Wybór sędziów TK na kolejnym posiedzeniu Sejmu

Tak większość posłów chce żeby parlament mógł uchwalić wszystko(wbew Konstytucji)-nie tają że TK może stać na drodze.I na tym polega  konstytucyjny zamach stanu. W III Rzeszy w III1933 uchwalono "Ustawę o pełnomocnictwach dla rządu" i oddąd Hitler rządził wbrew Konstytucji weimarskiej ,która formalnie nie została nigdy odwołana.macierewicz wykorzystuje swoją  więdze historyczną ,a Piotrowicz doświadczenie w nabyte stanie wojennym. PREzydent A.Duda uczy się od nich i wykonuje polecenia.

Tylko Jaruś nie ma doświadczenia ze stanu wojennego, bo siedział u mamusi w domu. 

Pewnie dlatego, że przewidywali że Prawo i Sprawiedliwość będzie dążyć do totalitaryzmu w Polsce i będzie łamać prawo i będzie łamać sparwiedliwość. PiS właśnie to robi więc PO się nie myliło. TK rozpatrzy czy Po złamało prawo. Rozpatrzy także czy PiS złamało prawo. Zobaczymy kto je łamie.

Nie mam wątpliwości, że zawłaszczanie TK dla siebie będzie lansowane przez PO jako obrona demokracji, ale nie pytam o PR tylko "po co"? Ale ciesze się, że bronisz TK na czele z katolikiem, który dostał papieską nagrodę kościelną. Wielokrotnie pisałem, że lansowany przez Ciebie podział na wierzący - ateiści jako główna oś sporu to mit.

CZy teraz Ty możesz mi wytłumaczyć po co PiS dwukrotnie składa ustawy w celu niepouszczenia 5 sędziów TK do wykonywania swych obowiazków. I czemu Prezydent nie wykonuje swoich obowiąków do których jest zobowiazany i nie przyjmuje tych 5-ciu sędziów uniemożliwiając im złożenia przysięgi?  Czy uważasz, że PiS i Prezydent złamał prawo?

Sędzia nie może należeć do żadnej partii.Na tym polega zasada niezawisłości śedziowskiej.Tak więc nie ma podziału na tych z PO i tych z PIS czy innych partii.Takie rozumowanie ,że teraz trzeba mieć swoich jest niekonstytucyjne, rodem z PRL. Tu nie chodzi o walkę partyjną ale o zasade państwa prawnego. Skończyła się kadencjaTK to sejm MUSI wybrać nowych( na miejce tych co odchodzą).JEżeli Sejm nie wybierze ,to złamie prawo.Sejm poprzedniej kadencji powołał tych ,którym kończy sie w grudniu,gdyż przyszły sejm mógł nie zdązyć tego uczynić ,ale jest to kontrowersyjne.Próba zawłaszczenia TK przez sejm =oznacza autorytaryzm.Tak twierdzą specjaliści,konstytucjonaliści.Jeżeli któryś twierzi inaczej to chętnie poznam nazwisko.

Szczegóły działań czy Twoje ich interpretacje to tylko didaskalia i jestem "tylko" ich obserwatorem. Dlaczego PiS się w to zaangażował? Na pewno podniosło rękawicę, którą rzuciło PO, to oczywiste (co popieram), ale przy okazji zapewne chce, żeby było wiadome do kogo należy TK (stawiam, że na koniec roku PO będzie jednak miało 14 na 15 sędziów) w razie orzeczeń, które mogą nas czekać (blokujących działania rządu PiS: rzecz jasna zwolenników platformerskiego TK te działania będą cieszyć, tu sporu nie ma).

 Nie odpowiedziałeś dlaczehgo Prezydent nie wykonuje swoich obowiązków do których jest zobowiazany i nie przyjmuje tych 5-ciu sędziów uniemożliwiając im złożenia przysięgi? Czy uważasz, że PiS i Prezydent złamał prawo?

Odpowiedziałem tylko nie po linii. Bo chyba naprawdę nie myślisz, że złapie się na trik odpowiedzi na pytanie w wyniku którego musiałbym się zgodzić z interpretacją, którą narzucasz?

Jednocześnie nie jesteś w stanie podać linii obrony przd niewykonywaniem przez Prawzydenta swoich obowiązków. PiS i Prezydent łamie prawo.

