Premier apeluje o wygaszanie konfliktów
Premier Donald Tusk zaapelował we wtorek o refleksję, wygaszenie konfliktów i zmianę języka tak, by - jak mówił - tego typu wydarzenia, jak w łódzkim biurze PiS, już nigdy więcej się nie powtórzyły. Złożył również kondolencje rodzinie Marka Rosiaka zastrzelonego w biurze PiS w Łodzi.
- Chciałbym prosić wszystkich bez wyjątku uczestników życia publicznego, aby poważną refleksję i taką determinację, aby tego typu sytuacje się więcej w Polsce nie zdarzały, przedłożyli nad polityczne emocje - podkreślił Tusk.
Jak przekonywał, najważniejsze jest dzisiaj "wspólne działanie wszystkich Polaków i wszystkich środowisk politycznych na rzecz wygaszenia atmosfery konfliktu i zaciekłości". - To jest ostatni moment, aby temperaturę politycznych sporów doprowadzić do takiego stanu normalnego, a nie podwyższać ją do stanu wrzenia - zaznaczył szef rządu.
Dodał, że wtorkowa niepotrzebna, tragiczna śmierć "nie może być dla nikogo pretekstem, aby polityka w Polsce stała się sceną już wyłącznie ziejących do siebie nienawiścią polityków". - Musi stać się dokładnie odwrotnie - oświadczył premier.
- Będę się bezpośrednio zwracał do wszystkich zaangażowanych w politykę i wybory samorządowe, aby definitywnie zmienili język i odłożyli te najbardziej agresywne i twarde argumenty, bo ten dzień powinien być takim bardzo smutnym, ale donośnym napomnieniem dla tych, którzy z życia publicznego chcą uczynić piekło negatywnych emocji - zapowiedział Tusk.
Zapewnił, że sam również "dołoży wszelkich starań, aby te słowa nie były kolejnym wezwaniem bez echa".
- Nie mieliśmy do czynienia do tej pory w wolnej Polsce z zamachami o charakterze politycznym; tutaj wszystko na to wskazuje, motywacja miała charakter polityczny - oświadczył premier. Tusk wyraził nadzieję, że był to jedynie "jednostkowy atak szaleńca". Jak ocenił, jest to jeden z najbardziej dramatycznych momentów w polskiej polityce.
- Chciałbym w imieniu całego rządu złożyć najgłębsze wyrazy współczucia rodzinie tragicznie zmarłego, współczucie dla jego współpracowników i całego środowiska politycznego - powiedział Tusk na wtorkowym briefingu.
Skomentuj artykuł