Piechociński - nowy wicepremier i minister

(fot. PAP/Rafał Guz)
PAP / mh

Wieloletni poseł, specjalista od infrastruktury, zapalony grzybiarz, zwolennik odnowy PSL, a od dwóch tygodni prezes Stronnictwa - Janusz Piechociński - będzie wicepremierem i ministrem gospodarki. W ławach rządowych i na fotelu szefa PSL zastąpił Waldemara Pawlaka.

17 listopada podczas kongresu partii Piechociński został wybrany na prezesa PSL, pokonując 17 głosami dotychczasowego szefa ludowców Waldemara Pawlaka - uznawanego przed zjazdem za faworyta w tym starciu.

Przez ponad dwa tygodnie nie było wiadomo, czy Piechociński zdecyduje się na wejście do rządu. Pawlak po przegranej zapowiedział rezygnację z funkcji wicepremiera i ministra gospodarki. Piechociński apelował do niego, by tego nie robił. Później deklarował, że będzie namawiał premiera, by nie przyjmował dymisji Pawlaka.

DEON.PL POLECA

Odkładanie przez Piechocińskiego decyzji o wejściu w skład Rady Ministrów spotkało się z krytyką nie tylko polityków opozycji. Ostatecznie w minioną sobotę Naczelny Komitet Wykonawczy upoważnił Piechocińskiego do wejścia do rządu. Brany pod uwagę był scenariusz, w którym lider PSL będzie wicepremierem bez teki. Takie rozwiązanie nie podobało się jednak premierowi.

Piechociński w przemówieniu podczas listopadowego kongresu zapowiedział, że jego misją będzie przywrócenie zaufania obywateli do polityki. "Chcę rozpocząć wielką misję uzdrawiania polskiej polityki i demokracji, aby nie czekały nas takie podziały, jak choćby w ciągu ostatnich tygodni. To jest moje osobiste zadanie i motywacja, chcę odbudować w Polsce elementarne zaufanie między polityką i obywatelami" - oświadczył.

Ta sprawa została też dobitnie przez niego podkreślona dwa tygodnie później podczas posiedzenia Rady Naczelnej PSL. Mówił wówczas o odbudowie polskiej wspólnoty; lepszej polityce i walce o sprawy europejskie. "Nie ma przyzwolenia na chamstwo w polityce" - oświadczył. "Od siebie musimy wymagać więcej; chcę, aby każdy członek PSL bardzo dobrze zapamiętał te słowa" - powiedział Piechociński.

Zgodnie z zapowiedziami z kongresu Piechocińskiemu udało się odmłodzić władze Stronnictwa. Do nowego 20-osobowego Naczelnego Komitetu Wykonawczego weszli m.in.: Władysław Kosiniak-Kamysz, Adam Jarubas, Krzysztof Hetman, Urszula Pasławska i Ilona Antoniszyn-Klik.

Zwycięstwo Piechocińskiego nad Pawlakiem podczas kongresu było niespodzianką nawet dla niego samego. Tuż po ogłoszeniu wyników klęknął przed delegatami. Zadeklarował, że nie jest prezesem, ale sługą tych, którzy go wybrali.

Otwarta rywalizacja między Pawlakiem a Piechocińskim sięga 2010 roku. Piechociński zapowiedział, że będzie starał się o fotel prezesa PSL po ostatnich wyborach prezydenckich, w których Pawlak uzyskał 1,75 proc. głosów. Poseł otwarcie krytykował sposób, w jaki kandydat PSL starał się o prezydenturę. Po słabym wyniku Pawlaka mówił, że żaden z celów stawianych przez ludowców przed kampanią nie został osiągnięty i domagał się, by Pawlak zgłosił wniosek o wotum zaufania wobec siebie na forum partii.

Pawlak zgłosił taki wniosek, Rada PSL udzieliła mu poparcia, on sam nie krył jednak pretensji do Piechocińskiego za zgłoszenie pomysłu.

Podczas swej kampanii na kilka miesięcy przed kongresem Piechociński apelował o odnowę Stronnictwa. "Nie będzie lepszego PSL, jeśli każdy z nas nie będzie lepszy, jeśli nie będą lepsze nasze koła, organizacje gminne, powiatowe i wojewódzkie. Nie będzie lepszej polityki, jeśli nie będzie lepszego PSL" - przekonywał.

