NFZ - długo wyczekiwana likwidacja

(fot. sxc.hu)
"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / pz

Ministerstwo Zdrowia rozważa kilka scenariuszy reformy NFZ: od powstania 3-4 dużych subregionalnych funduszy po utworzenie w miejsce dotychczasowych oddziałów 16 samodzielnych płatników - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

Plan działań rozpisany przez Ministerstwo Zdrowia wygląda następująco: jesienią tego roku projekt ustawy w sprawie zmian w NFZ, wiosną 2013 roku uchwalenie nowych przepisów, a latem wprowadzenie ich w życie.

Jak zapewnia w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Sławomir Neumann, wiceminister odpowiedzialny w resorcie za przygotowanie projektu, zmiany w NFZ są traktowane priorytetowo.

Przyszłość NFZ to przede wszystkim podział na niezależne fundusze plus ewentualna likwidacja centrali. W jej miejsce powstałby urząd określający generalne zasady kontraktowania świadczeń. Wyceną procedur przejęłaby albo agencja taryfikacji (trzeba ją stworzyć), albo już funkcjonująca Agencja Oceny Technologii Medycznych.

Kolejna zmiana to wprowadzenie elektronicznej karty pacjenta. Na początku z najprostszymi funkcjami, do weryfikacji danych podczas wizyt oraz wystawiania e-recept i e-zwolnień. Ma to usunąć dotychczasowe problemy z wystawianiem recept refundowanych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

NFZ - długo wyczekiwana likwidacja
Komentarze (3)
4 września 2012, 15:57
Tworzenie kolejnej instytuncji lub kolejnych jest ogromnym błędem. Wygląda to bowiem tak jak gdyby jakaś szkoła samorządowa chciała zaoszczędzić i zwolniłaby nauczyciela uczącego przedmiotu i mającego godziny, które mógłby przejąć np. wicedyrektor po to żeby zatrudnić za niego trzech lub czterech. Kompetencje w tej sprawie musi mieć sejm i rząd z logicznego punktu widzenia. Wyszłoby to zdecydowanie taniej i sprawniej, bo przecież nie trzeba by było zakładać instytucji z prezesem zarabiającym ogromne pieniądze, ale kontrola leżałaby w gestii ministerstwa, nad którym pieczę sprawowałby kontroler z NIK lub jakieś innej instytucji, ale już istniejącej. Ograniczamy więc koszty osobowe, sejm i minister ma pełną kontrolę nad naszymi ubezpieczeniami. Lepiej i taniej. Pozdrawiam, kdb
MR
Maciej Roszkowski
4 września 2012, 14:35
      Szast prast dziesięc lat i wraca nowe. Minister z SLD Łapiński zlikwidował Kasy Chorych i Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Społecznych, bo jak powiedział premier Miller "musimy odzyskać kontrolę nad systemem ochrony zdrowia" (czyli 32 milardami złotych które były wówczas w systemie), a teraz minister Arłukowicz (do niedawna SLD) chce to przywrócić. Jak  było w tym dowcipie "po cośmy tę żabę jedli"?  Tyle, że niektórzy się najedli, a pacjenci są jak w 1999 roku przed reformą Buzka.           A komu przeszkadzały karty czipowe od  2002 roku do dziś, że ich nie wprowadzono? Dziś nie przeszkadzają?
jazmig jazmig
4 września 2012, 12:22
 Podział NFZ na mniejsze jednostki to dobry pomysł, ale to nadal za mało. Potrzebna jest konkurencja, dlatego należy dopuścić prywatne firmy, które będą zbierały składki ludzi i kontraktowały świadczenia. Bez konkurencji wszystkie te ruchy niczego nie poprawią.