Chiny: Katastrofalny spadek populacji

PAP / im

Coraz więcej chińskich socjologów bije na alarm z powodu dysproporcji demograficznych, jakie spowodowała polityka jednego dziecka. Najpoważniejsze problemy to gwałtowne starzenie się społeczeństwa i zachwianie równowagi płci noworodków.

Na początku marca burzę wywołał znany chiński socjolog-demograf, Ho Yafu, który opublikował w internecie artykuł pod tytułem "Katastrofalny spadek populacji Chińczyków". Zwrócił on uwagę na to, że oprócz zmniejszania się populacji, szybciej niż się spodziewano występują zaburzenia w proporcji ludzi młodych do starszych; niepokojąca jest też rosnąca niechęć do posiadania dzieci, i to mimo zniesienia części restrykcji dotyczących regulacji urodzin.

Jako dowód skokowej zmiany struktury wiekowej społeczeństwa profesor Ho podał liczby kandydatów na studia wyższe w 2012 roku w całych Chinach. Było ich 9 mln, co w porównaniu z rokiem 2008 stanowi spadek o 1,4 mln. Z danych Chińskiego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2011 roku dzieci w wieku do 14 lat stanowiły 16,5 proc. całej populacji, podczas gdy grupa wiekowa 15-64 stanowiła aż 74,4 proc. Obecnie w Chinach 144 mln ludzi mają więcej niż 60 lat, a w 2020 będzie ich 248 mln. W najbliższej przyszłości liczba 60-latków będzie rosła o 100 mln co dekadę.

Wysokość kary uzależniona jest od zarobków i w różnych regionach wynosi równowartość od dwuletnich do nawet czteroletnich zarobków rodziny. Ostatnio głośna była sprawa kobiety z miasta Wenzhou, od której za pozwolenie na drugie dziecko zażądano opłaty 1,2 tys. juanów (około 600 tys. zł). Właścicielka niewielkiej firmy z Pekinu ujawniła, że za radość posiadania drugiego syna zapłaciła 170 tys. juanów.

Polityka jednego dziecka jest stanowczo egzekwowana w miastach, ale na prowincji wygląda to nieco inaczej. W większości obszarów wiejskich rodziny mają prawo ubiegać się o zgodę na drugie dziecko, jeśli pierwsze jest dziewczynką, osobą niepełnosprawną, chorą psychicznie lub upośledzoną umysłowo. W każdym przypadku wymagany jest odstęp pomiędzy urodzeniem pierwszego a drugiego dziecka (zwykle trzy lub cztery lata). Polityka jednego dziecka nie obejmuje jedynie mniejszości narodowych.

Małżonkowie byli wprawdzie jedynakami, ale aby to poświadczyć potrzebne były dokumenty z administracji osiedlowej, ulicznej i dzielnicowej. Wang Mei nie jest stałą mieszkanką Pekinu, a więc stosowne zaświadczenia musiała uzyskać w swoim miejscu zameldowania. Dodatkowo potrzebne były dokumenty potwierdzające, że państwo Wang mają do tej pory tylko jedno dziecko. Razem wymaganych było 50 różnych dokumentów i 30 pieczątek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chiny: Katastrofalny spadek populacji
Komentarze (2)
Adam Trojnar
10 czerwca 2012, 22:51
tak to jest jak człowiek uważa się za mądrzejszeg od natury... pokory troche!
10 czerwca 2012, 11:09
Okrutne rządy... Ech, te zachwyty na wzrostem gospodarczym i nie dostrzeganie ogromenego braku równowagi - po trupach do celu... Lepiej, żeby Chiny się podzieliły na kilka części. Oczywiście - wolny Tybet.