Razem można więcej! WOŚP przekazała samochód dla hospicjum Caritas

Nie będę mówił, żebyś pomyślał, bo to wiemy jaki ma skutek. Wieć zapamiętaj. Są znaki faszystowskie i inne. Temn u Mikołaja był faszystowki. Zapamiętałaś? Nie musisz odpowiwadać. 

Odpowiem, jeśli przeprosiłeś już za użycie zmarłej matki do ataku na polityka, którego zwalczasz. Jaka jest sytuacja? Nie musisz odpowiadać.

To nie są różnice w standardach Caritas. Różnica między tymi dwoma sytuacjami wynika ze sposobu w jaki ONR i WOŚP wchodzą w interakcję z Caritasem. WOŚP się najpierw dogaduje: daje drugiej stronie ofertę, którą Caritas może rozważyć i ewentualnie odrzucić. Natomiast młodzi z ONR (z tego co pamiętam z opisu w mediach) po prostu sobie weszli i nie informowali Caritas o swoich intencjach ani nie pytali o zgodę. Innymi słowy wykorzystali Caritas bez zgody organizacji. Moja córka (7 lat) miała ostatnio taką sytuację. Jakaś nieznajoma pani weszła na teren placu zabaw szkoły, podeszła do niej i zaoferowała cukierka. Córka (zgodnie z moimi zaleceniami) podziękowała i uciekła. Może ta pani miała dobre intencje (tago się nie dowiemy) ale sam fakt, że wchodzi na teren szkoły bez wiedzy i pozwolenia kierownictwa szkoły, już każe ją traktować inaczej, niż na przykład ludzi, którzy organizują kursy z angielskiego dla dzieci i wsześniej pokazują sie kierownikowi szkoły i rodzicom. I to nie są podwójne standardy. Jak ktoś nieupoważniony wchodzi bez zapowiedzenia się do instytucji, która jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo dzieci, oraz spokój rodziców (że ich dzieci są bezpieczne), to to jest poważna sprawa. Może młodzi z ONR po prostu nie pomyśleli o tym. Może w ogóle nie zdają sobie sprawy jak ich akcje wyglądają na zewnątrz. Na pewno mieliby lepszy odbióq w społeczeństwie, gdyby na przykład zorganizowali zbiórkę pieniędzy na skalę kraju i przekazali je Caritas.

Nie musze odpowiadać dość ogrniczonym umysłowo kłamcom jakim jesteś. 

Faszyści lubią znaki, lubia maszerowac, tylko  myśleć nie lubią. 

Panie "WDR" (proszę powiedzieć jak Pan (Pani?) ma na imię; łatwiej się wtedy rozmawia), chciałbym odpowiedzieć na Pana pytanie: "dlaczego jedno logo jest lepsze od drugiego skoro jak rozumiem najważniejsze to pomóc dzieciom?!". Oczywiście, Caritas nie zajmuje się ustalaniem, który symbol jest lepszy od którego innego. Natomiast Caritas, może podjąć decyzę, żeby firmować logo innej organizacji, jeżeli idee tej organizacji są zbieżne z ideami Caritasu. Jedną z głównych idei Caritasu jest wcielanie w życie chrześcijańskiej dobroczynności. Chrześcijańska dobroczynność to nie to samo co "najważniejsze to pomóc dzieciom", bo nie uznaje zasady "cel uświęca środki". Na przykład włamanie się do kogoś i wykorzystanie jego pieniędzy albo reputacji, żeby pomóc biednym jest nieakceptowalne w granicach chrześcijańskiej dobroczynności. Na przykład Robin Hood nie realizował chrześcijańskiej dobroczynności, chociaż "jakąś" dobrocynność realizował. Głównie, co robi Caritas, to umożliwia ludziom dobrowolne składanie datków, zbiera je i przeznacza na pomoc potrzebującym. Idea WOŚ jest zgodna z tym celem: WOŚP umożliwia ludziom dobrowolne składanie datków, zbiera je i przeznacza na pomoc potrzebującym. I takie skojarzenia budzi WOŚP w przestrzeni publicznej. Logo WOŚP sumbolizuje tę ideę, która jest w dużej mierze zgodna z ideą Caritasu. Logo ONR natomiast symbolizuje idee ONR. Nie wiem dokładnie jakie są założenia programowe ONR, ale wydaje mi sie, że główną ideą wcale nie jest możliwianie ludziom dobrowolnego składanie datków, zbiera ich i przeznaczanie na pomoc potrzebującym. Natomiast w przestrzeni publicznej, ONR kojarzy się z demonstrowaniem siły, a w wielu ludziach wywołują niepokój. W związku z tym, Caritas ma mniejszą motywację, a właściwie nie ma jej wcale, żeby firmować te ideały czy skojarzenia u siebie. To nie jest kwestia tego, które logo jest "lepsze", tylko czyje idee są bardziej zbieżne.

Nie Andrzeju, proszę nie wierzyć mediom, a szczególnie Gazecie Wyborczej. Młodzi z ONR nie weszli ot sobie do ośrodka. Byli umówieni. Co więcej wielokrotnie w przeszłości pomagali w bardzo różny sposób: czy to swoją pracą czy darami pieniężnymi bądź materialnymi. Co więcej taka pomoc udzielana jest w wielu miejscach w Polsce. To, że czegoś nie ma w mediach nie znaczy, że nie istnieje. Media nie wszystko chcą pokazywać. Dalej więc nie widzę różnicy na korzyść WOŚP oprócz tego, że Wyborcza ich nie lubi. Ale czy to może być kryterium?