Kto zostanie szefem Banku Światowego?
Dwóch reprezentantów krajów rozwijających się i jeden Amerykanin są kandydatami na prezesa Banku Światowego - poinformowała w piątek ta instytucja.
Poza zgłoszonym przez prezydenta USA Baracka Obamę Jim Yong Kimem z amerykańskiej uczelni Dartmouth College, o stanowisko to ubiegać się będą: minister finansów Nigerii Ngozi Okonjo-Iweala (kobieta) i były szef tego resortu w Kolumbii Jose Antonio Ocampo. Okonjo-Iweala była w przeszłości dyrektorem generalnym w Banku Światowym. Ocampo, który jest obecnie profesorem na Uniwersytecie Columbia, zapowiedział w ub. środę, że będzie kandydował.
Bank Światowy jest instytucją zajmującą się głównie udzielaniem kredytów i innej pomocy rozwojowej krajom rozwijającym się.
Zgłoszoną przez Obamę kandydaturę Jim Yong Kima przyjęto z pewnym zaskoczeniem bowiem nie był on wymieniany jako pretendent do tego stanowiska w ciągu ostatnich tygodni. Urodzony w Seulu Kim jest lekarzem z wykształcenia i znaną osobistością w światowych kręgach medycznych i rozwojowych. Jest współzałożycielem globalnej organizacji Partnerzy w Zdrowiu, był też dyrektorem wydziału ds. HIV/AIDS Światowej Organizacji Zdrowia.
Dartmouth College jest renomowaną uczelnią prywatną w Hanover, w stanie New Hampshire.
Obecny prezes Banku Światowego Robert Zoellick ogłosił w lutym zamiar ustąpienia z tego stanowiska. Jego następca ma zostać wybrany 20 kwietnia przez 25-osobowy zarząd Banku Światowego. USA, które są największą gospodarką na świecie, mają w tym gremium najwięcej głosów. Wydaje się więc, że wybór Kima jest przesądzony.
Od powstania Banku Światowego w 1944 roku na czele tej instytucji zawsze stali Amerykanie. Kraje rozwijające się od dawna chcą mieć w Banku Światowym więcej do powiedzenia, podobnie jak i w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, na którego czele zawsze stali dotąd Europejczycy.
Skomentuj artykuł