W sierpniu zapowiadał, że jeśli zostanie prezesem PSL, nie ma zamiaru zajmować stanowiska wicepremiera. "Po wyborach w PSL nie będę wchodził do rządu. Ten rząd w składzie premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak powinien zostać także po kongresie PSL i mieć solidne wsparcie społeczne i polityczne" - powiedział. Mówił również, że będzie pierwszym w historii PSL po 1991 r. prezesem, który nie wybiera się do władzy państwowej i zajmie się do 2015 roku PSL. "A w roku 2015 roku odda prezesurę ludziom młodszego pokolenia" - dodał.

W przededniu kongresu na blogu przyznał, że zdaje sobie sprawę, że jego start w wyborach "może wydawać się zaskakujący". "Dzieje się to w czasie, gdy jesteśmy już 5 lat w koalicji rządzącej. Nie mam mentalności samobójcy, nie wystartowałbym, gdyby sprawy w Stronnictwie szły w dobrym kierunku. Mowa tu przede wszystkim o sprawach wewnętrznych naszej partii" - tłumaczył.

Wyjaśniając, dlaczego startuje, pisał, że "w 2003 r. PSL było najbogatszą partią polityczną w Polsce", a obecnie "jest najbiedniejszą"; pytał "dlaczego w Stronnictwie nie ma gospodarza?". "Przez wspomniane 5 lat rządów nie umiemy poszerzyć poparcia społecznego. Nie budujemy partii do wewnątrz. Nie umiemy uruchamiać mechanizmów partiotwórczych, które zablokowałyby te procesy" - punktował. Ocenił, że "PSL-u parlamentarnego, w większej części Polski praktycznie już nie ma", a kierownictwo Stronnictwa jest "bardzo słabe".

Piechociński urodził się w 1960 r. w Studziankach (obecnie Studzianki Pancerne) w woj. mazowieckim. Od 1963 roku mieszka pod Warszawą. Jak wynika z informacji z jego strony internetowej, ukończył szkołę podstawową w Nowej Iwicznej, szkołę średnią w Piasecznie (1975-1980) oraz Technikum Elektryczne. Jest absolwentem ekonomiki obrotu towarami w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (obecnie Szkoła Główna Handlowa); jego praca magisterska dotyczyła polityki inwestycyjnej w Polsce. W latach 1987-1999 był pracownikiem naukowym tej uczelni. Był działaczem Związku Młodzieży Wiejskiej.

Na stronie internetowej pisze, że członkiem PSL jest od 1990. To poseł na Sejm z okręgu podwarszawskiego I, II, IV, VI i obecnej VII kadencji. W latach 90. był m.in. posłem sejmowej komisji finansów i budżetu, szefem nadzwyczajnej komisji ds. przeciwdziałania patologii w gospodarce, wiceprzewodniczącym komisji ds. reformy centrum gospodarczego. W latach 2000-2001 był członkiem Narodowej Rady Integracji Europejskiej przy premierze. W latach 2001-2005 - przewodniczącym sejmowej komisji infrastruktury, później jej wiceprzewodniczącym, w obecnej kadencji ponownie szefuje tej komisji.

W latach 1999-2001 oraz 2006-2007 był radnym Sejmiku Mazowieckiego; w latach 1999-2001 prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. W latach 2005-2007 pełnił funkcję dyrektora ds. procesów inwestycyjnych w Zespole Doradców Gospodarczych oraz społecznym prezesem Krajowego Ruchu Ekologiczno-Społecznego.

Do zainteresowań Piechocińskiego należą piłka nożna, ekologia, polityka i historia; znana jest jego pasja do grzybobrania. Na swej stronie pisze, że jest stałym grzybiarzem w Puszczy Kozienickiej, a na co dzień w lasach chojnowskich. "Zbieranie grzybów i gry zespołowe to moje dwie pozazawodowe pasje. Przez ostatnie półtora miesiąca wstawałem codziennie o godzinie 4.50 po to, żeby o 5.10 być w lesie. Choć to jeszcze nie sezon na grzyby, to wygarnąłem w tym roku chyba z 85 kg czerwonych kozaków, z czego moja rodzina skonsumowała około 5 kg, zaś resztę rozdałem znajomym i przyjaciołom. Zbieranie grzybów polega właśnie na tym, że można się nimi dzielić z innymi" - pisał Piechociński w ubiegłym roku w materiale podsumowującym poprzednią kadencję Sejmu.

Piechociński ma żonę Halinę oraz trójkę dzieci: Annę, Martę i Piotra.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Piechociński - nowy wicepremier i minister
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.