Zatrzymany za kradzież w Auschwitz zwolniony
Bez postawienia zarzutów zwolniono 66-letniego Włocha, który miał przy sobie 30-cm kawałek drutu kolczastego pochodzący z okolicy byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Mężczyzna został zatrzymany przed odlotem do Mediolanu na krakowskim lotnisku.
Jak poinformował PAP w niedzielę rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka, w trakcie policyjnego postępowania Włoch wskazał miejsce, skąd zabrał drut. Okazało się, że nie jest ono objęte ochroną konserwatorską Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu Mariusz Słomka powiedział, że Włoch znalazł kawałek drutu już poza terenem Muzeum, w okolicach pomnika ofiar obozu w byłym obozie Auschwitz II-Birkenau. "Nie odciął go z ogrodzenia, lecz podniósł kawałek z ziemi. To były resztki, które pozostały po wymianie części drutów podczas prac konserwatorskich przy ogrodzeniu w byłym obozie. Potwierdził to wezwany przez policjantów przedstawiciel Muzeum" - powiedział Słomka.
W sprawie toczy się policyjne postępowanie pod nadzorem oświęcimskiej prokuratury.
Obcokrajowiec został zatrzymany w sobotę wieczorem podczas kontroli bagażu podręcznego. Wyjaśniał, że zabrał fragment drutu jako "pamiątkę" z miejsca, z którym związane są traumatyczne przeżycia członków jego rodziny. Miał przy sobie także dzikie kwiaty, również zerwane w byłym obozie.
Do niemal identycznego zdarzenia doszło w maju ubiegłego roku. Straż Graniczna w Balicach znalazła wówczas kawałek drutu kolczastego w bagażu Francuza. Obcokrajowiec znalazł go w pobliżu byłego obozu Auschwitz II-Birkenau. Nie był to oryginalny drut, ale resztki po pracach konserwatorskich przy ogrodzeniu w byłym obozie. Sprawa została umorzona.
Na początku tego roku na kary roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata skazał Sąd Okręgowy w Krakowie izraelskie małżeństwo Mordechaja i Dominique P., oskarżonych o kradzież przedmiotów z byłego niemieckiego obozu Auschwitz i próbę wywiezienia ich za granicę. Małżeństwo z Izraela zostało zatrzymane 24 czerwca zeszłego roku podczas rutynowej kontroli na lotnisku w Balicach. Funkcjonariusze Straży Granicznej znaleźli w ich bagażu dziewięć starych przedmiotów, m.in. fragmenty ostrzy noży, łyżek, nożyczek, szyldzika od zamka, porcelanowego koreczka od butelki i guzików. Jak wyjaśnili, rzeczy te znaleźli na terenie byłego obozu Auschwitz i zamierzali zabrać do Izraela.
Prawomocnym umorzeniem zakończyła się w grudniu ub. roku podobna sprawa kradzieży szpil przytwierdzających szyny do podkładów na rampie kolejowej w byłym obozie Birkenau, której dopuścili się w czerwcu 2010 roku dwaj nauczyciele z Kanady.
Najgłośniejsza dotychczas kradzież w byłym obozie wydarzyła się w grudniu 2009 roku. Złodzieje ukradli napis "Arbeit macht frei" znad bramy byłego obozu Auschwitz I. Bezpośredni sprawcy, a także Szwed Anders Hoegstroem, który ich nakłaniał do przestępstwa, zostali skazani na kary bezwzględnego więzienia.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Skomentuj artykuł