Niebiezpieczny wirus dotarł do Polski
Główny Lekarz Weterynarii potwierdził, że u padłego dzika w gminie Szudziałowo (woj. podlaskie) znaleziono wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) - podał w poniedziałek resort rolnictwa. Wirus ASF nie jest groźny dla człowieka, choroba nie przenosi się na ludzi.
Próbki zostały pobrane 13 lutego br. od padłego dzika, który został znaleziony w gminie Szudziałowo, ok. 900 m od granicy z Białorusią w ramach prowadzonego Programu Monitorowania ASF - poinformowało ministerstwo.
W Polsce nigdy dotąd nie zanotowano przypadku choroby ASF.
Jak podano w komunikacie, bliższe informacje zostaną podane we wtorek przez ministra rolnictwa Stanisława Kalembę. Szef resortu w poniedziałek przebywa w Brukseli na spotkaniu ministrów ds. rolnictwa. "Na tym posiedzeniu również omawiana jest kwestia ASF, na wniosek Polski i Litwy z udziałem Komisarzy UE Daciana Ciolosa i Toniego Borga" - poinformował resort rolnictwa.
Ogniska afrykańskiego pomoru świń wykryto w ubiegłym roku na Białorusi: w obwodzie grodzieńskim (zachód kraju), mińskim (centrum) i witebskim (północ). Z tego powodu wybito w zeszłym roku jedną trzecią populacji dzików w tym kraju oraz część świń w tych obwodach. W styczniu tego roku wirusa afrykańskiego pomoru świń wykryto na Litwie u padłych dzików na pograniczu białoruskim, na terenie rejonów solecznickiego i orańskiego.
W związku z wykryciem na Litwie przypadków afrykańskiego pomoru świń, Rosja pod koniec stycznia wstrzymała import wieprzowiny z całej Unii Europejskiej.
Chorobę afrykańskiego pomoru świń (ASF) pierwszy raz opisano w 1921 roku w Kenii. Do Europy, a konkretnie do Portugalii, wirus przywędrował w 1957 roku. W Europie Wschodniej choroba ta pojawiła się w 2007 roku. Jest ona trudna do zwalczania, bo nie ma na nią szczepionki. Choroba przenoszona jest przez dziki, które często przychodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. ASF nie jest groźna dla ludzi, ale pociąga za sobą duże straty materialne.
Skomentuj artykuł