budynku administracji publicznej.
PAP / slo

Na kary grzywny po 800 zł Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe skazał w piątek pięciu gdańskich radnych PO, którzy przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w 2010 r. przyszli na sesję rady miasta w koszulkach z napisem "Głosuję na Bronka". Wyrok nie jest prawomocny.

Jak powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Maria Bradtke, radni mieli pełną świadomość napisu na koszulkach i faktu, że ubrani byli w ten strój w budynku administracji publicznej. - Obwinieni byli żywym plakatem wyborczym i takim zachowaniem wyczerpali znamiona agitacji wyborczej - dodała.

- Nie uważam, że złamałem zapisy ordynacji wyborczej. To nie była czynna agitacja wyborcza, nie rozdawałem nikomu ulotek. Poczekam jeszcze na pisemne uzasadnienie wyroku, ale na dziś skłaniam się ku temu, żeby się nie odwoływać. Nie chcę, żeby ta sprawa dłużej się ciągnęła - powiedział po wyroku jeden z radnych, Piotr Skiba.

O tym, że radni mogli złamać prawo, zawiadomili prokuraturę członkowie nieformalnej grupy "Nic o nas bez nas", krytykującej od dłuższego czasu władze Gdańska.

Wszyscy wyjaśnili, że koszulki z hasłem "Głosuję na Bronka" były zakryte przez wierzchnią odzież i pozostali uczestnicy sesji mogli odczytać najwyżej kilka liter z napisu. Piotr Skiba przyznał, że w pewnym momencie sesji - na korytarzu przed salą obrad, rozchylił poły swojej marynarki i pokazał napis na koszulce, co sfotografowali przedstawiciele mediów.

W tej sprawie obwinionym jest również poseł PO Jerzy Borowczak, wówczas radny Platformy w Gdańsku. Zrzekł się on immunitetu poselskiego. Jego proces o koszulkę "Głosuję na Bronka" jeszcze się jednak nie rozpoczął.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Grzywny za koszulki "Głosuję na Bronka"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.