Prof. Zoll: Pigułki "dzień po" niezgodne z prawem

(fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
KAI / ptsj

Możliwość legalnego dostępu do pigułek "dzień po" jest niezgodna z prawem, bo prowadzi do "obchodzenia" obowiązującej ustawy z 1993 r. - powiedział KAI prof. Andrzej Zoll, członek Komisji Kodyfikacyjnej prawa karnego przy Ministerstwie Sprawiedliwości. Komisja Europejska 7 stycznia zdecydowała, że tzw. antykoncepcja awaryjna w krajach UE będzie dostępna bez recepty.

Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann poinformował, że w Polsce na podstawie tego centralnego zezwolenia pigułki bez recepty będą dostępne już niebawem. Do tej pory o przepisaniu tabletki decydował lekarz.

Prof. Zoll podkreślił, że możliwość legalnego dostępu do pigułek "dzień po" jest niezgodna z prawem. - Jeśli te środki funkcjonują tak, że prowadzą do obumarcia zarodka, to jest to "obchodzenie" ustawy antyaborcyjnej - stwierdził.

DEON.PL POLECA

B. prezes Trybunału Konstytucyjnego dodał, że niewiele można z tym zrobić. - Jesteśmy wobec tego trochę bezradni. Każdy musi mieć własne sumienie, ale też starać się o to, żeby doprowadzić do zakazu dostępu do tego typu środków. Bez względu na to, czy będą one sprzedawane na receptę czy nie - lekarz łamie ustawę także wtedy, kiedy wydaje receptę na taki środek - powiedział prof. Zoll.

Czy wobec tego ministerstwo sprawiedliwości powinno podjąć jakieś działania w sprawie dostępności środków wczesnoporonnych? "Prawo karne nie jest środkiem omnipotentnym do zwalczania zjawisk patologicznych. Prawo karne ma też pewien wyraz symboliczny. My wyrażamy przekonanie, że musimy się zgodzić co do tego, że dziecko jest chronione od początku" - odpowiada prof. Zoll.

Prawnik stwierdził, że nie wierzy w to, że w Polsce uda się wyeliminować z rynku środki wczesnoporonne. - Nie bardzo wierzę w wyeliminowanie z rynku, tak jak nie wyeliminowało się narkotyków. - Natomiast moim zdaniem takie środki nie powinny być dopuszczone do oficjalnego handlu, bo służą przekroczeniu obowiązującej ustawy - dodał.

Komisja Europejska zdecydowała 7 stycznia, że tzw. antykoncepcja awaryjna w krajach UE będzie dostępna bez recepty. Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann poinformował, że w Polsce na podstawie unijnego zezwolenia pigułki bez recepty będą dostępne już niebawem. Do tej pory o przepisaniu tabletki decydował lekarz.

Od kiedy w Polsce tabletka "dzień po" będzie dostępna bez recepty? Ministerstwo zdrowia konkretnej daty nie podaje. Wiadomo, że musi teraz przekazać informację Naczelnej Izbie Aptekarskiej i Urzędowi Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Prof. Zoll: Pigułki "dzień po" niezgodne z prawem
Komentarze (48)
S
secessio
16 stycznia 2015, 02:00
Dawno dawno temu Pan prof był dla mnie niewłątpliwym ałtorytetem...niestety stojąc na zgoła odmiennych konstytucyjnych i końkordatnych pozycjach. Na starość jak widać człowiek sie zmienia i po kontrrewolucji także w moim skromnym wykonaniu może nim zostanie tym razem w kwestii niezmiennych imponderabiliów a nie jakichś głosowanych konstytucyj...Christus Rex!
K
kristofer
15 stycznia 2015, 20:23
Każdy ma wybór. Kupujesz  kiełbase, aspiryne, wodkę, środki żrące....masz wybór. Nie widzę nic złego w tym. Kto niby ma naduzywać tego specyfiku? Która kobieta bedzię ryzykować,ale w szczególnych przypadkach można z tego skorzystac.I tyle.
