Nagroda Lecha Wałęsy dla Alesia Bialackiego

Żona Alesia Bialackiego, białoruskiego opozycjonisty, przewodniczącego centrum obrony praw człowieka "Wiasna" na Białorusi, Natalia Pinczuk w imieniu męża odebrała Nagrodę Lecha Wałęsy. (fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / psd

W Dworze Artusa w Gdańsku odbyła się w sobotę uroczystość wręczenia Nagrody Lecha Wałęsy białoruskiemu opozycjoniście Alesiowi Bialackiemu. Laur odebrała jego żona Natalla Pińczuk, ponieważ Bialacki odsiaduje wyrok 4,5 roku więzienia w kolonii karnej.

Bialacki został uhonorowany Nagrodą Lecha Wałęsy za działania na rzecz demokratyzacji Białorusi, aktywną promocję obrony praw człowieka i pomoc udzielaną ludziom prześladowanym przez władze Białorusi.

"Ta nagroda to niezwykle istotne wsparcie dla Alesia i dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, ponieważ związane jest to z osobą Lecha Wałęsy, który swego czasu dał się poznać jako polityk z zasadami i obrońca praw człowieka" - powiedziała odbierając nagrodę żona białoruskiego opozycjonisty.

DEON.PL POLECA

Na Nagrodę Lecha Wałęsy składa się czek na 100 tys. dolarów (ufundowany przez PKO BP) z przeznaczeniem na wsparcie działalności laureata, dyplom oraz statuetka.

Po raz pierwszy w pięcioletniej historii Nagrody Lecha Wałęsy laureat nie mógł osobiście jej odebrać.

Białoruski więzień polityczny, szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" 50-letni Aleś Bialacki odbywa karę 4,5 roku pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w Bobrujsku. W piątek portal spring96.org poinformował, że Bialacki został umieszczony w karcerze w kolonii karnej. Niezależne media podają też, że rosną naciski na innego więźnia politycznego, szefa opozycyjnej organizacji Młody Front Źmiciera Daszkiewicza. Według obrońców praw człowieka władze chcą wymusić na więźniach podpisanie próśb do prezydenta Alaksandra Łukaszenki o ułaskawienie.

Pińczuk przypomniała zasługi Wałęsy. "Pana przykład inspiruje tych, którzy chcą zmieniać sytuacje w swoich krajach na lepsze. To niezwykle symboliczne, że nagroda ta jest wręczana w Gdańsku, gdzie zapoczątkowano proces przemian demokratycznych w Polce. Miejmy nadzieję, że impuls Solidarności z Gdańska doprowadzi do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi. Niech żyje Białoruś" - zakończyła swoje przemówienie żona Alesia Bialackiego.

Pińczuk powiedziała, że w listach jej mąż nigdy nie skarży się na stan zdrowia i inne trudności związane z odbywaniem kary. "Nie pisze również o tym, że zmuszają go do podpisania prośby o ułaskawienie" - dodała.

W rozmowie z dziennikarzami Pińczuk stwierdziła, że o tym, na co zostaną wydane pieniądze z Nagrody Lecha Wałęsy zdecyduje jej mąż po wyjściu na wolność.

Prezes Instytutu Lecha Wałęsy Piotr Gulczyński zaapelował do władz białoruskich, aby w żaden sposób nie interweniowały w nagrodę pieniężną przyznaną Bialackiemu.

"Pomagamy i służymy ludziom, którzy mają podobne kłopoty, jak my mieliśmy kiedyś. Mam nadzieję, że będziemy w dalszym ciągu wytrwali na tej drodze, bo w Europie i świecie jest jeszcze dużo miejsc, które wymagają zachęcania i zmian" - powiedział podczas uroczystości Lech Wałęsa.

Członek Kapituły Nagrody Lecha Wałęsy Stanisław Szuszkiewicz, były przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi zaapelował, aby Polacy starali się cały czas rozumieć sytuację w jego ojczyźnie i tą wiedzą dzielili się z innymi. "Niemcy, Francuzi i inne zachodnie kraje nie będą tego rozumieć, co się dzieje na Białorusi" - zauważył.

