Brown krytykuje klimatycznych sceptyków

Brown krytykuje klimatycznych sceptyków (fot. PAP / EPA / Andy Rain)
PAP / ad

Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown porównał sceptyków kwestionujących globalne ocieplenie do ludzi nieświadomych grawitacji i przeświadczonych o tym, iż Ziemia musi być płaska, bo inaczej wszyscy by z niej pospadali.

"W przededniu kopenhaskiego szczytu nie można dopuścić do tego, by klimatyczni sceptycy kwestionujący naukowe ustalenia i swą postawą nasuwający skojarzenia z tymi, którzy wierzyli, że Ziemia jest płaska, odwracali naszą uwagę od tego, co musi zostać zrobione" - powiedział Brown internetowemu wydaniu "Guardiana".

"Znamy naukowe fakty, wiemy, co trzeba zrobić. Musimy obecnie dążyć do tego, aby do atmosfery nie trafiło dodatkowych 5 mld ton zanieczyszczeń i musimy przypieczętować to porozumieniem" - dodał premier.

Brown nawiązał w ten sposób do ocen doradcy rządu ds. zmian klimatycznych lorda Nicholasa Sterna, który twierdzi, że nie można dopuścić, aby do 2020 roku trafiło do atmosfery, licząc od roku 1990, 10 mld ton gazów powodujących efekt cieplarniany. Dotychczas różne państwa zadeklarowały gotowość zmniejszenia emisji tych gazów o 5 mld ton.

Lider partii liberalno-demokratycznej Nick Clegg nazwał klimatycznych sceptyków "ideologicznymi dinozaurami", zaś minister ds. energetyki i zmian klimatu Ed Miliband uznał ich za "sabotażystów", a ich argumenty określił jako "niebezpieczne i oszukańcze".

"Klimatyczni sabotażyści wykorzystują naukowe dane dla wprowadzenia w błąd opinii publicznej. Sceptycy bawią się nauką w politykę w niebezpieczny i oszukańczy sposób. Wbrew temu, co mówią, dla uporania się ze zmianami klimatycznymi nie ma łatwych rozwiązań" - cytuje Milibanda BBC.

Według tych doniesień kierownik komórki prof. Phil Jones chciał usunąć niektóre opracowania naukowe z następnego etapu prac oenzetowskiego Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (ang. IPCC). Prof. Jones zaprzeczył tym zarzutom, ale do czasu wyjaśnienia sprawy przestał pełnić swe obowiązki.

Krytycy twierdzą, że e-maile dowodzą, iż naukowcy nie są zgodni co do tego, iż ocieplenie klimatu jest wynikiem gospodarczej działalności człowieka. Arabia Saudyjska i niektórzy Republikanie w USA sugerują w związku z tym, że nie ma potrzeby podejmowania pilnych działań dla redukcji emisji CO2.

W ocenie "Guardiana" "nawet, jeśli e-maile miałyby wykazać jakieś nieprawidłowości, to i tak naukowcy i politycy przekonani są, iż przytłaczające dowody wskazują na to, że działalność człowieka zmienia klimat. Jednak przechwycenie e-maili może okazać się przeszkodą w przyjęciu kopenhaskiego porozumienia w Kongresie USA, co jest kluczowym warunkiem wstępnym sukcesu".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Brown krytykuje klimatycznych sceptyków
Komentarze (2)
:
:)
6 grudnia 2009, 17:29
ja bym raczej porownal entuzjastow global warming do tych, ktorzy wczesniej mowili, ze ziemia jest płaska
pawel rakowski sj
6 grudnia 2009, 16:15
http://www.youtube.com/watch?v=iznlt7Mk9u0&feature=related tu też wklejam link do filmiku. Warto go obejrzeć do końca. Dodam od siebie, ze jestem proekologiczny i uwazam, ze nalezy dbać o nasze środowisko naturalne. Ale to, co się dzieje w związku z globalnym ociepleniem mnie przeraza. CO2 nie jest powodem ocieplenia kilmatu. To nie człowiek jest winny. Zmiana temperatury na Ziemi to naturalny proces. ONZ ograniczając emisję CO2 w tak duzym stopniu spowoduje, ze Afrykańczycy przez najblizsze sto lat nie wyjdą ze swej i tak sporej nędzy. Kraje bogate stać na ekologiczny przemysł - biedne jeszcze nie. Moze jak nie wiadomo o co chodzi, to moze chodzi o pieniądze? Nie wiem. Tutaj jeszcze link do oświadczenia Komitetu Nauk Geologicznych PAN: http://www.kngeol.pan.pl/