Media białoruskie o groźnych planach moskiewskich strategów wobec Mińska.

(fot. pipicato / shutterstock)
PAP / pch

O planach "wymiany" Alaksandra Łukaszenki, inkorporacji Białorusi pod pozorami integracji i możliwej powtórce scenariuszu ukraińskiego piszą białoruskie media, komentując raport rosyjskich analityków związanych z prestiżową moskiewską uczelnią i rosyjskim MSZ.

"Plan inkorporacji (Białorusi - PAP) pod pozorem integracji, który nie wyklucza scenariusza krymskiego" - tak białoruski analityk Alaksandr Kłaskouski na łamach portalu Naviny.by (Biełorusskije Nowosti) podsumowuje publikację rosyjskich naukowców związanych z prestiżową uczelnią stosunków międzynarodowych.

Monografia "Świat w XXI wieku: prognoza rozwoju sytuacji międzynarodowej w poszczególnych krajach i regionach" wywołała poruszenie wśród białoruskich mediów niezależnych.

Publikacja została wydana przez Centrum Badań Wojskowo-Politycznych Moskiewskiego Państwowego Instytutu (Uniwersytetu) Stosunków Międzynarodowych MSZ Rosji - czyli prestiżowego MGIMO, uchodzącego za kuźnię rosyjskich dyplomatów.

"Znamienne jest to, że nie mamy tu do czynienia z majaczeniem rozpalonej świadomości na jakimś marginalnym portalu imperialnym, nie z anonimową wrzutką z profilu na Telegramie, walczącego z Łukaszenką, a z badaniem szanowanych i utytułowanych uczonych, którzy pracują pod znaną marką MGIMO, pod egidą rosyjskiego MSZ" - podkreśla Kłaskouski.

Dokument, który jeszcze w środę był dostępny w internecie w formacie PDF, w czwartek został zablokowany. Jego główne tezy streszczają jednak białoruskie media.

Według rosyjskich autorów Łukaszenka będzie kontynuował wprowadzanie w kraju "litwińskiego nacjonalizmu jako przeciwwagi dla ogólnorosyjskiej jedności". (W jęz. białoruskim "litwiny" to mieszkańcy Litwy historycznej, a obywatele współczesnej Litwy to "litewcy"; termin "litwinizm" stosowany jest w odniesieniu do dążenia Białorusinów do własnej historycznej samoidentyfikacji jako Litwinów z obszaru Księstwa Litewskiego - PAP.) Ponadto, "dążąc do utrzymania nieograniczonej władzy, (Łukaszenka) będzie hamować obiektywne procesy integracji z Rosją".

"W interesach Moskwy jest, by do przekazania władzy na Białorusi doszło jak najszybciej, inaczej dojście do władzy sił prorosyjskich będzie coraz trudniej zagwarantować drogą pokojową" - oceniają autorzy z Rosji.

Jak prognozują, napięcie na Białorusi będzie wzrastać, wzmacniając podziemne paramilitarne organizacje nacjonalistyczne i prozachodnie, być może doprowadzając do protestów i obalenia głowy państwa.

"Konsekwencją tych masowych akcji protestu może się stać próba przejęcia władzy przez kręgi prozachodnie. Białoruś powinna być gotowa na taki rozwój wydarzeń i mieć odpowiedni plan działań podobny do tego, co zrealizowano na Krymie w 2014 r." - cytuje publikację Kłaskouski.

Jeśli jednak Moskwa zdoła zapewnić dojście do władzy kandydatowi prorosyjskiemu, to do 2050 r. "procesy integracyjne zajdą na tyle daleko, że powstanie kwestia przyłączenia Białorusi do Rosji".

"+Litwiński nacjonalizm+ to zapewne klasyczny białoruski nacjonalizm, który uważa Wielkie Księstwo Litewskie jako jedno ze źródeł białoruskiej etnogenezy i tradycji państwowej" - sugeruje, komentując publikację, portal "Biełorusskij Partizan". "Taka wypaczona terminologia jest charakterystyczna dla imperialistycznych rosyjskich szowinistów, którzy odmawiają narodowi białoruskiemu prawa do niezależnej egzystencji.

"Monografia moskiewskich badaczy po raz kolejny potwierdza: żadnej bratniej integracji nie było i nie będzie. (…) Z punktu widzenia autorów logicznym finałem integracji powinno być wejście Białorusi w skład Rosji" - pisze Kłaskouski.

"Rosja nie daje Białorusinom prawa do demokratyzacji. Jeśli zaczną się poważne protesty przeciwko reżimowi autorytarnemu, to Moskwa uzna to za <<majdan>> i może wysłać tu zielonych ludzików, żeby <<ratować bratni naród>>. Dokładnie tak samo może zareagować na próby miękkiej transformacji, europeizacji systemu po Łukaszence" - dodaje białoruski komentator.

Kłaskouski przytacza opinie białoruskich ekspertów, którzy podkreślają, że bez reform gospodarczych, zwiększania świadomości narodowej i wolności wewnątrz kraju, a także rozwijania niezależnych mediów, sytuacja Białorusi będzie się tylko pogarszać. Takim kierunkiem działań nie jest jednak, jak oceniają eksperci, zainteresowane obecne kierownictwo Białorusi.

"Mówiąc krótko, Łukaszenka rezygnuje z reform, by utrzymać system silnej władzy. Ale paląc te mosty, zostaje sam na sam z imperium" - podsumowuje Kłaskouski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Media białoruskie o groźnych planach moskiewskich strategów wobec Mińska.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.