Kaczyński po spotkaniu z sekretarzem stanu USA: nie rozmawialiśmy o praworządności Polsce

(fot. PAP/Jakub Kamiński)
PAP / mp

Nie rozmawialiśmy o praworządności w Polsce; ta kwestia wspomniana była wyłącznie w kontekście spraw inwestycji i pewności prawa - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński po spotkaniu z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem.

Jarosław Kaczyński był pytany podczas konferencji prasowej o to z czyjej inicjatywy zorganizowane zostało jego spotkanie z Rexem Tillersonem oraz czy podczas spotkania były poruszane kwestie praworządności w Polsce. "To była inicjatywa amerykańska. O sprawach praworządności w Polsce nie rozmawialiśmy" - podkreślił lider PiS.
"Było wspomniane to wyłącznie w kontekście spraw inwestycji i pewności prawa. My w tej chwili tę pewność prawa umacniamy. Skądinąd proszę pamiętać, że w Polsce jest dużo inwestycji zagranicznych i oczywiście różnie można liczyć inwestycje amerykańskie. Jeżeli liczy się je wprost - bezpośrednio z USA - to jest stosunkowo niewiele, 2,5 proc. inwestycji. Natomiast biorąc pod uwagę firmy amerykańskie, które inwestują, ale z innych krajów - bo wiadomo, że firmy amerykańskie funkcjonują na całym świecie - to wtedy jest to suma nieporównanie większa, ok. 30 mld dolarów. To największy inwestor w Polsce" - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Jak dodał, podczas sobotnich rozmów tematy praworządności "padły na marginesie". "Stany Zjednoczone przecież dość wyraźnie powiedziały, że nie mają zamiaru ingerować w te sprawy. Pan Tillerson wspomniał o tym - ale nie w tej rozmowie - że Polska jest starą demokracją i nie potrzebuje obcych rad w tej sprawie. To jest bardzo dobre postawienie sprawy. Bo jeżeli na przykład taki kraj jak Niemcy, udzielają porad, to po prostu szczyt bezczelności - wziąwszy pod uwagę historię Niemiec i tego, że nie rozliczyły się z faszyzmem. 211 marszów faszystowskich poprzedniego roku - jeżeli się nie mylę - to najlepszy dowód jak to w tej chwili wygląda" - ocenił Kaczyński.
Zaznaczył, że w Niemczech są również "jednak bardzo porządni ludzi, bo zrobili wystawę o zbrodniach Wermachtu". "Krótko mówiąc: niech się zajmą sobą, nie nami. W Polsce te sprawy - mówię o organizacjach o charakterze skrajnym - to jest margines marginesów. Istniały od 1989 r., ale nawet historia niektórych z nich sięga wcześniej - lat 80. przed upadkiem komunizmu, ale nigdy nie odgrywały w Polsce najmniejszej roli. Wiem, że jest w tej chwili prowadzona taka operacja, którą można a w tej nowomowie nazwać jako próba hejtu wobec Polski, ale ma ona taki związek z rzeczywistością (...) jak z igły widły, a z wideł snopowiązałka" - zaznaczył Kaczyński.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kaczyński po spotkaniu z sekretarzem stanu USA: nie rozmawialiśmy o praworządności Polsce
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.