Jarosław Gowin: rząd Beaty Szydło utknął w resortowości. To jest przekleństwo

(fot. PAP / Jacek Turczyk)
PAP / mp

Rząd Beaty Szydło utknął w resortowości. To jest przekleństwo wszystkich rządów - powiedział w środę wicepremier, prezes Porozumienia Jarosław Gowin.

Przyznał, że poprzedni rząd włożył wiele wysiłku, aby te "klątwę resortowości przezwyciężyć"
Prezydent Andrzej Duda powołał w poniedziałek rząd Mateusza Morawieckiego. Nowy premier, który urząd objął po Beacie Szydło, został jednocześnie powołany na szefa resortu finansów i rozwoju, b. premier została wicepremierem, skład reszty Rady Ministrów nie zmienił się. Nowy premier we wtorek wygłosił expose w Sejmie.
Jarosław Gowin został zapytany w TOK FM, za co został odwołany rząd premier Beaty Szydło. Odpowiedział, że "potrzebowaliśmy nowego oddechu", "szarpnięcia cuglami". Jak dodał, odpowiedź na to pytanie nie jest prosta i przyczyn było kilka. Wskazał m.in. na położenie akcentu na gospodarkę czy konieczność rozłożenie akcentów w polityce międzynarodowej.
"Mateusz Morawiecki, co podkreślają jego krytycy, należy do innego świata, świata elit. Dla mnie nie ma w tym nic pejoratywnego. Z całą pewność Mateusz Morawiecki ma dużą umiejętność nawiązywania kontaktów w nawiązywaniu kontaktów z przedstawicielami elit światowych, rozładowywania konfliktów, szukania kompromisów" - powiedział.
Gowin przyznał, że rząd Beaty Szydło "trochę utknął w resortowości".
Dopytywany, czy premier nie panowała nad ministrami, Gowin odpowiedział, że jest to "przekleństwo wszystkich rządów, tak mamy zbudowaną strukturę państwa, takie mamy rozwiązania konstytucyjne".
"Nasz rząd włożył bardzo dużo wysiłku, żeby te klątwę resortowości przezwyciężyć. Wydaje mi się, a mam porównanie z rządem Donalda Tuska, którego byłem członkiem, że my osiągneliśmy dużo więcej niż nasi poprzednicy, ale dużo pozostało do zrobienia np. te sprawy gospodarcze na czele z konstytucją dla biznesu, która przeleżała w rządzie rok" - powiedział.
Pytany o personalne decyzję byłej premier Beaty Szydło m.in. o dymisję ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry czy ministra środowiska Jana Szyszki, Gowin odpowiedział, że "pdejmowanie trudnych politycznie decyzji, to nie jest rzecz prosta". "Pamiętam doskonale jak premier Tusk miał taką taktykę, nawyk odkładania trudnych decyzji na ostatni moment, łącznie z decyzją o odwołaniu mnie. Parę razy się przymierzał zanim ostatecznie mnie zdymisjonował" - powiedział.
Jego zdaniem, "wobec żadnego premiera nie można wysuwać zarzutu, że takie trudne decyzję nie przychodzą premierom najłatwiej. "Ale sądzę, że Mateusz Morawiecki nie będzie się wahał w tego typu przypadkach" - ocenił.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jarosław Gowin: rząd Beaty Szydło utknął w resortowości. To jest przekleństwo
Komentarze (2)
AB
Aleksander Borowski
16 grudnia 2017, 23:56
Mistrz konformizmu.W kazdym rządzie coś powie  o poprzednim rządzie i zawsze krytycznie powie, wie kiedy się z danego rządu uciec .Jeżeli takich filozofów masowo kształci KUL to naprawdę nie warto wspierać tej uczelni.Palikot  też był absolwentem Kulu-smutne ,bardzo smutne.
13 grudnia 2017, 11:13
Ale tym razem Gowin się cieszył, czy  też nie nie cieszył?