Stanisław Piotrowicz prowadzący atak PiS na TK to ten sam człowiek, który umorzył postępowanie w sprawie księdza pedofila z Tylawy. To on uznał, że wkładanie palców w pochwę dziewczynki było spwodowane chęcią przekazanie jej energii bioterapeutycznej. Dzisiaj ten sam człowiek, który był prokuratorem w PRL ramię w ramię walczy razem z małym prezesem i pewnie sprawdza czy rodzice kogoś o innych pogladach należeli do PZPR.  Gratuluję wyznawcom PiSu oddawania głosów na tą partię. 

Ciekaw jestem za co dostalem od kogoś minusa? Gdzie powiedziałem nieprawdę? Gdzie? Masz odwagę to napisz. 

Za W.Kędziora (post w portlau natemat.pl): "Na przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka wybrano posła Stanisława Piotrowicza, który, pełniąc kiedyś (2001) funkcję szefa prokuratury rejonowej, usprawiedliwiał czyny księdza pedofila. Pokrzywdzeni zeznali, że ksiądz, za zgodą rodziców, nocował u siebie małe parafianki, rozbierał je do naga, kąpał, spał z nimi w jednym łóżku, całował, pieścił po brzuchu i wkładał palce w pochwę. Działo się tak przez 30 lat, aż ktoś (pewna dzielna kobieta) odważył się donieść. Prokuratura kierowana wtedy przez Piotrowicza, dziś posła Prawa i Sprawiedliwości, umorzyła sprawę. Bo dała wiarę księdzu, tłumaczył Piotrowicz na konferencji prasowej, że jego czyny nie miały podtekstu seksualnego. Ksiądz masował dzieci po brzuchach, bo ma zdolności bioenergoterapeutyczne. No i w Tylawie, według świadków, "nikogo to nie raziło". Więc ogłosił Piotrowicz to, co ksiądz robił dzieciom, "nie zawiera znamion czynu zabronionego". "Sprawę księdza z Tylawy" dobrze pamiętam. Spędziłem tam sporo czasu. Słuchałem, jak mieszkańcy tej podkarpackiej wsi (nie wszyscy, ale większość) bronią proboszcza przed oskarżeniami sąsiadki. Rozmawiałem z rodzicami i dziadkami molestowanych dzieci, którzy gotowi byli oddać życie za księdza. Pamiętam szefa rady parafialnej i jego wnuczkę. Dziewczynka powiedziała w prokuraturze, co robił jej proboszcz. Prokurator przekazał to księdzu. Proboszcz powiedział szefowi rady parafialnej, co zeznała wnuczka. Babcia stanęła w jej obronie, za co mąż ją pobił. A do mnie krzyczał: - Molestu nie było! Jak ksiądz uczył religii po domach, bo nie było salek katechetycznych, a w szkole jeszcze nie pozwalali, to co? Nic! Nikt nie widział, żeby molest robił. A ksiądz był młody. Teraz ma 63 lata. Wtedy tego nie było, dopiero teraz? Za to, że molestu żadnego nie było, ja bym sobie dał głowę ściąć.

- Co ty możesz wiedzieć - wtrąciła się pobita żona. - Nic nie wiesz. - Stul pysk! - wrzasnął szef rady parafialnej. - Co ty masz tu do gadania! Działo się to przy mnie, wszystko opisałem w reportażu "Atmosfera miłości"*. Opisałem i tę dzielną kobietę, która w dzieciństwie padła ofiarą pedofila w sutannie. Kiedy po latach poszła do prokuratury o tym opowiedzieć, dowiedziała się, że ksiądz dopadł i jej córki. Nie uchroniła ich i miała o to do siebie pretensje. Myślałem i wciąż myślę o tej matce z szacunkiem. Wieś - odwrotnie. Miała ją w pogardzie. Wykluczyła ją. O samotnej matce, która zeznawała przeciwko księdzu, wolno było powiedzieć wszystko. Bezkarnie, nikt jej nie bronił. W pekaesie szydzili: - O! Jedzie do lekarza, żeby ją wymolestował! A za jej dziećmi krzyczeli: - Idą molestowane! Samotną matkę, która oskarżyła księdza, w dobrym tonie było nazywać "tą kurwą". Kiedy prosiła sąsiadów, żeby jej pomogli naciąć drewna na zimę, żeby dzieci nie marzły, sąsiedzi zgadzali się chętnie: - Dupy dasz, to ci narżnę. Albo: - Ksiądz ci nie dogodził, to ja ci dogodzę. - Jej intelekt oceniany jest dość nisko - mówił o niej publicznie prokurator Piotrowicz. Niektórzy parafianie (było tam kilku rozsądnych) prosili biskupa, żeby zabrał proboszcza z Tylawy. Żeby już nie uczył dzieci, nie spowiadał, nie głosił kazań. Biskup prośby ignorował przez kilka lat. Biskup to Józef Michalik - ten, który wiele lat później wsławił się poglądem, że dziecko "lgnie, ono szuka i zgubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciągnie". Słowem: to dziecko prowokuje, dziecko jest winne.