I
Iskemot
16 stycznia 2015, 01:23
Problemem jest to, czy tabletki działają po zapłodnieniu, czy przed. Ciężko w takiej sytuacji byłoby przyrównać to do aspiryny, wódki czy środków żrących bo o ile powyższe można zastosować nie szkodząc innym w tej sytuacji (oczywiście gdyby miało to potwierdzenie naukowe, iż środek ten moze mieć działanie wczesnoporonne) cel zakupu takiej tabletki byłby dość jednozanczny. (a podmiotem bezpośrednio zainteresowanym byłoby dziecko w którego życie aki środek ingerowałby)
M
medyk
16 stycznia 2015, 01:38
Ale możliwości takiego wyboru nie powinno się dawać nieodpowiedzialnym i nieświadomym nastolatkom w dzisiejszym społeczeństwie, które zaczną brać te tabletki nałogowo. Te tabletki powinny być na receptę, by choć w pewnym stopniu móc to kontrolować.
J
jewka
15 stycznia 2015, 19:30
do wszystkich "pozytywnie nastawionych" - czyż sam fakt, że funkcjonuje w FARMACEUTYCE I PRAWODAWSTWIE OSOBNA KWALIFIKACJA dla takich środków, określana właśnie mianem "środków wczesnoporonnych" niewystarczająco wskazuje na główny aspekt działania w organizmie takich "leków"  (na co ... - głupotę, bezmyślność, brak hamulców) - i proszę tu nie przywoływać do znudzenia argumentu gwałtów - bo to akurat najmniejsza grupa ZAINTERESOWANYCH takimi "prostymi rozwiązaniami"
CD
cytat doktora
15 stycznia 2015, 19:00
Mechanizm działania preparatu zależy od tego, w którym momencie cyklu kobiety doszło do współżycia. - To ma być tak zwana antykoncepcja awaryjna, pigułka stosowana maksymalnie do 72 godz. po tzw. stosunku niezabezpieczonym. Jeżeli współżycie było w okresie okołoowulacyjnym, czyli potencjalnie mogło dojść do poczęcia w ciągu tych 72 godzin, to wtedy ta tabletka będzie miała działanie wczesnooporonne. Jeżeli do współżycia doszło po owulacji, czyli w okresie niepłodnym, to tabletka nie będzie miała żadnego działania. Jeżeli natomiast do współżycia doszło w okresie przedowulacyjnym, można się spodziewać, że zadziała mechanizm blokujący owulację, czyli antykoncepcyjny. Wszystkie trzy możliwości są faktyczne - wyjaśnił dr Barczentewicz.
F
Farmaceuta
15 stycznia 2015, 13:36
Jest to pigułka wczesnoporonna, gdyż działa po zapłodnieniu i uniemożliwia małemu człowiekowi zagnieżdżenie się w ścianie macicy matki. Kobieta, która jest w ciąży (a może to być już dzień po stosunku płciowym) i zażywa ten środek, ZABIJA swoje dziecko.
.
...
15 stycznia 2015, 17:14
Tabletka, zgęszcza śluz, dzięki czemu pelminiki nie docierają do komórki jajowej i wcale może nie dojść do zapłodnienia, więc nie ma aborcji. 
F
Farmaceuta
15 stycznia 2015, 18:13
Piszę o sytuacji gdy dojdzie do zapłodnienia i kobieta jest w ciąży - wówczas jest aborcja. Może też nie dojść do zapłodnienia, ale o tym nikt nie może być przekonany.
K
Kris
15 stycznia 2015, 18:22
Pigułki te mają działać poprzez zatrzymanie uwalniania komórki jajowej przez jajniki. Substancja czynna ellaOne, czyli octan uliprystalu, łączy się z receptorami, z którymi zwyczajowo w reakcję wchodzi progesteron, hamując w ten sposób owulację. Dodatkowo substancja aktywna może doprowadzić do zmian w wyściółce macicy, utrudniając zagnieżdżenie się zarodka. http://www.poradnikzdrowie.pl/seks/antykoncepcja/tabletka-po-jak-dzialaja-ile-kosztuja_41734.html
DG
Damian Głowacki
15 stycznia 2015, 21:56
zarodek jest zarodkiem - nie jest małym człowiekiem.
