"Le Soir": Konfrontacja dwóch wizji Polski

Kandydaci w czasie debaty telewizyjnej (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / wab

Dwa kraje wybierają w niedzielę prezydenta w Polsce - pisze w piątek belgijski, liberalny dziennik "Le Soir", podkreślając konfrontację nie tylko wizji politycznych Bronisława Komorowskiego (PO) i Jarosława Kaczyńskiego (PiS), ale także różnice ich elektoratów.

"Te wybory prezydenckie są polem konfrontacji dwóch Polsk: tej bogatych i tej biednych; tych, którzy wygrali na transformacji i tych, którzy na niej stracili; nowoczesnych i tych, którzy tkwią w przeszłości" - pisze gazeta.

"Le Soir" wyjaśnia, że Komorowski uosabia wizję i potrzeby tych pierwszych wyborców. Zaznacza, że choć brakuje mu klarownej wizji państwa, to jego program jest liberalny i proeuropejski, opierając się na zakorzenieniu Polski w NATO i korzyściach gospodarczych płynących z członkostwa w UE. "Naprzeciwko niego: Jarosław Kaczyński, człowiek Polski wiejskiej, zamkniętej w sobie" - pisze gazeta, cytując za anonimowym dziennikarzem, że chodzi o uosobienie "anachronizmu XIX wieku".

DEON.PL POLECA

"Pomiędzy tymi skrajnościami, nie ma na nic innego miejsca. Liberał Komorowski i nacjonalista Kaczyński zawłaszczyli scenę polityczną wyraźnie zorientowaną na prawo" - pisze dziennik.

Zdaniem "Le Soir", mimo sondaży wskazujących na przewagę Komorowskiego, jego zwycięstwo nie jest przesądzone, zwłaszcza jeśli dojdzie do drugiej tury.

