Ułaskawieniu Kamińskiego: uprawnienie prezydenta
To uprawnienie prezydenta - tak rzeczniczka rządu Elżbieta Witek odniosła się do ułaskawienia Mariusza Kamińskiego przez prezydenta Andrzeja Dudę. Dodała, że nie ma w konstytucji zapisu mówiącego, na jakim etapie postępowania można skorzystać z prawa łaski.
O ułaskawieniu Kamińskiego poinformowano we wtorek. B. szef CBA, a obecny koordynator służb specjalnych został nieprawomocnie skazany na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej"; złożył apelację od tego wyroku.
Witek pytana w środę przez dziennikarzy, dlaczego prezydent ułaskawił osobę, która nie jest skazana prawomocnie, odpowiedziała, że we wtorek przedstawiono uzasadnienie Kancelarii Prezydenta i ono "powinno wystarczyć za komentarz". "Nie ma w konstytucji zapisu mówiącego o tym, na jakim etapie postępowania można z tego prawa łaski skorzystać. W związku z tym pozostawiłaby to w takiej formie, w jakiej wypowiedzieli się przedstawiciele kancelarii pana prezydenta" - dodała rzeczniczka rządu.
Według niej, "całe postępowanie, które doprowadziło do oskarżenia pana Mariusza Kamińskiego i do wydania wyroku, pokazuje, że była to wyjątkowa sprawa".
"Myślę, że bez względu na to, jakie byłyby decyzje, zawsze uznano by to za sprawę polityczną" - stwierdziła. Dodała, że wyobraża sobie, że gdyby sędzia w sądzie apelacyjnym uniewinnił Mariusza Kamińskiego, to usłyszeć moglibyśmy zarzut, że sądy nie działają w sposób niezawisły, bo Kamiński jest członkiem obecnego rządu.
Mówiła też, że na etapie działania Kamińskiego jako szefa CBA "była zgoda sądów", pierwszy wyrok w jego sprawie był uniewinniający, a były wyroki skazujące wobec osób zamieszanych w aferę gruntową.
"Tylko ten jeden sędzia, który wydał ten wyrok posunął się nawet tak dalece, iż uznał, że wymiar kary zaproponowany przez prokuraturę, czyli rok w zawieszeniu na trzy lata zmienił dając trzy lata bezwzględnego więzienia. Wobec tego stawiamy znak zapytania - pan Mariusz Kamiński walczył z przestępczością, walczył z korupcją. W 2005 roku PiS właśnie dlatego wygrało wybory, bo ludzie oczekiwali szybkiej, skutecznej i bezwzględnej walki z korupcją, bo ona niszczyła nasze życie gospodarcze społeczne i polityczne" - mówiła Witek
Dzisiaj - kontynuowała - "jesteśmy w takiej sytuacji, że ci, którzy ścigają przestępców walczą z korupcją mają się znaleźć na ławie oskarżonych, czy też odwrotnie ten przypadek pokazuje, że polskim wymiarem sprawiedliwości jednak nie jest najlepiej".
Witek powiedziała też, że premier Beata Szydło w dniu zaprzysiężenia rządu nie wiedziała o tym, że Kamiński zostanie ułaskawiony.
Skomentuj artykuł