Włochy są jednym z niewielu państw UE, które nie uznały Guaido.
Podsumowując swoje dwudniowe rozmowy w Rzymie, członkowie delegacji powiedzieli na konferencji w siedzibie stowarzyszenia prasy zagranicznej: "Wszystkie włoskie siły polityczne, z wyjątkiem jednej, powiedziały nam, że Guaido jest tymczasowym prezydentem Wenezueli".
W ten sposób odnieśli się do stanowiska Ruchu Pięciu Gwiazd, który jest przeciwny uznaniu Guaido i powtarza, że konieczne jest zachowanie neutralności i nieingerowanie w sprawy Wenezueli.
"My potrzebujemy wsparcia całych Włoch, całego narodu i całego rządu dla przemian, bo za wiele wycierpieliśmy" - powiedział wysłannik Guaido do spraw pomocy humanitarnej Rodrigo Diamanti. Następnie dodał: "Neutralność nie może stać się obojętnością".
Wenezuelski działacz i wysłannik przywódcy opozycji, Gabriel Gallo, oświadczył: "Skoro Włochy nie uznały legalności zwycięstwa (prezydenta Nicolasa) Maduro w wyborach w maju, logiczne byłoby uznanie tymczasowej prezydentury Guaido, zgodnie z tym, co przewiduje nasza konstytucja".
"Ale Ruch Pięciu Gwiazd zdaje się tego nie rozumieć. Powiedzieli, że nie popierają Maduro, ale nie są w stanie powiedzieć otwarcie, że uznają Guaido" - mówił Gallo.
Oznajmił, że władze Wenezueli reprezentuje obecnie Guaido i to on powinien być rozmówcą włoskiego rządu.
Były burmistrz Caracas Antonio Ledezma podkreślił, że Wenezuela znalazła się na skraju "katastrofy gospodarczej". Za priorytet uznał dostarczenie do jego kraju pomocy humanitarnej, której transport został zablokowany na granicy przez siły rządowe.
Zdaniem wysłanników Guaido, w ich kraju trwa "ciche ludobójstwo", gdyż - jak podkreślili - dzieci umierają z powodu braku lekarstw.
Poproszeni o ocenę neutralności Watykanu delegaci Guaido, którzy rozmawiali w poniedziałek w Sekretariacie Stanu za Spiżową Bramą, stwierdzili, że proszą papieża Franciszka o modlitwę w intencji Wenezueli. Zastrzegli zarazem, że kwestię ewentualnego dialogu z Nicolasem Maduro uważają za "zamknięty rozdział".
Skomentuj artykuł