"Zwolennicy byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego mogą zewrzeć szeregi. W 2005 roku ich mobilizacja kosztowała prezydenturę Donalda Tuska, rywalizującego wówczas z Lechem Kaczyńskim. Ale jak dotąd, obaj kandydaci unikają inwektyw, pozostawiając swojemu otoczeniu podgrzewanie atmosfery w kampanii. Jarosław, dla którego śmierć brata bliźniaka była ciosem, z godnością odpowiada na to nieszczęście" - pisze gazeta.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Le Soir": Konfrontacja dwóch wizji Polski
Komentarze (13)
TS
to stary numer
19 czerwca 2010, 08:55
o którym opowiadaja na uczelniach - założyć gazete w innym panstwie i na nią sie powoływac :) , że to niby Belgowie tak piszą :)
TN
to nie tak
19 czerwca 2010, 08:53
dziennikarz z Belgii chyba czyta tylko GW :) dla inteligencji najwazniejsza jest Polska.
SP
Słońce Peru
18 czerwca 2010, 17:23
Nie, teraz będzie koziołkizm - matołkizm.
Andrzej Szymański
18 czerwca 2010, 15:17
Pan Bóg nie pozwoli na recydywę kaczyzmu. Prośmy o to z wiarą!
W
wicio
18 czerwca 2010, 12:36
Pamiętacie "niezależny" głos tajemniczego komentatora w brukselskim Le Soir informujący, że Polska spadła do trzeciej ligi w Europie, w chwili gdy wszystkie europejskie tytuły podawały dokładnie odwrotną informację? A pamiętacie jak długo ww. tekst wisiał na jedynce elektronicznej Wyborczej? A czy ktoś jeszcze pamięta kto był tajemniczym, niezależnym komentatorem? Przypomnę - Jerzy Kuczkiewicz. Dziś, na stronach gazety.pl znow możemy poczytać paszkwil na temat naszej ojczyzny. Znow anonimowy. Kto organizuje w Le Soir nagonkę na Polskę i Polaków? ,kto od lat pisze paszkwilanckie antypolskie ,podszczuwające artykuły?.Odpowiedz :Leopold Unger i Jerzy Kuczkiewicz . Szefem działu zagranicznego Le Soir jest ,przyjaciel Adama Michnika piszący w GW Jerzy Kuczkiewicz..!. Leopold Unger, pseud. Pol Mathil, Brukselczyk (ur. 12 sierpnia 1922 we Lwowie) – polski dziennikarz żydowskiego pochodzenia, publicysta, eseista, komentator ds. międzynarodowych.
18 czerwca 2010, 12:00
Za wikipedią: Le Soir (fr. Wieczór) – belgijski dziennik wydawany w języku francuskim o orientacji socjaldemokratycznej. Istnieje od 1887. Długoletnim dziennikarzem tej gazety jest Leopold Unger, a szefem działu zagranicznego Jerzy Kuczkiewicz Jerzy Kuczkiewicz - polecam googla do sprawdzenia kto zacz. No i tyle za komentarz :>
S
Sabinka
18 czerwca 2010, 11:32
Fakt, reaguję jak dzieciak. Jednak przesłanki wyboru prezydenta są moja osobistą sprawą.
ZT
z tej planety
18 czerwca 2010, 11:26
To jest tak:  teraz  -przed wyborami chce on głosy wszystkich Polaków na całym świecie (nie tylko w Polsce - latał na Wyspy Brytyjskie przecie), a po wyborach będzie reprezentował ty o których pisze "Le Soir" - czyli bogatych, nowoczesnych...    Zmniejszy się populacja o niewygodnych w sposób naturalny (Służba zdrowia  jest tematem niewygodnym dla niego na debatę)  i  z czasem bogaci stworzą   doprowadzą, że nastanie  złoty wiek.
J
jeden
18 czerwca 2010, 11:18
... Myślałem, że Komorowski chce być prezydentem wszystkich Polaków, a tu okazuje się, że reprezentuje on tylko bogatych, dorabiających się, którzy wygrywają, nowoczesnych (co ta nowoczesność oznacza - nie wiadomo, może to co widzimy ostatnio na co dzień: staruszka w autobusie stoi, młodzi nowocześni Polacy siedzą). W naszym kraju jest wg PAH mnóstwo nie dojadających dzieci (program Pajacyk), strefa ubóstwa z roku na rok rośnie, spora część społeczeństwa wg danych GUS-u żyje na krawędzi ubóstwa, zwykli emeryci i renciści do grupy bogatych, tych co się dorobili i są nowocześni raczej nie należą, większość obywateli płaci podatki w najniższej grupie dochodów, to jak Komorowski chce wszystkich reprezentować? To jest naturalny konflikt wyzyskiwanych i tych, co często (nie zawsze) wyzyskują. Jak bogaty i syty może zrozumieć biednego i głodnego? Może tak, jak ostatnio wyraził to głośno postępowy, liberalny i na wskroś nowoczesny prezes BP (liberalny Szwed): z pogardą w głosie mówił o maluczkich (small people), o których koncern się troszczy. Przez nieuwagę powiedział to, co ludzie interesu i elity światowe myślą o całej reszcie, o 98 procentach ludzi. Dla nich to są maluczcy. No to dobrze, że przejrzałeś
N
Nupagadi
18 czerwca 2010, 11:09
"Te wybory prezydenckie są polem konfrontacji dwóch Polsk: tej bogatych i tej biednych; tych, którzy wygrali na transformacji i tych, którzy na niej stracili; nowoczesnych i tych, którzy tkwią w przeszłości" Myślałem, że Komorowski chce być prezydentem wszystkich Polaków, a tu okazuje się, że reprezentuje on tylko bogatych, dorabiających się, którzy wygrywają, nowoczesnych (co ta nowoczesność oznacza - nie wiadomo, może to co widzimy ostatnio na co dzień: staruszka w autobusie stoi, młodzi nowocześni Polacy siedzą). W naszym kraju jest wg PAH mnóstwo nie dojadających dzieci (program Pajacyk), strefa ubóstwa z roku na rok rośnie, spora część społeczeństwa wg danych GUS-u żyje na krawędzi ubóstwa, zwykli emeryci i renciści do grupy bogatych, tych co się dorobili i są nowocześni raczej nie należą, większość obywateli płaci podatki w najniższej grupie dochodów, to jak Komorowski chce wszystkich reprezentować? To jest naturalny konflikt wyzyskiwanych i tych, co często (nie zawsze) wyzyskują. Jak bogaty i syty może zrozumieć biednego i głodnego? Może tak, jak ostatnio wyraził to głośno postępowy, liberalny i na wskroś nowoczesny prezes BP (liberalny Szwed): z pogardą w głosie mówił o maluczkich (small people), o których koncern się troszczy. Przez nieuwagę powiedział to, co ludzie interesu i elity światowe myślą o całej reszcie, o 98 procentach ludzi. Dla nich to są maluczcy.
E
em
18 czerwca 2010, 10:47
rozkaryszone dziecko na pytanie dlaczego odpowiada: bo tak! no bo nie wie dlaczego....
A
Alef
18 czerwca 2010, 10:47
Żeński Piotruś Pan
S
Sabinka
18 czerwca 2010, 10:42
Będę jak rozkapryszone dziecko: "Nie chcę Kaczyńskiego, pleeeaaase!"