F
Farmaceuta
15 stycznia 2015, 22:02
Dla mnie zarodek jest małym człowiekiem - najbardziej bezbronną istotą ludzką.
Andrzej Galica
16 stycznia 2015, 00:42
zygota czy blastocysta nie jest "małym człowiekiem", nie jest nawet jeszcze ciążą, ciąża zaczyna się nie po zapołodnieniu ale po implementacji komórki jajowej w macicy, 70%  takich komórek jajowych naturalnie zostaje wydalonych przez organizm kobiety i nikt z powodu tej "straty" nie rozpacza, poza tym przede wszystkim ta tabletka przede wszystkim i w większości sytuacji opóźnia owulację i tyle.. mówienie o "mordowaniu dzieci" w tym kontekście jest niedorzeczne, niemoralne, nielogiczne, niefachowe z medycznego punktu widzenia i demagogiczne
Andrzej Galica
16 stycznia 2015, 00:43
nie ma żadnej aborcji, komórka dzięki tej pigułce nigdy się nie zagnieżdża w macicy, zatem nie ma żadnej ciąży
M
medyk
16 stycznia 2015, 01:31
Po zapłodnieniu - czyli po wymieszaniu się materiału genetycznego matki i ojca - powstaje nowy osobnik o niepowtarzalnym i wyjątkowym zestawie chromosomów. I nieważne czy nazwie się to zygotą, zarodkiem, już ciążą czy jeszcze nie ciążą - z tego rozwija się nowa istota ludzka. Z tego właśnie powstaliśmy my, każdy z nas... Każdy kto posiada podstawową wiedzę na ten temat wie, że to tylko spór o definicje i sposób, by wmówić społeczeństwu, że nie robią nic złego zażywając te tabletki. Bo gdy nazwiemy coś zygotą lub blastocystą to przecież nie robimy nic złego, ale gdy określimy coś płodem lub ciążą to inna sprawa... To "coś" to już jest noworozwijający się człowiek, nieważne jak nazwiemy stadium jego rozwoju.  I niestety nie wiemy w którym momencie zadziała taka tabletka - jeśli komórka jajowa nie została jeszcze uwolniona, to jej uwalnianie zostanie zahamowane, ale jeśli już doszło do owulacji i plemniki dotrą do komórki jajowej, to po zapłodnieniu zarodek nie będzie mógł się zagnieździć w macicy przez nią. A gdyby się zagnieździł, powstałby z niego taki sam człowiek jak my. Zrozumcie to ludzie!  
F
Farmaceuta
16 stycznia 2015, 07:49
Korzystasz z definicji ciąży, która jest wygodna dla wielu ludzi ze względu na ich relatywizm moralny. Nie ma bardziej przełomowego momentu jak zapłodnienie, który można by uznać za początek życia człowieka i taka jest moja opinia i wielu rozsądnych ludzi związanych ze światem nauki. Oczywiście masz prawo korzystać ze swojej definicji ciąży i dzięki temu usprawiedliwiać używanie tego typu środków w celu eliminacji małego człowieka, ale to nie zmieni faktu, że jest to zabicie istoty ludzkiej.
