Wojewoda uchylił uchwałę ws. dopalaczy
Wojewoda kujawsko-pomorski uchylił w piątek uchwałę bydgoskiej Rady Miasta ws. zakazu handlu w mieście tzw. dopalaczami. Podstawą uchylenia dokumentu była niezgodność z obowiązującym prawem.
Zakaz wprowadzania do obrotu w Bydgoszczy tzw. dopalaczy uchwaliła tamtejsza rada miasta we wrześniu. Inicjatorem uchwały był prezydent Konstanty Dombrowicz. Zakaz wprowadzono w reakcji na zatrucie się takimi środkami dwóch bydgoskich gimnazjalistów.
Jak podkreślił wicewojewoda Dariusz Kurzawa, podstawą oceny uchwały była wyłącznie jej zgodność z obowiązującym aktualnie prawem. "A prawo to mówi, że uchwała została podjęta z naruszeniem obowiązującego prawa" - podkreślił wicewojewoda.
Zdaniem prawników wprowadzenie w życie obostrzeń zaproponowanych przez radnych doprowadziłoby do zakazu obrotu "trudną do określenia" ilością środków chemicznych, powszechnie stosowanych w codziennym życiu, np. rozmaitych klejów. Wątpliwości wzbudziła także możliwość zastosowania miejskich zakazów w praktyce.
"To skandaliczna decyzja. Decyzja niezgodna z wolą mieszkańców i reprezentujących ich radnych. Uchwała miała chronić życie i zdrowie młodych bydgoszczan" - ocenił prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz.
Uchwała bydgoskich radnych była pierwszym tego typu dokumentem podjętym przez samorząd lokalny w kraju. Jako cel wprowadzenia zakazu radni wskazali "ochronę życia i zdrowia obywateli oraz zapewnienie porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego".
Dopalacze w uchwale zdefiniowano jako "substancje pochodzenia naturalnego lub syntetycznego działające na organizm człowieka w sposób wywołujący zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu i postrzeganiu rzeczywistości", a za obrót uznano "nieodpłatne lub odpłatne udostępnianie osobom trzecim".
Radni wskazali, że naruszenie zakazu będzie podlegać karze grzywny w trybie i na zasadach określonych w Kodeksie wykroczeń. Za przyjęciem uchwały głosowało 17 radnych, przeciw - trzech, a jeden wstrzymał się.
Skomentuj artykuł