Kilkaset osób wzięło udział w pogrzebie zabitego dziennikarza

(fot. PAP/EPA/JAKUB GAVLAK)
PAP/ed

W miejscowości Sztiavnik w powiecie Bytcza na północnym zachodzie Słowacji kilkaset osób wzięło w sobotę udział w pogrzebie zamordowanego w ubiegłym tygodniu dziennikarza śledczego Jana Kuciaka.

Do miejscowego kościoła przyszli członkowie rodziny zabitego i jego koledzy; nie było polityków.

Mszę żałobną odprawił przewodniczący Konferencji Biskupów Słowacji, arcybiskup Bratysławy Stanislav Zvolensky. "Atak na dziennikarza uważam za atak na wolność. Poszukiwanie i pisanie prawdy to niewdzięczna służba. Kto sięga po życie dziennikarzy, sięga także po wolność Słowacji, a do tego nie możemy dopuścić" - powiedział.

Sprawiedliwość dla sprawców

DEON.PL POLECA


"Jak ze swoją władzą postępują ci, którym władzę tę powierzyliśmy? Jest to bardzo ważne pytanie. To, jak zostanie wyjaśniona ich (Kuciaka i jego partnerki) śmierć, będzie miało duży wpływ na to pytanie. Bardzo sobie życzę, by sprawcy nie uniknęli sprawiedliwości" - oświadczył abp Zvolensky.

Na pogrzebie w rodzinnej miejscowości Kuciaka nie było polityków, o co apelowano podczas piątkowych zgromadzeń i marszów żałobnych. W Bratysławie w największym takim spotkaniu uczestniczyło 25 tys. osób, czego według mediów nie notowano od czasu ulicznych demonstracji podczas aksamitnej rewolucji w 1989 roku.

Kuciak opisywał działalność wloskich siatek przestępczych

Pracujący dla portalu internetowego Aktuality.sk 27-letni dziennikarz śledczy Jan Kuciak został między 22 a 25 lutego zastrzelony wraz ze swą 27-letnią partnerką Martiną Kusznirovą w ich własnym domu w Velkej Maczy w kraju (województwie) trnawskim na południowym zachodzie Słowacji. Za najbardziej prawdopodobny motyw tej zbrodni policja uznaje zawodową działalność Kuciaka.

W środę opublikowany został ostatni, niedokończony artykuł Kuciaka, który opisuje działalność włoskich siatek przestępczych na terenie Słowacji oraz obecność osób bliskich włoskiej organizacji mafijnej ’ndrangheta w otoczeniu premiera Roberta Fico.

Zlekceważenie informacji o zagrożniu dla dziennikarza?

W sobotę słowacki minister spraw wewnętrznych Robert Kaliniak z kierowanej przez Fico partii Kierunek-Socjaldemokracja (Smer-SD) oświadczył w wywiadzie dla publicznego radia, że nie zamierza podawać się do dymisji.

Kaliniak jest krytykowany przez opozycję i media m.in. za zlekceważenie informacji o osobistym zagrożeniu Kuciaka. Minister utrzymuje też, że nie docierały do niego ostrzeżenia od włoskich urzędów o działalności na terenie wschodniej Słowacji organizacji przestępczych z Włoch.

O dymisji Kaliniaka otwarcie mówią nie tylko politycy opozycji, ale także współtworząca koalicję rządową liberalna partia Most-Hid. Jako politykowi, który nadzoruje śledztwo po zabójstwie dziennikarza i jego partnerki, szefowi MSW nie ufa matka zastrzelonej młodej kobiety. Wkrótce po zabójstwie informował o tym portal Aktuality.sk.

Prowadzący radiowy wywiad zapytał, "ile osób jeszcze musi zginąć, żeby odczuł pan to, co w państwach cywilizowanych określa się jako odpowiedzialność polityczna?". Kaliniak odpowiedział, że nie zamierza rezygnować i chce poświęcić swe wszystkie siły temu, by policja była w stanie wspólnie z prokuraturą wyjaśnić zabójstwo Kuciaka i Kusznirovej. W niedzielę orędzia telewizyjne do narodu mają wygłosić prezydent Andrej Kiska i premier Fico.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kilkaset osób wzięło udział w pogrzebie zabitego dziennikarza
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.