E
Enero
16 stycznia 2015, 09:33
No i co dalej czy takie niepowtarzalne połączone komórki jakkolwiek je nazwiemy mogą żyć dalej ? Otóż nie. Nie mogą ! Dla ich dalszego rozwoju niezbędna jest implementacja w macicy. To jest jest początek ciąży. Jak słusznie przytacza powyżej Andrzej - ok 70% !!! takich połaczonych kómórek nigdy nie rozwija się dalej i jest wydalane w czasie kolejnego okresu. Zatem zapłodniona komórka jajowa nie jest jeszcze żadnym samodzielnym bytem/istnieniem. Do jej dalszego przekształcania się w człowieka potrzeba przede wszystkim macicy - czyli Kobiety. Bez tego nie ma żadnego życia! Dodam dla tych którzy niedouczeni że nawet zagnieżdżony zarodek nie jest jeszcze człowiekiem bo dopiero w człowieka musi się rozwinąć a niestety bardzo często obumiera. Kiedyś ludzie nie znali tych mechanizmów i uważali, że człowiek powstaje tylko z plemnika ( w tym doktorzy KK) ale i wtedy słusznie stawiali tezy że dusza pojawia się w ciele kilka dni po urodzeniu (patrz - Św. Augustyn) oczywiście w ciele dziewczynki pojawiaj sie później bo ... która dusza chciałaby być dziewczynką, prawda ? ... ale to juz na inną dyskusję o św Augustynie ...  Aborcja jako taka jest zła - bez dwóch zdań ale postęp nauki pozwala na na wiele spraw patrzeć inaczej i w ramach czynienia sobie ziemi poddanej - powodować by tego typu nieszczęść i tragedii było mniej albo wcale.
B
BoB
16 stycznia 2015, 20:03
Kazdy zarodek idzie do nieba czy do piekla skoro jeszcze nie ochrzszczony? To wszystko musi miec jakies granice 
F
Farmaceuta
16 stycznia 2015, 22:05
Nieochrzczone dzieci zabite w czasie aborcji idą do nieba, natomiast jeśli chodzi o ludzi, którzy doprowadzili do ich śmierci, to już nie wiadomo.
S
Słaba
16 stycznia 2015, 22:37
Oczywiście, że do przeżycia człowieka w stadium zarodka, konieczne jest zagnieżdżenie się w macicy kobiety. A do przeżycia człowieka w stadium dorosłego osobnika konieczne jest dostarczanie tlenu, wody i substancji odżywczych, odpowiednia temperatura środowiska, itd. Oczywiście, że zarodek, rozwijający się w macicy, może obumrzeć. Dorosły człowiek też - nie tylko może umrzeć, ale na pewno kiedyś umrze. Taka nasza "ludzka kondycja" na tym świecie. Nie poradzisz na to. Ale z faktu, że się rozwijamy i ewoluujemy, na wszystkich etapach życia, że możemy umrzeć na każdym etapie życia, i że w końcu zakończymy życia na tym świecie - nie wynika przecież, że nie jesteśmy ludźmi, a dopiero dążymy do bycia nimi...
S
Słaba
16 stycznia 2015, 22:53
Zygota ludzka, czy blastocysta ludzka, jest człowiekiem w stadium zygoty, czy w stadium blastocysty. Czy nikt z powodu ich niezagnieżdżenia się w macicy nie rozpacza? Pogadaj z osobami bezskutecznie starającymi się o dziecko. Możesz pogadać z osobą głęboko religijną. Albo z osobą mniej religijną, podchodzącą wielokrotnie, bezskutecznie do in vitro. Znam taką dziewczynę. płacze po każdym niezagnieżdżonym "transferze"...
S
Słaba
16 stycznia 2015, 22:58
Jest doprowadzenie do śmierci zarodka, niezależnie od tego, czy nazwiesz to ciążą i aborcją, czy nie.
D
drakar
17 stycznia 2015, 22:10
a dyplom pewnie z bazaru
E
Ewa
15 stycznia 2015, 13:17
Coś to nie tak...to nie jest pigulka wczesnoporonna! Wczesnoporonna powoduje poronienie. Zarodka. Natomiast ta powoduje ze zarodek sie nie utworzy. O ile mi wiadomo przyjmujemy, ze czlowiek jest od poczecia, czyli od połączenia się plemnika z komórka jajowa. Jezeliu zas plemnik sie nie polaczy zarodek nie powstanie. Wiec zadnego poronienia nie ma. Chyba ze...zaczniemy przyjmowac ze poczatek czlowieka to sam plemnik i sama komorka, zatem kazda miesiaczka byłaby równoznaczna z zabojstwem podobnie jak kazde wytworzenie plemnika....och absurdy....
