Poznań: Napadł na bank i odjechał taksówką
Tylko kilkanaście minut trwał pościg za sprawcą wtorkowego napadu na placówkę bankową w centrum Poznania. Mężczyzna zagroził pracownikowi banku bronią, zabrał gotówkę, a potem próbował uciekać taksówką.
Zatrzymanym mężczyzną okazał się 34-letni mieszkaniec Krakowa. Za napad grozi mu do 10 lat więzienia.
Jak powiedział we wtorek Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, zamaskowany mężczyzna, grożąc przedmiotem przypominającym broń, zażądał wydania pieniędzy. Po ich otrzymaniu wybiegł z banku i odjechał taksówką.
Widział to jeden ze świadków napadu, który wskazał pojazd napotkanym policjantom. Funkcjonariusze wraz ze świadkiem ruszyli w pościg.
Jak wyjaśnił Borowiak, goniący bandytę funkcjonariusze dysponowali "terenówką", ich auto wjechało na torowisko dla tramwajów, omijając uliczne korki.
Po krótkim pościgu udało się zatrzymać taksówkę i uciekającego nią złodzieja. Policjanci obezwładnili go i przeszukali. Znaleźli przy nim broń, kominiarkę i zrabowane pieniądze.
Skomentuj artykuł