Oficjalne wyniki I tury: Duda 34,76 proc., Komorowski 33,77 proc
Kandydat PiS Andrzej Duda uzyskał w niedzielnym głosowaniu 34,76 proc. głosów, ubiegający się o reelekcję prezydent Bronisław Komorowski - 33,77 proc. i obaj zmierzą się w II turze - ogłosiła PKW podając w nocy z poniedziałku na wtorek oficjalne wyniki wyborów.
Trzeci wynik uzyskał Paweł Kukiz zdobywając 20,80 proc. głosów.
Pozostali kandydaci uzyskali: Janusz Korwin-Mikke - 3,26 proc., Magdalena Ogórek - 2,38 proc., Adam Jarubas - 1,60 proc., Janusz Palikot - 1,42 proc., Grzegorz Braun - 0,83 proc., Marian Kowalski - 0,52 proc., Jacek Wilk - 0,46 proc., Paweł Tanajno - 0,20 proc.
Frekwencja w niedzielnych wyborach wyniosła 48,96 proc.
Na Dudę zagłosowało 5 mln 179 tys. 92 wyborców. Na Komorowskiego - 5 mln 31 tys. 60 wyborców. Kukiz otrzymał 3 mln 99 tys. 79 głosów;
Na Korwin-Mikkego zagłosowało 486 tys. 84 wyborców, na Ogórek oddano - 353 tys. 883 głosy, Jarubas otrzymał - 238 tys. 761 głosów, Palikot - 211 tys. 242 głosy; Braun - 124 tys. 132 głosy; Kowalski - 77 tys. 630 głosy; Wilk - 68 tys. 186 głosów; Tanajno - 29 tys. 785 głosów.
W sumie oddano 15 mln 23 tys. 886 głosów. Głosów ważnych oddanych na wszystkich kandydatów było 14 mln 898 tys. 934 (99,17 proc.), a nieważnych - 124 tys. 952 (0,83 proc.)
O wynikach I tury wyborów prezydenckich poinformował przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński.
Jak mówił, na końcu do PKW przyjechały protokoły z Warszawy, bo ta okręgowa komisja czekała na wyniki z Londynu (głosy z zagranicy są dołączane do tych oddanych w Warszawie).
Hermeliński zaznaczył, że głosy w stolicy Wlk. Brytanii policzono w ostatniej chwili. - Z uwagi na dużą liczbę głosów, które trzeba było policzyć komisja zdążyła dosłownie w ostatniej chwili. Protokoły zostały przysłane za dziesięć dziesiąta (o godz. 21.50 w poniedziałek), gdyby nastąpiło to po godzinie dziesiątej, wtedy głosowanie - zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego - trzeba by uznać za niebyłe - podkreślił Hermeliński.
Pytany o testowanie systemu informatycznego przed wyborami parlamentarnymi, szef PKW powiedział, że komisarze byli zadowoleni z systemu. - Myślę, że jest to dobry prognostyk na najbliższe wybory parlamentarne - dodał. System nie będzie jednak jeszcze stosowany podczas II tury wyborów, PKW chce jeszcze przeprowadzić kilka testów.
Kierownictwo PKW przewiduje, że wyniki II tury wyborów, która odbędzie się 24 maja, mogą być podane w poniedziałek 25 maja późnym wieczorem.
Dziennikarze dopytywali, czy wobec małej różnicy w poparciu dla dwóch kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury, PKW nie obawia się zarzutów o fałszowanie wyników. Hermeliński zadeklarował, że PKW stara się swoim działaniem udowodnić, że "wybory są transparentne, przeprowadzone w sposób uczciwy". - Nie mamy żadnych zastrzeżeń do działania obwodowych komisji, nie natknęliśmy się na najmniejsze próby, które mogłyby świadczyć o nierzetelności członków komisji - podkreślił.
Wiceszef PKW Wiesław Kozielewicz zaznaczył, że ciężar pracy w wyborach leży głównie na ponad 27 tys. komisji obwodowych, gdzie pracuje ponad 200 tys. obywateli kierowanych tam przez komitety wyborcze. - Nawet jeśli za tym stołem siedziałoby 9 Herkulesów, a nie, jak mówicie, leśnych dziadków - żartował Kozielewicz - to nawet oni nie dopilnowaliby wyborów, które odbywają się jednocześnie w 28 tys. miejsc. - Bo i Herkules nie miał zdolności bilokacji - dodał.
Głosowanie przeprowadzono w 27 tys. 817 obwodach głosowania. Liczba wyborców uprawnionych do głosowania wynosiła 30 mln 688 tys. 570 osób.
Skomentuj artykuł