P
pp
15 stycznia 2015, 13:39
prawie racja, ale jeśli już doszło do zapłodnienia i zapłodnione jajo wędruje sobie w jajowodzie, to ta pigułka utrudni jego zagnieżdżenie w macicy - działa ona jak każda antykoncepcyjna pigułka dwufazowa: hamuje owulację, zagęszcza śluz hamując transport plemników i jaja (jeśli do owulacji jednak doszło) i powoduje tzw. atrofię endometrium, czyli zmniejszenie zdolności do prawidłowego zagnieżdżenia się zapłodnionego jaja. Nie powoduje zaś przerwania ciąży, czyli spowodowania obumarcia zagnieżdżonego już zarodka. W każdym razie zasadniczo nie różni się sposobem działania od tabletek antykoncepcyjnych już dostępnych w sprzedaży, istotną różnicą jest dostępność bez recepty.
K
Kris
15 stycznia 2015, 18:51
Jeśli wierzymy, że czlowiek istnieje od połączenia plemnika z komórką jajową, czyli od zarodka, to właśnie EllaOne może doprowadzić do uśmiercenia zarodka poprzez utrudnienie zagnieżdżenia się zarodka!
L
Lekarka
16 stycznia 2015, 17:13
Ewa piszesz takie głupty jakich mało. Wsadź nos w książki i poczytaj, bo jesteś głupia jak kapeć z lewej nogi
S
szperacz
15 stycznia 2015, 12:43
W Polsce pigułki EC są dostępnie całkowicie legalnie od 2009 roku. Już w roku 2005 w piśmie naukowym "Ginekologia Polska" były omawiane wskazania czy przeciwskazania do ich stosowania (wsród innych środków zapobiegania ciąży), od 2011 istnieją rekomendacje wyłącznie poświęcone EC. Ich stosowanie nie jest żadną "patologią", nie prowadzą do "obumarcia" płodu (gdyż go jeszcze nie ma), po wprowadzać w błąd czy wygadywać rzeczy bez sensu.
.W
...ciągle w drodze...
15 stycznia 2015, 13:30
Płodu nie ma, ale jest zarodek, któremu (zzwyczaj) tylko czasu i spokoju potrzeba by mógł przybrać postać noworodka - kto i dlaczego chce mu w tym przeszkodzić? 
D
dociemnoty
15 stycznia 2015, 17:20
No pewnie, zgwałcona kobieta na pewno jest bardzo szczęśliwa i chętnie urodzi dziecko, jakiegoś zwyrodnialca.  Ale oczywiście po co przeszkadzać, przecież to aż zapłodniona komórka... 
1
123456789
15 stycznia 2015, 18:55
Za to dziecko będzie bardzo szczęśliwe, że ma taką fantastyczną matkę, która nie pozwoli mu żyć pomimo tego, że jest w pełni zdrowe. Brawo!!! I pomyśleć, że Ci sami ludzie bardzo chętnie wypominają krucjaty o których nie mają nawet bladego pojęcia... Hitler już jest w niebie, bo jego działalność to kropla w morzu morderstw, jak będziemy mieli takie matki...
.W
...ciągle w drodze...
16 stycznia 2015, 09:00
Do... do... dociemnoty: nawet niezgwałcona niekiedy rodzi niechętnie i nie jest z powodu narodzenia dziecka szczęśliwa. Różne skomplikowane sytuacje życiowe nie mają jednak wpływu na ocenę moralną samego czynu, choć mogą mieć wpływ na ocenę postępowania danej osoby (okoliczności łagodzące). Przypominam w dodatku, że sytuacja którą komentujemy polega na upowszechnieniu dostepu do środka, który wcześniej był dostępny na receptę - zapewne m.in. dla zgwałconych., którym zastosowanie środka wczesnoporonnego wydało sie lepsze niż (ewentualne - bo działa przecież do 3 dni "po", czyli w warunkach braku pewności co do poczęcia) urodzenie dziecka i przekazanie go adopcji.
