Assange chce swobodnego opuszczenia ambasady

(fot. shutterstock.com)
PAP / ml

O umożliwienie mu swobodnego opuszczenia ambasady Ekwadoru w Londynie zaapelował w piątek do władz W. Brytanii i Szwecji założyciel WikiLeaks Julian Assange. Wcześniej decyzję w jego sprawie ogłosiła grupa robocza ONZ ds. arbitralnych zatrzymań.

Grupa ta oświadczyła, że chroniący się w ambasadzie Ekwadoru w stolicy W.Brytanii Assange jest arbitralnie przetrzymywany. Tak uznało czterech z pięciu jej członków.
- Odnieśliśmy dziś znaczące zwycięstwo, które wywołało uśmiech na mej twarzy. Teraz przed Szwecją i Wielką Brytanią stoi wyzwanie wprowadzenia w życie wyroku (ONZ) - mówił Assange podczas wideokonferencji z dziennikarzami.
O możliwość swobodnego opuszczenia przez założyciela WikiLeaks placówki dyplomatycznej zaapelowały też władze Ekwadoru.
- O co oni (Szwecja i W.Brytania) chcą być jeszcze oskarżeni, zanim zaczną naprawiać ten błąd - pytał krajowych dziennikarzy minister spraw zagranicznych Ekwadoru Ricardo Patino. Uznał on Assange'a za ofiarę "wyraźnie politycznego prześladowania". Zapewnił, że w związku z orzeczeniem grupy roboczej ONZ jego kraj analizuje sytuację i stara się przygotować do następnych kroków prawnych i na arenie międzynarodowej.
Zadowolenie z decyzji grupy roboczej ONZ wyraziła organizacja Reporterzy bez Granic.
- Nakłaniamy brytyjskie i szwedzkie władze, aby uwzględniły decyzję grupy roboczej ONZ ds. arbitralnych zatrzymań, a przynajmniej żeby nie podważały wyników pracy tego komitetu, który zajmował się (do tej pory) w znacznym stopniu okropnościami popełnianymi przez despotyczne państwa - napisała organizacja w oświadczeniu.
Zaapelowała też do władz USA o uznanie decyzji grupy ONZ.
Grupa robocza ONZ ds. arbitralnych zatrzymań rozpatrywała wniosek Assange'a o pomoc. W złożonym dokumencie przekonywał, że czas spędzony w ambasadzie jest właśnie arbitralnym przetrzymywaniem. Założyciel WikiLeaks podkreślał, że został pozbawiony podstawowych wolności, w tym braku dostępu do światła słonecznego, świeżego powietrza, a także do świadczeń medycznych.
Orzeczenie grupy skrytykowały natomiast władze Szwecji i W. Brytanii. Jednocześnie brytyjska policja zapowiadała dzień wcześniej, że zatrzyma Assange'a tylko jak opuści teren ambasady Ekwadoru w Londynie.
Od lata 2012 roku Assange przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. Australijczyk schronił się tam, aby uniknąć ekstradycji do Szwecji, gdzie jest poszukiwany w związku z podejrzeniem napaści seksualnej i gwałtu; Assange zaprzecza zarzutom. Twierdzi, że obawia się, iż w razie ekstradycji do Szwecji zostanie wydany władzom amerykańskim w związku z ujawnianymi przez WikiLeaks tajnymi dokumentami, m.in. dotyczącymi operacji wojskowych USA w Iraku i Afganistanie oraz tysiącami depesz dyplomatycznych amerykańskich misji na całym świecie.
Od chwili udzielenia mu azylu w ekwadorskiej placówce Assange nie opuszcza znajdującego się w centrum Londynu budynku. Na jego potrzeby jedno z biur przerobiono na apartament, w którym Australijczyk mieszka, pracuje i przyjmuje gości.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Assange chce swobodnego opuszczenia ambasady
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.