Umorzoną sprawę wznowiono w innej prokuraturze. Był akt oskarżenia, proces i wyrok: więzienie w zawieszeniu. Skazany nie odwołał się, choć miał takie prawo. Bo w sumie niczego się nie wypierał. Tylko nie rozumiał, co mu się zarzuca. Na którymś etapie sprawy zeznał, że kiedy brał dzieci na kolana, reagował jak każdy mężczyzna, naturalnie. Dlatego kiedy szedł na katechezę, wkładał na siebie grube slipy albo kalesony. Cytuję z pamięci, ale sens był taki: każdemu zdrowemu mężczyźnie staje, kiedy bierze dziecko na kolana. I co się gorszycie? Żyjemy w kraju, gdzie kler jest nietykalny; gdzie ksiądz jest święty, nawet jeśli krzywdzi dzieci; gdzie biskup to Bóg, nawet jeśli chroni pedofila; a prokurator, który uważa, że molestowanie dzieci to nie przestępstwo, zostaje wybrany do parlamentu. Kto go wybrał? Polacy, w tym pewnie spora grupa mieszkańców Tylawy. Posła wybrano na szefa komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Kto go wybrał? Zgraja świętoszków, którym trudno gęby domknąć, bo mają je pełne Boga, pełne pouczeń, jak mamy żyć moralnie.

Nie wiedzieli, kogo wybierają? To już wiedzą. Nie odwołają przewodniczącego przy pierwszej okazji? Pewnie nie. Oznaczać to będzie, że dla Prawa i Sprawiedliwości pedofilia nie jest złem, że dla partii Kaczyńskiego molestowanie dzieci to działanie terapeutyczne. Nic nie zdziwi. Żyjemy w dyktaturze Tylawy. Wybrany przez Tylawę prezydent ma za nic konstytucję i niezależność wymiaru sprawiedliwości. Umorzy śledztwa wobec wszystkich pedofilów w sutannach, zanim prokuratorzy sporządzą akty oskarżenia, zanim skażą ich sądy? Będziemy krzyczeć, że to zmaza? Usłyszymy: stulcie pysk! EDIT Gwoli uczciwości trzeba powiedzieć, że pan prokurator opublikował oświadczenie o takiej treści: https://n-1-14.dcs.redcdn.pl/.../dbc5d48a-3306-4283-a02b... Powyzszt tekst za W.Kędziora (portal natemat.pl) 

Sknocą wszystko co można. Taki mają poziom i takich wyznawców.

A najlepiej powinni innych sędziów zamordować żeby móc mianować ludzi pokroju S. Piotrowicza. 

To będzie 20 sędziow zamiast 15, 

Czy rozmnożenie sędziów TK do 20 będzie legalne?.Proszę niech ktoś z sympatyków Pis się wypowie?Czy sejm może odwołać sedziów TK?( lub unieważnić ich wybór będąc  jedynie władzą ustawodawczą) Zwracam oczywiście się do tych, którzy nie podzielają poglądu K.Morawieckiego ,że "prawo nie jest świętością"lub podobnych poglądów  Lenina, Hitlera(zwłaszcza tych po nocy "długich noży"w1934)i innych praktyków totalitaryzmu.Zwracam się z tym pytaniem do tych ,ktorzy żyją według chrześcijańskich wartości lub wartości podobnych do chrześcijańskich.