B
BoB
16 stycznia 2015, 20:09
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krucjata_dzieci%C4%99ca Odpowiedz o krucjatach 
G
Grazyna
15 stycznia 2015, 12:29
Slyszalam wczoraj w Wiadomosciach TVP,ze ponad 40% Polakow jest za ta pigulka.Pytam wiec tych polakow o ich tozsamosc!!!! Wiekszosc z nich jest ochrzczonych, bylo u 1 Komuni Sw.,ma bierzmowanie i slub w Katolickim Kosciele. Obluda,obluda,obluda...
.W
...ciągle w drodze...
15 stycznia 2015, 12:45
Proszę się nie załamywać - to TYLKO Wiadomości. Nie muszą rzetelnie informować, ale maja właśnie kształtować moje i Pani postrzeganie rzeczywistości. Nie dajmy się zwariować.
A
Aqa1
15 stycznia 2015, 15:41
W ankiecie czy nie wiem w jakich tam ich badaniach sondażowych nie brali udziału wszyscy polacy a jakaś wybrana grupa i odpowiedzi będą się znacznie różniły jeśli popytamy wśród licealistów, studentów, przypadkowych przechodni czy pod kościołem -> w medialne statystyki jakoś cieżko mi wierzyc gdy nie ma konkretnych liczb
7
721
15 stycznia 2015, 15:52
Dokładnie, zawsze, jeśli patrzycie i czytacie wyniki badań/ sondaży zwracajcie uwagę na kilka ważnych rzeczy (oczywiście, jeśli te informacje są podane): - jaka była próba badania, czyli kogo objęto badaniem, jakie osoby, w jakim wieku itd. - jak duża była próba badania, to znaczy ile osób wzięło udział w badaniu (im więcej tym lepiej) - jaką metodą było realizowane (czy badanie telefoniczne, (jeśli tak to ważne w jakich dniach i godzinach było realizowane), czy badanie f2f czy może internetowe itd.). Metoda badania ma również wpływ na wyniki badania. - jakie dokładnie pytania były zadawane i jaka była kafeteria odpowiedzi (czy pytania nie były sugerowane), czy badania otwarte (dowolność odpowiedzi na zadane pytanie) - na czyje zlecenie było realizowane badanie itd. ale to wyżej to podstawy
1
123
15 stycznia 2015, 17:29
Chrzest i komunia jest wyborem rodziców, którzy często robią to bo "wszyscy tak robią", a obecnie młodzi ludzie mogą odchodzić od tego. Dziwię się, że tylko 40%... Chociaż przyznaję, że jest to obłuda bo ludzie nie potrafią sie określić w co wierzą...  Jestem młodą osobą i na ok 100 znajomych (z różnych środowisk, w przedziale wiekowym 19-30) Ok 10 osób stwierdziło, że jest przeciwko tabletkom dzień po...
P
pp
15 stycznia 2015, 12:27
"Prof. Zoll podkreślił, że możliwość legalnego dostępu do pigułek "dzień po" jest niezgodna z prawem. - Jeśli te środki funkcjonują tak, że prowadzą do obumarcia zarodka, to jest to "obchodzenie" ustawy antyaborcyjnej - stwierdził." - no ale ta akurat pigułka nie prowadzi do obumarcia zarodka. Ona hamuje owulację i transport jaja w jajowodzie, a jeśli już doszło do zapłodnienia - może utrudnić zagnieżdżenie się zarodka. Tak samo działają wszystkie niemal pigułki antykoncepcyjne.
.W
...ciągle w drodze...
