Władze wojskowe zachowały ciągłość

Dowódca Wojsk Lądowych WP gen. Tadeusz Buk (1960-2010) jest jedną z kilkudziesięciu ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu. (fot. PAP)
PAP / mik

Po katastrofie prezydenckiego samolotu, w której zginęli też Szef Sztabu Generalnego WP i dowódcy rodzajów sił zbrojnych, władze wojskowe zachowały ciągłość. Jeszcze w sobotę dowodzenie przejęli ich pierwsi zastępcy - powiedział w niedzielę rzecznik rządu Paweł Graś.

Jak dodał, taką informację przedstawił na niedzielnym posiedzeniu zespołu międzyresortowego szef MON Bogdan Klich.

- Te instytucje pracują i funkcjonują normalnie. Jeśli chodzi o pozostałe instytucje, każda z nich rządzi się odrębną pragmatyką i puste miejsca po szefach będą obsadzane zgodnie z prawem i zasadami - powiedział Graś na briefingu prasowym.

W sobotniej katastrofie zginęli także m.in: rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski, prezes IPN Janusz Kurtyka, prezes NBP Sławomir Skrzypek.

- Funkcjonuje instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich, jest tam osoba zastępcy - podobnie jeśli chodzi o Instytut Pamięci Narodowej - powiedział minister w Kancelarii Premiera Michał Boni.

Jak dodał, rozmawiał też z wiceprezesem NBP Piotrem Wiesiołkiem pełniącym obowiązki prezesa. - Jesteśmy w stałym kontakcie w każdej ważnej sprawie. W poniedziałek będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, wcześniej już zaplanowane - mówił Boni.

Zapewnił, że co do ewentualnych skutków katastrofy dla sfery gospodarki, sytuacja jest ustawicznie monitorowana, zaś prezes NBP Piotr Wiesiołek nie widzi obecnie zagrożeń w tej sprawie. - Jesteśmy gotowi do podejmowania różnych decyzji, ale nie przewidujemy, żeby coś groźnego pojawiło się dla gospodarki - dodał Boni.

Dowódcy lecieli TU-154M zgodnie z wewnętrznymi przepisami

Nie ma przepisów, które regulowałyby czy i w jakich sytuacjach osoby pełniące wysokie funkcje w państwie mogą lecieć jednym samolotem; są jedynie wewnętrzne regulacje wojskowe dotyczące dowódców i one nie zostały złamane - poinformowało wojsko.

Jak przypomniał w rozmowie z PAP dyrektor departamentu prasowo-informacyjnego MON płk Wiesław Grzegorzewski, po katastrofie samolotu CASY, w której zginęło 20 żołnierzy w tym 16 wysokich rangą oficerów, wprowadzono zarządzenie, że na pokładzie jednego samolotu nie mogą przebywać dowódca i jego zastępca. - Nie ma natomiast żadnego przepisu dotyczącego wspólnego lotu dowódców różnych struktur - dodał.

W sobotę rano, w czasie podejścia do lądowania na lotnisku wojskowym Siewiernyj, rozbił się samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie. Zginęło w sumie 96 osób, żona prezydenta, przedstawiciele elit - w tym m.in. sześciu najwyższych dowódców wojska: Wojsk Lądowych gen. dyw. Tadeusz Buk, sił powietrznych gen. broni Andrzej Błasik, Marynarki Wojennej wiceadm. Andrzej Karweta, dowódca operacyjny SZ gen. broni Bronisław Kwiatkowski i dowódca Wojsk Specjalnych gen. dyw. Włodzimierz Potasiński.

Odnosząc się do śmierci dowódców wojskowych, rzecznik Sztabu Generalnego płk Sylwester Michalski poinformował, że ich uczestnictwo w składzie delegacji lecącej samolotem Tu-154M do Smoleńska "nie wiązało się z jakimkolwiek złamaniem obowiązujących w tym zakresie procedur wojskowych".

Jak wyjaśnił w specjalnym komunikacie, zastępcy dowódców zostali w kraju i z chwilą ich wylotu automatycznie przejęli dowodzenie.

- Organizatorem lotu decydującym o składzie delegacji lecącej wraz z prezydentem była Kancelaria Prezydenta RP. Wszyscy dowódcy lecący na pokładzie zostali zaproszeni przez Zwierzchnika Sił Zbrojnych. Towarzyszenie prezydentowi w tej podróży ze względu na jej charakter dowódcy traktowali nie tylko jako obowiązek, ale przede wszystkim jako honor, zaszczyt i żołnierską powinność - dodał.

Zapewnił również, że pomimo tej tragedii "nie ma mowy o jakimkolwiek paraliżu decyzyjnym w polskiej armii". - Jesteśmy w pełni zmobilizowani do sprawnego działania. Utrzymany jest odpowiedni poziom gotowości bojowej. Zachowana jest dyscyplina i właściwe wykonawstwo zadań - zaznaczył.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Władze wojskowe zachowały ciągłość
Komentarze (1)
S
statystyk
11 kwietnia 2010, 17:39
nie martwimy się, że wojsko może nie działać sprawnie. martwimy się, że ich już nie ma. gen. Buk zostanie na zawsze w mojej pamięci