Pogrzeb Marka Edelmana

Tadeusz Mazowiecki: Żegnamy dziś człowieka wielkich zasług, człowieka, który był dla oparciem, strażnikiem zasad i pamięci, który był Polakiem i Żydem (fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / psd

Rodzina, przyjaciele i licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy pożegnali w piątek na Cmentarzu Żydowskim ostatniego przywódcę powstania w Getcie Warszawskim Marka Edelmana. Podczas uroczystości, która odbyła się zgodnie z ceremoniałem wojskowym, został odegrany hymn państwowy, a Wojskowa Orkiestra Honorowa oddała trzykrotną salwę honorową.

Tadeusz Mazowiecki podczas uroczystości pogrzebowych, zaznaczył, że żegnamy dziś człowieka wielkich zasług, człowieka, który był dla oparciem, strażnikiem zasad i pamięci, który był Polakiem i Żydem.

DEON.PL POLECA

 

 

-Nie znam drugiego człowieka tak skromnego, który zrobiwszy tak wiele, tak mało by pozwalał o sobie mówić. (...) Bywał kategoryczny, nie przebierał w słowach i nie znosił sprzeciwu, ale to było jakby po wierzchu. Głębiej był człowiek uważnie przyglądający się innym, życzliwy i dobry. Wszystko to składało się na jego niezwykły urok osobisty i na jego mocne przyjaźnie. Marek Edelman uważał, że to natura daje życie i przynosi śmierć, ale w nim samym była jakaś siła wewnętrzna, która wykraczała poza naturę - powiedział Mazowiecki pod Pomnikiem Bohaterów Getta.

Adam Michnik określił Marka Edelmana jako "polskiego Żyda, i żydowskiego Polaka". -Edelman był zawsze wzorem, szanowanym podziwianym i kochanym. Łączył w sobie odwagę polskiego ułana z sarkazmem i melancholią Żyda - powiedział Michnik o swoim zmarłym przyjacielu.

Marek Edelman - ostatni przywódca powstania w Getcie Warszawskim, uczestnik Powstania Warszawskiego, po wojnie wybitny kardiolog, opozycjonista i działacz KOR-u - zmarł 2 października w wieku 87 lat.

Księga kondolencyjna w warszawskim ratuszu

DEON.PL POLECA


"Z wielkim smutkiem i żalem żegnam Marka Edelmana - Wielkiego Polaka" - napisał w księdze wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, który wpis złożył jako pierwszy.

"Z wielkim żalem żegnam wielkiego człowieka, przyjaciela z lat walki o wolną i demokratyczną Polskę. Bardzo będzie nam Ciebie brakowało, Marku" - takie słowa wpisał Wojciech Borowik, były poseł, działacz Komitetu Obrony Robotników i Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

"Podziwiałam go. Był wielkim człowiekiem, bohaterem, wzorem dla innych" - powiedział dziennikarzom po złożeniu podpisu w księdze emerytowany nauczyciel, pan Stanisław. "Z wielkim żalem i szacunkiem dla pana Marka Edelmana" - tak brzmiał tekst wpisany przez niego.

"Odeszła jedna z tych osób, których nie da się zastąpić" - napisała młoda dziewczyna, Justyna. "Nie dane było mi poznać pana Marka Edelmana osobiście, ale wiele o nim słyszałam, czytałam książki o nim i wywiady z nim. Miał wspaniały życiorys, którym można by obdzielić kilka osób. Wiele w życiu przeżył, ale był zawsze niezłomny" - tak uzasadniła swój wpis w księdze.

"Odszedł wielki człowiek - bohater dwóch narodów" - brzmi inny wpis. W księdze znalazły się też wpisy po angielsku i hebrajsku. "Szalom chaver!" - wpisała młoda kobieta. "To słowa, którymi w Izraelu żegna się ludzi wielkich, których się szanuje i podziwia. Tymi słowami żegnano Icchaka Rabina. Teraz ja tymi słowami żegnam pana Marka Edelmana" - powiedziała.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pogrzeb Marka Edelmana
Komentarze (2)
R
radek
12 października 2009, 13:48
Kolego odsyłam cię do lektury a przed wszystkim do szkoły - bo chyba ne wiesz jaka jest różnica między komunistą a socjalistą - to po pierwsze, po drugie nie masz bladego pojęcia kogo żegnano więc bądź tak łaskaw i powściągnij się od tego typu komentarzy - bo jesli mianujesz go bandytą za zabicie policjanta w gettcie bo prowadził innych na szafot to w takim razie wielu AK-owców też jest bandytami gdyż wielu "granatowych" padło z ich ręki. Więc idąc dalej tym tropem skoro nazywasz Go bandytą,bandytami byli i AK-owcy a ich znów bandytami nazywali komuniści...I kto tu jest komunistą????
K
Karol
9 października 2009, 23:12
To skandal że żegnano go z honorami - był bandytą i komunistą, czy to nie on zabił jakiegoś policjanta gettowskiego i nie chwalił się że to on trzyma władze w gettcie?