Rozmowa telefoniczna Tuska z Cameronem

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / kn

Premier Donald Tusk poinformował, że w środę o godz. 16. 45 będzie rozmawiał telefonicznie z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. Dodał, że poruszy temat wypowiedzi szefa brytyjskiego rządu na temat polskich pracowników na Wyspach. "To nie będzie miła rozmowa" - ocenił.

"Telefon jest z inicjatywy strony brytyjskiej, to premier Cameron zwrócił się z prośbą o możliwość połączenia telefonicznego, ze względu na inne sprawy niż te, które nas interesują. Ze względu na te inne sprawy, które dotyczą spraw dyskretnych i bardzo klauzulowanych, muszę być do tej rozmowy odpowiednio przygotowany" - powiedział premier, wyjaśniając czemu musi już kończyć środową konferencję prasową.
"Uprzedzałem stronę brytyjską, że ta rozmowa nie zakończy się, zanim nie omówimy kwestii wypowiedzi premiera Camerona dotyczącej polskich pracowników w Wielkiej Brytanii" - zapowiedział szef rządu.
Dopytywany przez dziennikarzy, premier poinformował, że powie Cameronowi dokładnie, to co zapowiadał na wtorkowej konferencji. "To nie będzie miła rozmowa" - stwierdził Tusk. Szef rządu poinformował też, że po zakończeniu rozmowy nie będzie jej komentował, natomiast komunikat wyda jego kancelaria.
Tusk mówił na wtorkowej konferencji prasowej, że niezależnie od intencji Camerona na pewno sprawa polskich pracowników w Wielkiej Brytanii zostanie jednoznacznie postawiona. "Rząd brytyjski ma pełne prawo (...) do wprowadzania przepisów dla wszystkich, którzy żyją na terytorium Wielkiej Brytanii, także przepisów socjalnych, ale nikt nie ma prawa wskazywać Polaków jako jakąś szczególną grupę, która czegoś nadużywa czy wykorzystuje" - podkreślił wówczas premier.
Dodał, że ma "pełne zrozumienie dla rządów europejskich w różnych krajach, jeśli chcą wprowadzać własne przepisy, ale nie będzie akceptacji, nie będzie zgody na to, by były to przepisy, które stygmatyzują jakąś konkretną grupę narodową, w naszym przypadku chodzi oczywiście o Polaków".
"Jeśli premier Cameron chce zmieniać przepisy dotyczące nadmiernej opieki socjalnej, zwyrodniałej, umożliwiającej wykorzystywanie, nadużywanie, (...) to oczywiście ma prawo to zrobić, ale to nie może dotyczyć jakiejś grupy narodowej, tylko wszystkich potencjalnych beneficjentów tej opieki" - powiedział wówczas Tusk. Zaznaczył, że jeśli ktokolwiek będzie chciał zmienić traktat europejski tak, aby to było możliwe, to Polska będzie to wetowała "dziś, jutro i zawsze".
Tusk był też pytany co sądzi o tym, że również prezes PiS Jarosław Kaczyński będzie w środę rozmawiał z Cameronem - także o kwestii zmian w zasadach przyznawania zapomogi na dzieci dla imigrantów, w tym polskich. "Szczęść Boże, niech każdy robi co uważa za stosowne" - odpowiedział premier. Jak zastrzegł, nie jest "aż tak ciekawy, aby rozmawiać z premierem Cameronem o prezesie Kaczyńskim".
W niedzielę Cameron zasygnalizował, że prawo do zapomogi na dzieci dla imigrantów, które pozostały w kraju ojczystym, będzie jednym z punktów negocjacyjnych Londynu z Brukselą w sprawie nowego statusu członkowskiego W. Brytanii w UE. Wskazał przy tym na polskie dzieci. Z zapomogi przewidzianej w prawie unijnym korzysta w Wielkiej Brytanii 25 659 polskich dzieci, co czyni je największą grupą wśród beneficjentów.
Z kolei pod koniec listopada ub.r. "karygodnym niedopełnieniem obowiązków" nazwał brytyjski premier decyzję z 2004 roku, kiedy to rząd Partii Pracy otworzył bez ograniczeń rynek pracy dla pracowników z nowych państw UE. Efektem był przyjazd m.in. kilkuset tysięcy Polaków. Cameron napisał też w "Financial Times", że rezygnacja z wprowadzenia wobec Polaków i innych "nowych" obywateli UE przejściowych ograniczeń w dostępie do rynku pracy była "ogromnym błędem".

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rozmowa telefoniczna Tuska z Cameronem
Komentarze (2)
M
misio
8 stycznia 2014, 20:00
Cameron na pewno bardzo się pajaca przestraszy :DDD
WD
Wujek Dobra Rada, Mistrz Ciętej
8 stycznia 2014, 19:34
Tylko kto zadzwoni do premiera Tuska z niemiłą rozmową na temat wysokości zasiłków na dziecko w Polsce (4 razy niższych niż te w Anglii)?