Buzek poparł polskie postulaty klimatyczne

Przewodniczący PE Jerzy Buzek (fot. PAP/EPA Jacek Turczyk)
PAP / zylka

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zaapelował na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli, by podział kosztów wsparcia biedniejszych krajów w walce ze zmianami klimatycznymi był oparty na zamożności, a nie na zasadzie: im kto więcej emituje CO2, tym więcej płaci.

- Jest rzeczą wielkiej wagi, by teraz, podczas naszego szczytu, porozumieć się w sprawie podziału ciężaru zobowiązań pomiędzy państwa Unii - zaapelował Buzek. Zdecydowanie poparł jednocześnie polski postulat, by podział kosztów wsparcia krajów biedniejszych w walce ze zmianami klimatycznymi był oparty "na sprawdzonym od lat kryterium produktu narodowego brutto", a nie na wysokości emisji dwutlenku węgla do atmosfery.

- Solidarność zaczyna się w domu - powiedział. - Jeśli chcemy być solidarni z najmniej rozwiniętymi państwami świata, musimy zacząć od okazania solidarności w samej Unii. Nie może być tak, że najbardziej rozwinięte państwa członkowskie poniosą niższe koszty i osiągną wyższe zyski ze sprzedaży swoich technologii państwom spoza Unii. Jadąc do Kopenhagi, powinniśmy dać innym przykład zgodnego działania i sprawiedliwego dzielenia kosztów w duchu europejskiej solidarności - stwierdził Jerzy Buzek.

Tym samym Buzek zdecydowanie poparł stanowisko prezentowane na szczycie przez premiera Donalda Tuska, a także koalicję innych biedniejszych krajów UE.

Powtórzył też apel, by rozważyć kandydatury kobiet na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej.

- Spójrzmy na tę salę. Ile jest wśród nas kobiet? Uważam, że powinniśmy rozważyć mianowanie kobiety na to stanowisko. Wśród kobiet jest wiele odpowiednich kandydatek. Apeluję do Rady, aby poważnie wzięła to pod uwagę - powiedział Buzek podczas spotkania z przywódcami państw i rządów na szczycie w Brukseli.

Wśród kandydatów na to nowe, utworzone w Traktacie z Lizbony stanowisko, wymienia się głównie mężczyzn. Spośród kobiet na liście pojawiły się jedynie była prezydent Irlandii Mary Robinson oraz Łotwy - Vaira Vike-Freiberga. Problem polega na tym, że przyjęto, iż nową funkcję powinien piastować polityk, który pełni (lub pełnił w przeszłości) funkcję premiera (kanclerza) lub prezydenta państwa UE. Jednak kobiet z takim doświadczeniem jest wciąż w Unii niewiele.

Buzek zastrzegł, że zdaniem Parlamentu Europejskiego nowy Przewodniczący Rady Europejskiej nie powinien mieć większych kompetencji niż wynikałoby to z Traktatu z Lizbony. - Powinien zapewnić systematyczność pracy oraz przewodniczyć sesjom. Zdaniem PE, powinien on być w większym stopniu "przewodniczącym lub przewodniczącą", niż "prezydentem" w tradycyjnym rozumieniu - powiedział.

Buzek zaapelował też o przyspieszenie prac nad zaproponowanym w lipcu przez Komisję Europejską nowym unijnym rozporządzeniem dotyczącym uruchamiania mechanizmu solidarności w czasie kryzysu gazowego, jak np. wstrzymanie dostaw z Rosji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Buzek poparł polskie postulaty klimatyczne
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.