Kampania wyborcza we Francji coraz ostrzejsza

Według sondaży siódmym prezydentem V Republiki zostanie Hollande, na którego chce głosować 54-55 proc. badanych. (fot. EPA/YOAN VALAT )
AFP / PAP / slo

Socjalista Francois Hollande i zajmujący drugie miejsce w sondażach walczący o reelekcję prezydent Nicolas Sarkozy w niedzielę spotkali się z wyborcami - w Paryżu i Tuluzie. Kampanię zaostrzyła m.in. publikacja informacji o finansowaniu Sarkozy'ego przez Libię.

Pewny zwycięstwa w drugiej turze wyborów prezydenckich 6 maja Hollande mówił na wyborczym wiecu w stolicy, że "od kilku miesięcy narody Europy patrzą w kierunku Francji". "Nigdy wybory nie znaczyły tyle zarazem dla Francji i naszej Unii Europejskiej" - podkreślił.

Z kolei w Tuluzie prezydent Sarkozy zapewniał zwolenników, że "nie pozwoli, by Francja rozpłynęła się w globalizacji", i apelował o "dumę z bycia Francuzem". Ocenił, że Europa "zbytnio pozwoliła osłabić naród", a kraje, które obecnie wygrywają, to "kraje, które wierzą w ducha narodu".

Agencja AFP komentuje, że ton kampanii wyborczej zaostrza się w ostatnich dniach, ale kluczowym momentem będzie debata telewizyjna, która odbędzie się w środę - pierwsze bezpośrednie starcie obu polityków od 2005 roku.

- Jeśli oceniać po tonie tej kampanii, to debata będzie ostra. Jestem na to gotowy - oświadczył Hollande. Z kolei Sarkozy uprzedzał, że w czasie debaty Hollande zostanie zmuszony do "tego, czego nie znosi - bycia szczerym".

AFP pisze, że na kampanii szefa państwa w ostatnim czasie cieniem położyły się dwa wydarzenia: domniemany wywiad byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique'a Strauss-Kahna dla brytyjskiego "Guardiana" i informacje o finansowaniu kampanii prezydenckiej Sarkozy'ego z 2007 roku przez reżim libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego.

"Guardian" opublikował w sobotę omówienie rozmowy ze Strauss-Kahnem, który przed skandalem obyczajowym w 2011 roku był uważany za pewnego kandydata socjalistów w wyścigu prezydenckim. Były szef MFW powiedział w rozmowie, że wydarzenia w hotelu Sofitel w Nowym Jorku, po których został oskarżony o napaść seksualną na pokojówkę, zostały rozegrane "przez ludzi z polityczną agendą" w taki sposób, by zniweczyć jego prezydenckie ambicje. Strauss-Kahn miał też - według "Guardiana" - powiedzieć, że stał się "głównym celem" francuskich służb w lutym lub marcu 2011 roku".

Tymczasem w niedzielę otoczenie byłego szefa MFW poinformowało agencję AFP, że nie udzielał on "żadnego wywiadu Guardianowi" i że wywiad był "montażem" pochodzącym z książki amerykańskiego dziennikarza Edwarda Epsteina (jest on także autorem omówienia wywiadu w "Guardianie").

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kampania wyborcza we Francji coraz ostrzejsza
Komentarze (1)
A
Anglia
29 kwietnia 2012, 22:21
"polityczna agenda" jest kalka z jezyka angielskiego i niezbyt zgrabnym tlumaczeniem. Daje znac aby mozna sprobowac polepszac takze te dziedzine. Pozdrawiam.