Chiny: "czarny poniedziałek" na giełdach w związku z koronawirusem

(fot. PAP/EPA/LONG WEI)
PAP / kk

Na chińskich giełdach, w związku z epidemią koronawirusa, doszło w poniedziałek do największych spadków od załamania w sierpniu 2015 roku. Najważniejsze indeksy giełd w Szanghaju i Shenzen straciły odpowiednio 7,2 i 8,45 proc. Spadły notowania na wszystkich giełdach azjatyckich.

Dzień nazwano "czarnym poniedziałkiem" na chińskich rynkach. Zarząd Giełdy Papierów Wartościowych w Shenzhen zaapelował do inwestorów o zachowanie spokoju. "(Wirus) 2019 n-COV nieuchronnie wpłynie negatywnie na chińską gospodarkę oraz rynki finansowe w perspektywie krótkoterminowej. Jednak nie zmieni długofalowej dynamiki wzrostu gospodarczego Chin, ani wartości chińskiego rynku kapitałowego" - głosi komunikat zarządu.

Bank centralny Chin zapowiedział w niedzielę, że wpuści na rynek zastrzyk gotówki o równowartości 173 mld dol., aby zapewnić mu płynność i ograniczyć wpływ obaw o rozprzestrzenianie się wirusa na gospodarkę.

DEON.PL POLECA

Jak komentuje EFE, obawy inwestorów mogą być znacznie poważniejsze niż na to wygląda, ponieważ regulator giełdy nie dopuszcza do spadków bądź wzrostów przekraczających 10 proc. w ciągu jednego dnia.

Według chińskich mediów wartość około 2,6 tys. firm notowanych na giełdach w Szanghaju i Shenzen zanotowała maksymalne spadki, które zatrzymały się właśnie na poziomie 10 proc.

Największe straty poniosły linie lotnicze oraz firmy transportowe i finansowe. Rosły jednak notowania spółek medycznych, a niektóre z nich zyskały maksimum - 10 proc.

W poniedziałek spadły też notowania na giełdach w całym regionie. W USA obawy o to, że wirus z Wuhan doprowadzi do spowolnienia chińskiej gospodarki, które wpłynie negatywnie na globalną koniunkturę, sprawiły, że indeks S&P 500 od 21 stycznia spadł o 3 proc.

Wuhan i kilkanaście innych miast w prowincji Hubei, gdzie wybuchła epidemia, zostało objętych kwarantanną i praktycznie odciętych od świata. Surowe środki kwarantanny wprowadziły niedawno również władze miasta Wenzhou w prowincji Zhejiang.

Nowy koronawirus wywołuje zapalenie płuc, które może być śmiertelne. W Chinach kontynentalnych zakażenie potwierdzono już u ponad 17 tys. osób, a 361 chorych zmarło. Przypadki zakażeń wykryto także w innych krajach, w tym w Niemczech, Rosji, Francji i Włoszech. Odnotowano jak dotąd jeden zgon poza Chinami – na Filipinach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chiny: "czarny poniedziałek" na giełdach w związku z koronawirusem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.