"Aleś Bialacki przejdzie do historii Białorusi, będą o nim pisać w podręcznikach. (...) Za zachodnią granicą Białorusi jest jednak prawie 40 milionów Europejczyków, Polaków, którzy zawsze myślą o was ciepło i są gotowi pomóc" - powiedział b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.

Przypomniał, że białoruski opozycjonista jest wśród pięciu kandydatur nominowanych do nagrody im. Andrieja Sacharowa Parlamentu Europejskiego. W tym roku nagroda, przyznawana od 1988 r. osobom lub organizacjom, które przyczyniły się do walki o prawa człowieka i demokrację, zostanie wręczona 12 grudnia na sesji PE w Strasburgu.

Szef "Wiasny" Aleś Bialacki został pod koniec listopada 2011 r. skazany na kolonię karną i na konfiskatę mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Odrzucił wyjaśnienia Bialackiego, że pieniądze były przeznaczone na działalność w sferze obrony praw człowieka. Bialacki oceniał, że wyrok ma motywy polityczne, ponieważ "Wiasna" pomagała osobom represjonowanym na Białorusi z przyczyn politycznych.

Wyrok spotkał się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE, które wezwały do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i rehabilitacji działacza oraz wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi.

"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych białoruskich organizacji pozarządowych. Powstała w 1998 r., w 2003 r. została zlikwidowana decyzją Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w monitorowaniu wyborów prezydenckich w 2001 r. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, ale za każdym razem spotykali się z odmową.

Nagrodę przyznała międzynarodowa Kapituła pod przewodnictwem Lecha Wałęsy. W Kapitule zasiadają też: Stanisław Szuszkiewicz - były przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi, Jan Krzysztof Bielecki - były premier, Bernard Kouchner - b. minister spraw zagranicznych Republiki Francuskiej, Władysław Bartoszewski b. minister spraw zagranicznych, Emil Constantinescu - b. prezydent Rumunii, Rita Suessmuth - b. przewodnicząca Bundestagu, Mikuláš Dzurinda - b. premier Słowacji oraz Zbigniew Jagiełło - prezes PKO BP.

Nagroda, ustanowiona w 2008 roku przez Lecha Wałęsę w podziękowaniu za wsparcie z 1983 roku, kiedy dostał pokojowego Nobla, ma honorować osoby, instytucje lub ruchy społeczne działające na rzecz porozumienia i solidarnej współpracy narodów, wolności i promocji wartości, które stanowiły podstawę ruchu Solidarności.

W ubiegłym roku Nagrodę Lecha Wałęsy otrzymał b. prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva. Wcześniej, Janina Ochojska, założycielka i szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, król Arabii Saudyjskiej Abdullah Bin Abdulazi Al Saud oraz irańskie obrończynie praw człowieka, Shadi Sadr oraz siostry Ladan i Roya Boroumand.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nagroda Lecha Wałęsy dla Alesia Bialackiego
Komentarze (3)
O
Obcy.
30 września 2012, 09:43
Pierwszy raz słyszę aby była taka Nagroda Lecha Wałęsy,facet ma niezły tupet by coś takiego ustanowić w podziękowaniu że,dostał Nobla.Tą nagrodę to tylko można powiesić nad sedesem bo w pokoju byłby odrażającym wiszącym artefaktem.
E
Ermlander
29 września 2012, 18:28
"Bialacki został aresztowany pod zarzutem uchylania się od wypłaty sum podatków, zbiórek w szczególnie dużych rozmiarach. Podstawą do aresztowania były informacje o kontach bankowych, które przekazały Białorusi litewskie Ministerstwo Sprawiedliwości oraz polska Prokuratura Generalna." Najpierw go zadenuncjowali Łukaszence, a teraz mu przyznają nagrody. Ciekawe czy powiesi sobie dyplom w karcerze.
A
adsenior
29 września 2012, 16:57
Zawodowy opozycjonista, wzorem na uciśnienie? A co ze Staruchem i pozostałymi KI BOLAMI, jak również z twórcą "Anty Komor"??? A już nazwanie nagrody fundowanej przez TW bolka, "polskim noblem" to już paranoja, do n-tej potęgi!