Leczyła nowotwory. Zapłaci z własnej kieszeni

Sprawa dotyczy leczenia tzw. chemioterapią niestandardową (fot. sxc.hu)
PAP / wab

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku odbyło się postępowanie odwoławcze z zakresu prawa pracy, dotyczące lekarki onkolog z Olsztyna, która – orzeczeniem sądu pierwszej instancji – ma z własnej kieszeni zapłacić za leczenie pacjentów chorych na nowotwory.

Lekarka, zdaniem sądu, nie dopełniła formalności potrzebnych do finansowania przez NFZ. Oskarżona domaga się oddalenia powództwa. Orzeczenie w tej sprawie sąd ma ogłosić 30 grudnia.

Szpital wytoczył sprawę lekarce i zażądał od niej 90 tys. zł. W ocenie jego dyrekcji, lekarka umyślnie spowodowała szkodę, a to właśnie ona, jako ordynator, powinna troszczyć się w sposób szczególny o mienie zakładu pracy.

DEON.PL POLECA

Ostatecznie sąd pierwszej instancji orzekł w październiku, że lekarka ma zapłacić z własnej kieszeni równowartość miesięcznego wynagrodzenia. Apelację złożyła dr Jagiełło-Gruszfeld. Obecnie nie pracuje już w olsztyńskim szpitalu, zatrudniona jest w Warszawie i Ełku.

Jej pełnomocnik domagał się przed sądem apelacyjnym oddalenia powództwa. W jego ocenie, pozwanej doktor nie można przypisać winy, choćby w postaci lekkomyślności. Sugerował też, że u podstawy sprawy leżał konflikt personalny między pozwaną a dyrektorem szpitala i mówił, że powinnością lekarza jest leczenie pacjentów zgodnie ze sztuką, czyli najlepiej jak można.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Leczyła nowotwory. Zapłaci z własnej kieszeni
Komentarze (1)
S
Senior
23 grudnia 2009, 15:00
Mam wrażenie, że człowiek dla procedur, a nie procedura dla człowieka...