Polska nie była na podsłuchu USA
Polska nie była inwigilowana przez amerykańskie służby specjalne wynika z informacji przedstawionych sejmowej komisji ds. służb specjalnych - mówili posłowie tej komisji po czwartkowym posiedzeniu.
Komisja wysłuchała tego dnia informacji MSZ, Agencji Wywiadu i Służby Wywiadu Wojskowego na temat relacji z amerykańskimi służbami specjalnymi, a także zarzutów o inwigilację europejskich polityków przez USA i domniemanych więzień CIA w Polsce.
"Dowiedzieliśmy się, że z amerykańskich służb została nam przekazana oficjalna informacja, że takich działań nie podejmowano. Natomiast służby nie wykluczają, że inne służby Europy i świata mogą prowadzić taką działalność" - powiedział Stanisław Wziątek (SLD).
"Według informacji, które zostały nam przekazane - tak jak tych, które już były w przestrzeni medialnej podane przez Edwarda Snowdena - Polska nie była monitorowana i polscy politycy pod tym względem mogą się wobec służb amerykańskich czuć bezpiecznie" - powiedział Marek Opioła (PiS). "Tak zapewniły nas służby, a czy tak jest, tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Żadne służby nie przyznają się oficjalnie do tego typu działalności" - dodał.
"Mieliśmy posiedzenie na temat współpracy naszych służb z CIA i tego, jak ta współpraca wygląda. Okazało się, że bardzo dobrze jako ze służbą sojuszniczą. Prosiliśmy o szczególne uwzględnienie dwóch spraw - PRISM i podejrzenia, że na terenie Rzeczypospolitej mogli być więźniowie, którzy obecnie przebywają w Guantanamo" - powiedziała przewodnicząca Iwona Radziszewska (PO).
"Nadal nie ma żadnych informacji, żeby pojawił się jakikolwiek polski ślad, ale o tej sprawie będziemy jeszcze rozmawiać za trzy miesiące, w związku z prośbą komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Zaprosimy wtedy szefów wszystkich służb" - zapowiedziała.
W listopadzie ub. r. prokurator generalny Andrzej Seremet uznał, że nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa ws. domniemanej elektronicznej inwigilacji polskich obywateli i władz przez amerykańskie służby za pomocą programu PRISM. O wszczęcie postępowania apelowała RPO Irena Lipowicz.
W czerwcu 2012 były pracownik amerykańskich służb Edward Snowden ujawnił, że amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) inwigiluje obywateli także państw sojuszniczych Stanów Zjednoczonych, a NSA i FBI sprawdzają dane na serwerach takich firm jak Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, Paltalk, AOL, Skype, YouTube i Apple. Służby te mają dostęp do plików audio i wideo, maili, chatów, przesyłanych siecią fotografii i dokumentów. Sprawa oburzyła niektórych polityków i organizacje w wielu państwach Europy.
Posłowie odnosili się także do toczącego się przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu postępowaniem w sprawie skarg na Polskę z powodu domniemanych więzień CIA na jej terenie.
"Informacja z MSZ pokazuje, jak nierówno są traktowane podmioty. Z jednej strony bez jakichkolwiek dowodów, w oparciu o informacje, które nie są nawet poszlakami, oskarża się Polskę, a Polska nie jest w stanie prowadzić swojego postępowania prokuratorskiego do końca i prowadzi to postępowanie zdaniem Trybunału zbyt przewlekle. Uważam, że nie jest tutaj ani złamane prawo, ani nie ma żadnych naruszeń formalnych" - powiedział Wziątek.
"Postępowanie toczy się tylko przeciw Polsce, mimo że wymieniane są jeszcze dwa kraje - Litwa i Rumunia, a polskie postępowanie jest najbardziej zaawansowane" - powiedziała Radziszewska. Również jej zdaniem "skarżący nie przedstawili żadnych dowodów, które by uprawdopodobniały, że przebywali na terenie Polski". "Sugerowano nam, że MSZ spodziewa się, że mogą jeszcze trafić skargi na rząd polski w sprawie domniemanych więzień CIA. Widać, że jest to bardzo zawiła procedura europejska. Prokuratura Apelacyjna (w Krakowie - PAP) prowadzi śledztwo. Dopóki nie zostanie zakończone, Trybunał w moim przekonaniu nie powinien się tą sprawą zajmować" - ocenił Opioła i wyraził nadzieję na rychłe zakończenie polskiego śledztwa w tej sprawie.
Na początku grudnia ETPC wysłuchał stron w sprawie skarg na Polskę w kwestii domniemanych tajnych więzień CIA. Adwokaci Palestyńczyka Abu Zubajdy i Saudyjczyka Abd al-Rahim al-Nashiriego chcą uznania, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka, w tym zakaz tortur i nieludzkiego traktowania; prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego; do poszanowania prywatności; do uczciwego procesu i prawo do życia. Zaskarżyli też przewlekłość i nieefektywność polskiego śledztwa w sprawie.
Skarżący twierdzą, że w latach 2002-2003 byli za przyzwoleniem polskich władz więzieni i torturowani przez CIA w ośrodku polskiego wywiadu w Starych Kiejkutach ma Mazurach. Obecnie obaj czekają na proces w więzieniu w bazie USA Guantanamo na Kubie. Polska chce odrzucenia skarg, uznaje, że nie doszło do naruszeń konwencji. Argumentuje, że wciąż toczy się polskie śledztwo w sprawie więzień, a zajmując stanowisko przed jego końcem, rząd wpłynąłby na niezależną prokuraturę.
Skomentuj artykuł