Białoruś: Dzieci uczące się polskiego świętują
Pisanie listów do św. Mikołaja, nauka kolęd, a potem spotkanie opłatkowe i rozdawanie podarków - tak będą obchodziły Boże Narodzenie dzieci uczące się języka polskiego - powiedziały PAP nauczycielki polskiego na Białorusi.
Przygotowania do świąt zaczynają się od wprowadzenia dzieci w świąteczną atmosferę. "Piszemy do Mikołaja kartki po polsku, o ile to możliwe. Dzieci z pierwszego i drugiego roku nauczania polskiego na zajęciach fakultatywnych oczywiście nie mogą tego napisać. Więc malują swoje marzenia" - opowiada Ala Makarewicz, która uczy w Wołożynie i jest prezesem rejonowego oddziału Polskiej Macierzy Szkolnej.
Żeby przy okazji wzbogacić słownictwo, nauczycielka pyta dzieci, jakie wyrazy związane ze swoim marzeniem mogą powiedzieć po polsku. Jeśli dziecku nic nie przychodzi do głowy, szuka w słowniku. "Potem te marzenia składane są do worka. Zostanie on otwarty podczas spotkania opłatkowego" - mówi.
Stałym punktem przygotowań do Bożego Narodzenia jest nauka kolęd po polsku.
Według Eulalii Pietkiewicz, która uczy w Mieżanach i Brasławiu (obwód witebski) i jest prezesem brasławskiego oddziału Polskiej Macierzy Szkolnej, to bardzo potrzebne, bo młodzież śpiewa kolędy po polsku bardzo rzadko. "Przygotowujemy dzieci, żeby śpiewały chociażby +A wczora z wieczora+ czy +Lulajże Jezuniu+ i żeby mogły na święta Bożego Narodzenia pójść do domu i złożyć życzenia świąteczne (po polsku)" - podkreśliła.
Pietkiewicz powiedziała, że o ile to możliwe, do szkół zapraszani są w Wigilię na spotkanie opłatkowe księża proboszczowie.
"24 grudnia to dzień nauki w szkołach. Jeśli ktoś akurat tego dnia prowadzi zajęcia fakultatywne, to spotkanie odbywa się na tych zajęciach. Kto nie ma, to zwykle zbiera uczniów po lekcjach albo na wielkiej przerwie. Jest siano na stole, biały obrus, opłatek, składamy życzenia, dzieci otrzymują jakieś nagrody, albo jakieś słodkie prezenty i zabawki" - opowiada. "I wspominamy urodziny Adama Mickiewicza" - podkreśla nauczycielka. Poeta urodził się bowiem 24 grudnia w Zaosiu w obecnym obwodzie brzeskim Białorusi.
W niektórych grupach organizowane są w okresie przerwy zimowej po Wigilii jasełka. "Robimy próby, ćwiczymy kolędy, wiersze, inscenizację, przygotowujemy stroje - św. Mikołaja, aniołów, św. Józefa, św. Maryi, pasterzy. Dzieciątko w żłobku to lalka" - opowiada nauczycielka z Wołożyna Irena Wańkowicz.
Makarewicz po raz pierwszy w tym roku zorganizuje dla dzieci w weekend powigilijny specjalną grę związaną z tradycjami bożonarodzeniowymi, którą wymyślili jej uczniowie.
"To będzie trasa z przystankami; aby przejść do następnego punktu, trzeba będzie wykonać jakieś zadanie. Na każdej stacji będą stały dzieci przebrane za diabełki, Mikołajki, śnieżynki albo bałwanki. Trzeba będzie na przykład złożyć z literek słowo +choinka+, a potem podać, jakie się zna słowa na +c+, +h+ i +o+. Będą też zagadki związane z zimą. To przygotowują dzieci starsze dla młodszych. Grupa, która przejdzie trasę jako pierwsza, dostanie prezenty specjalne" - powiedziała Makarewicz.
Podczas tego spotkania będą jeszcze opowieści o tradycjach Bożego Narodzenia i czytanie wierszy o tym święcie. Potem wszyscy zbiorą się przy wigilijnym stole. "Zestawiamy stoliki w pracowni polskiego i kładziemy siano. Jest szopka, świece i choinka. Dzieci przychodzą bardzo często z mamą, babcią, przynoszą specjalne dania wigilijne. Mówimy, że musi być 12 dań i wszystko postne" - podkreśliła nauczycielka.
Wszystkie nauczycielki zwracają uwagę, że dzieci czekają na paczki świąteczne z Polski, które co roku są im przekazywane przez polski konsulat.
Według danych prezesa Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi Stanisława Sienkiewicza języka polskiego uczyło się w 2014 r. 13,5 tys. osób. Najwięcej dzieci uczy się polskiego na zajęciach pozalekcyjnych (48 proc.) oraz w szkołach społecznych (43 proc.). 750 dzieci to uczniowie dwóch szkół z polskim językiem nauczania: w Grodnie i Wołkowysku.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
Skomentuj artykuł