Zawaliły się schody w krakowskiej dyskotece

(fot. PAP Jacek/Bednarczyk)
PAP / im

11 osób zostało rannych w wyniku zawalenia się schodów w dyskotece w centrum Krakowa. Ewakuowano dwa tysiące osób - poinformował PAP rzecznik prasowy małopolskiej straży pożarnej Andrzej Siekanka.

Do katastrofy doszło około godz. 2.30 w nocy z soboty na niedzielę w kamienicy, w której znajduje się kilka znanych w Krakowie nocnych klubów i dyskotek. Zawaliły się betonowe schody między drugą a trzecią kondygnacją budynku.

11 osób, które stało na schodach, odniosło obrażenia i trafiło do krakowskich szpitali. Według informacji posiadanych przez policję, są to głównie potłuczenia nie zagrażające życiu.

Według wstępnych wersji, do katastrofy doszło z powodu złego stanu budynku i przeciążenia schodów. Miejsce katastrofy zabezpiecza policja; badali je także przedstawiciele inspektoratu nadzoru budowlanego.

DEON.PL POLECA

Na potrzeby postępowania policja zabezpieczy także nagrania z monitoringu budynku - powiedział PAP Michał Kondzior z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zawaliły się schody w krakowskiej dyskotece
Komentarze (2)
I
Ika
6 listopada 2011, 12:07
 Tu nie chodzi o kontrole dyskotek ale kto wogóle wydał pozwolenie na organizowanie dyskotek w starej kamienicy wybudowanej z przeznaczenia do zamieszkania ludzi. Takowe schody są obliczone tylko na niewielka ilość osób które nimi chodząa nie tak jak w budynkach uzytecznosci publicznej. I jeszcze budynek stary. Kto wydał zezwolenie, a i własciciel chyba jakis "pociumany" ze tam dyskoteke otworzył
D
Dami
6 listopada 2011, 11:44
Teraz pewnie zostaną przeprowadzone kontrole dyskotek w całym kraju, inspektorzy ruszą w teren, prasa podniesie larum, posłowie będą dywagować, eksperci w telewizji perorować i naświetlać, przedstawiciele rządu i samorządów skutecznie działać. I tak do kolejnego wydarzenia. Najważniejsze jest właściwe wykorzystanie chwili, zgiełk medialny i udawanie, że się coś robi. A potem jest jak zwykle czyli bylejak. Tak szumnie zapowiadane działania po powodziach w większości nie mają miejsca, trzeba zaczekać na kolejną powódź żeby biadolić kto czego nie zrobił. Wielkie zainteresowanie domami socjalnymi też już pewnie zanikło i wszystko w tej dziedzinie wróciło do normy czyli do nieprzestrzegania norm. Problem dopalaczy został z pewnością skutecznie i ostatecznie rozwiązany, i nie ma już ofiar z tego powodu. A przynajmniej w mediach te tematy nie są teraz ważne. A to, co nie jest podejmowane w mediach nikogo rozsądnego w naszym kraju (i nie tylko tutaj) nie interesuje.