Szydło: Nie ma Polski "A" i "B", Polska jest jedna
Program PiS jest obliczony na to, by i duże miasta, i małe miejscowości miały takie same szanse i możliwości rozwoju; jest jedna Polska, nie powinno być podziału na Polskę "A" i "B" - przekonywała w piątek w Kłobucku kandydatka PiS na premiera Beata Szydło.
- W moim przekonaniu nie ma Polski "A", nie ma Polski "B" (...) Każde miejsce w naszym kraju, każda miejscowość ma mieć takie same szanse i takie same perspektywy. Bez względu na to, czy ktoś mieszka w dużym mieście czy w małej miejscowości, na wsi ma mieć takie same szanse zdobycia pracy, godnego wynagrodzenia, myślenia o przyszłości i bezpieczeństwie swojej rodziny, dostępu do lekarza czy szkoły - powiedziała Szydło.
Tymczasem - jak mówiła - "przez politykę PO i PSL, politykę rządu małe miejscowości - tzw. Polska powiatowa - zostaje po prostu degradowana i zwijana". Wskazywała, że likwidowane są kolejne instytucje, takie jak dworce czy szkoły, a mieszkańcy wyjeżdżają do dużych miast lub za granicę, bo nie mają perspektyw. To "błędna polityka" - dodała.
Szydło podkreśliła, że zorganizowała konferencję prasową przy zlikwidowanym dworcu kolejowym w Kłobucku, bo to właśnie w tej miejscowości "skupia się jak w soczewce filozofia likwidacji". - Zlikwidowano i połączenia PKS-owe, dyspozytornię, centrum powiadamiania ratunkowego, likwiduje się szkoły, poradnie lekarskie - wszystko to, co jest ludziom na co dzień potrzebne - wyliczała.
Jak mówiła, premier Ewa Kopacz podróżuje obecnie po kraju koleją, tymczasem w Polsce jest coraz więcej małych miasteczek, do których kolej nie dojeżdża. - Chcę dziś powiedzieć pani premier, że życie Polaków toczy się nie tylko w pociągach, toczy się również w tych miejscowościach, do których pociągi nie dojeżdżają - oświadczyła kandydatka PiS na premiera. Zaznaczyła, iż wierzy głęboko w to, że "kiedy po wyborach zmieni się władza", będzie możliwość tworzenia zupełnie innej perspektywy dla Polski.
- Nasz plan naprawy właśnie jest obliczony na to, by każde miejsce w tym kraju, (...) czy to jest duże miasto, czy mała miejscowość, miały takie same szanse i możliwości rozwoju - oświadczyła. Dodała, że to od lokalnych społeczności - które najlepiej wiedzą, czego potrzebują - będzie zależało, jak ten rozwój będzie przebiegał.
- Możemy to zrobić wspólnie, wspólnie możemy naprawić Polskę - przekonywała Szydło. Podkreślała, że plan PiS zakłada, że państwo będzie wspierało zarówno duże, jak i małe miejscowości i dbało o równomierny rozwój naszego kraju. Jak mówiła, wierzy, iż podziały, "powiększane za czasów PO i PSL" będą znikały, bo "jest jedna Polska, wszyscy Polacy mają takie samo prawo do godnego życia, bezpieczeństwa, myślenia o przyszłości swych ten plan".
Według Szydło, plan PiS zrodził się z wielu lat podróży po Polsce i rozmów, "bo z Polakami trzeba rozmawiać zawsze, a nie tylko wtedy, kiedy jest kampania wyborcza".
Skomentuj artykuł