15 stycznia 2015, 12:41
"...może utrudniać zagnieżdzenie się zarodka" - czyli: doprowadzić do jego obumarcia, bo niezagnieżdzony niechybnie obumrze - czy nie tak?
P
pp
15 stycznia 2015, 12:57
tak, tylko że w ten sposób działają wszystkie pigułki antykoncepcyjne (dwufazowe) a nikt o nich nie mówi, że są obejściem ustawy antyaborcyjnej.
W
walentyna
15 stycznia 2015, 13:49
jeśli, jak napisaleś, w ten sposób działają tabletki antykoncepcyjne, to co ma robić kobieta (zamężna), która stosuje takie środki leczniczo a nie jako środek antykoncepcyjny, bo przecież nie tak znowu rzadko tabletki antykoncepcyjne stosuje się okresowo do leczenia niektórych zaburzeń hormonalnych działanie tabletek antykoncepcyjnych jest jednak trochę inne (dla jasności nie jestem zwolenniczką antykoncepcji)
P
pp
15 stycznia 2015, 14:08
Nie wiem co ma zrobić, nie jestem jakimś rabbi, który mówi ludziom co mają zrobić. Po prostu piszę jak jest, a każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na pytanie co zrobić, zgodnie ze swoim sumieniem. Tabletki antykoncepcyjne jednak działają tak jak napisałem (przynajmniej te najpopularniejsze, dwufazowe). Można sobie poczytać tu: http://portal.abczdrowie.pl/pigulki-antykoncepcyjne-dwufazowe albo w wielu innych miejscach. Oczywiście podstawową funkcją jest zahamowanie owulacji, gdyby jednak do owulacji doszło i dodatkowo plemnik przeniknął przez zagęszczony śluż i doszło do zapłodnienia, to tabletka dwufazowa zmniejsza prawdopodobieństwo prawidłowego zagnieżdżenia się jaja.
M
Mika
15 stycznia 2015, 14:09
Jeśli kobieta zamężna ma tego rodzaju problemy, to powinna natychmiast zaprzestać stosowania leczniczo pigułek oraz całkowicie zignorować lekarzy i zacząć stosować wyłacznie kurację opartą na wilekrortnych i wielgodzinnych, codziennych modłach do JPII i ojca Pio, a także bezpośrednio do Stwórcy. A antykoncepcji oczywiscie nie stosować, skoro nie jest jej zwolenniczką. To przecież takie proste.
P
pp
15 stycznia 2015, 14:21
Sorry, oczywiście chodzi o pigułki dwuskładnikowe, a nie dwufazowe. O ich działaniu można też poczytać tu: http://www.antykoncepcja.pl/metody-sztuczne/tabletki-antykoncepcyjne-dwuskladnikowe
A
Aqa1
15 stycznia 2015, 15:46
Kobieta która MUSI jako lek przyjmować tabletki hormonalne ma słuchać lekarza. Może nie współżyć w tym czasie, lub jeśli ma świadomość swojego ciała /wcześniej sie obserwowała/ unika współżycia w w 2fazie cyklu Myślę Mika że modlitwa nikomu nie zaszkodziła a liczne cuda potwierdzaja jej skuteczność mimo wielu drwin
E
Esteta
15 stycznia 2015, 12:19
Zatem, nie jest to pigulka antykoncepcyjna (do koncepcji=poczecia juz doszlo), tylko wczesnoporonna. A lewicowa etyk Sroda wciska ludziom nieetycznie bzdury mowiac, ze jest to pigulka antykoncepcyjna. A gdzie moralnosc, pani etyk? Gdzie prawda, gdzie dobro? No, ale skoro dla Srody cos takiego jak 'natura ludzka' nie istnieje, to czemu sie dziwic takim odczlowieczonym pogladom?
MR
Maciej Roszkowski
15 stycznia 2015, 18:33
Byłem dumny z faktu bycia studentem Wydziału Filozoficznego UW i jego absolwentem. Po występach p. Środy - profesora etyki na  Wydziale wstyd mi się do tego przyznawać.