Nietypowy protest Polskiego Radia przeciw reformie

(fot. shutterstock.com)
PAP / kw

Jak wyjaśnił redaktor naczelny Jedynki Kamil Dąbrowa, protest jest formą zwrócenia uwagi na "zagrożenie pluralizmu i wolności słowa w mediach".

Od 1 stycznia Program I PR emituje o każdej pełnej godzinie hymn Polski na zmianę z hymnem UE.

Stacja - jak podano w komunikacie - planuje nadawanie obu utworów przez całą dobę z wyjątkiem godz. 12, kiedy emitowany jest hejnał z Wieży Mariackiej w Krakowie i godz. 24 - wówczas prezentowana jest piosenka Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego "Już czas na sen".

"Emitując o pełnych godzinach Hymn Polski i Hymn Europy zamierzamy zwrócić uwagę naszych słuchaczy oraz opinii publicznej na zagrożenie pluralizmu i wolności słowa w mediach publicznych, które wprowadza wchodząca w życie nowelizacja ustawy medialnej" - pokreślił Dąbrowa.

DEON.PL POLECA

W czwartek Senat zaakceptował nowelę tzw. ustawy medialnej, która przewiduje wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych TVP oraz PR. Nowelizacja zakłada też zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek medialnych, a także powoływanie ich nowych organów przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych".

Media publiczne, w tym PR - w opinii Dąbrowy - znalazły się "w szczególnej sytuacji". "Ograniczenie roli organu konstytucyjnego w obsadzie rad nadzorczych i zarządów, który zgodnie z art. 213 Konstytucji stanowi, że +Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji+, budzi uzasadnione wątpliwości z punktu widzenia zgodności ustawy z Konstytucją RP" - ocenił redaktor naczelny Jedynki.

"Wprowadzana w życie ustawa nie przyczynia się do poprawy funkcjonowania mediów publicznych, a jedynie umożliwia przejęcie tych instytucji" - dodał. "Ustawa zakłada powołanie władz mediów publicznych przez ministra właściwego ds. Skarbu Państwa z pominięciem KRRiT i podporządkowaniem mediów ministerstwu" - zaznaczył Dąbrowa.

Ponadto - jak napisał - "pomimo istotnego ciężaru gatunkowego zmian ustawa nie została poddana jakimkolwiek konsultacjom społecznym". "Potrzebę szerokiego konsultowania zmian dotyczących mediów publicznych sygnalizowały zarówno środowiska krajowe, jak i szereg instytucji międzynarodowych zajmujących się ochroną praw człowieka, w tym Komitet Rady Europy, Komisja Europejska, Europejska Unia Nadawców, Europejskie Stowarzyszenie Dziennikarzy czy Reporterzy bez Granic" - stwierdził Dąbrowa.

Wspólną krytykę planowanej reformy mediów publicznych zgłosili Reporterzy bez Granic, Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich, Europejska Federacja Dziennikarzy i Europejska Unia Nadawców. List ws. procedowanego projektu do szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro wysłał wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans. Swoje zaniepokojenie reformą mediów wyraziła też przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović.

Zarzuty te odpierał wiceminister kultury ds. reformy mediów Krzysztof Czabański. Jak powiedział, procedowane przepisy nie są sprzeczne z żadnymi regulacjami UE ani nie odbiegają od dotychczasowego, politycznego mechanizmu wyboru władz mediów.

"Po pierwsze jest to mechanizm polityczny, który od lat jest stosowany wobec polskich mediów publicznych, niezależnie od osłon i atrap budowanych przy okazji konkursów. Przez ostatnie kilka lat zawsze wychodziło tak, że w końcowym etapie tymi poszczególnymi mediami rządzili przedstawiciele PO, PSL i SLD, jakiego byśmy nie urządzili konkursu" - powiedział Czabański.

Z kolei zarząd warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w swoim oświadczeniu zaprotestował przeciw "dążeniu do destabilizacji polskiego społeczeństwa poprzez dezinformację i budowanie fałszywego obrazu sytuacji społeczno-politycznej naszego kraju", zarówno w mediach publicznych, jak i prywatnych.

"Niespotykany wzrost agresji dziennikarzy informacyjnych, którzy zamiast rzetelnie informować o pracach prezydenta, rządu i parlamentu, tworzą zmanipulowany i nieprawdziwy przekaz, mający zastraszyć społeczeństwo, budzi nasz zdecydowany sprzeciw. Szczególnie naganne jest wykorzystywanie zagranicznych mediów, które powielają jednostronne i nierzetelne przekazy. Staje się to nieuprawnioną ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski i narusza polską rację stanu" - czytamy w środowym oświadczeniu SDP.

Nowela ustawy o radiofonii i telewizji czeka na podpis prezydenta.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Nietypowy protest Polskiego Radia przeciw reformie
Komentarze (7)
WDR .
2 stycznia 2016, 20:11
Pan Dąbrowa, który jednoosobowo zarządził protest, zasłynął zgłoszeniem (donosem? :-)) do sanepidu na kardynała Dziwisza za nielegalne posiadanie krwi Jana Pawła II.
ZZ
Zibi Ziggy
2 stycznia 2016, 09:59
do rozgrywek politycznych nie powiny być wykorzystywany  hymn jako atrybut łaczący wszystkich Polaków. W tej chwili tzw. media publiczne są całkowicie jednostronne, dziennikarze zamiast relacjonować fakty zamieniają się w komentatorów politycznych PO, SLD.
Kamil Trojanowski
1 stycznia 2016, 17:37
Niegdyś byłem pracownikiem tej instytucji,a przez wiele kolejnych lat słuchaczem,byłem bo PR juz dawno zwróciło moją uwagę "zagrożenie pluralizmu i wolności słowa w mediach", poddając się jednostronnemu przekazowi, wyśmiewająć ważne dla mnie wartości i drwiąc z ważnych dla mnie przekonań. Tym oto sposobem PR i TVP przestało być dla mnie medium informacyjnym,a wpisało sie w propagandowe działania koalicji PO/PSL.Za takie media,w takim kształcie i z tak zmanipulowaną informacje ja osobiście dziekuję, znalazłem żródła informacji niezależne, spółdzielcze.
KM
Krzysztof Mendak
1 stycznia 2016, 17:16
Co na to "nie mała grupa pracowników PR"" http://wpolityce.pl/media/276823-tylko-u-nas-pracownicy-polskiego-radia-odcinaja-sie-od-kuriozalnej-akcji-jedynki-nie-zgadzamy-sie-z-hucpa-jaka-zorganizowal-dyrektor-dabrowa?strona=1
1 stycznia 2016, 17:04
I kto to mówi? Redaktor radia, ktorego inny dziennikarz "bezstronnie" podczas wywiadu przed I turą wyborow prezydenckich powiedzial na antenie podczas wywiadu do "Bula" "Shogun" Komorowskiego: "my - pana wyborcy"... Ot taki lapsus językowy, którego nigdy na antenie radia nie sprostował.
KM
Krzysztof Mendak
1 stycznia 2016, 17:03
http://wpolityce.pl/polityka/276818-pasozytnicza-klasa-iii-rp-jest-swiadoma-kresu-swego-panowania-dlatego-tak-wrzeszczy-i-zlorzeczy
KM
Krzysztof Mendak
1 stycznia 2016, 17:03
http://www.money.pl/podatki/wiadomosci/artykul/czy-trzeba-powolac-sejmowa-komisje-sledcza-w,59,0,1987899.html