Nowy Jork: czterej unijni ministrowie o Białorusi

Protesty opozycji na Białorusi (fot. EPA/TATYANA ZENKOVICH)
PAP / ad

Po tym, co wydarzyło się na Białorusi od wyborów prezydenckich, stosunki między UE a prezydentem Alaksandrem Łukaszenką nie mogą już być takie jak dotąd - podkreślają w czwartek na łamach "New York Timesa" szefowie dyplomacji Polski, Niemiec, Czech i Szwecji.

Radosław Sikorski, Guido Westerwelle, Karel Schwarzenberg i Carl Bild piszą, że w ostatnich miesiącach umacniała się nadzieja, iż słowa Łukaszenki będzie można traktować serio. Obiecał zaprosić międzynarodowych obserwatorów na wybory i spełnił tę obietnicę. Mówił o zapewnieniu opozycji pewnej swobody działania w kampanii wyborczej i była pewna poprawa. UE odpowiedziała zawieszeniem sankcji i hojną ofertą warunkowego dialogu politycznego, współpracy gospodarczej oraz możliwością pomocy finansowej.

"A potem wszystko się zmieniło" - wskazują ministrowie, opisują sytuację po zamknięciu lokali wyborczych na Białorusi i konkludują: "Stało się oczywiste, że były rozkazy, żeby nie liczyć głosów, lecz żeby dostarczyć z góry określone wyniki".

DEON.PL POLECA

Szefowie dyplomacji odnotowują, że nie ma się jak dowiedzieć, jakie były prawdziwe rezultaty białoruskich wyborów. Ich zdaniem jasne jest jednak, że ogłoszone wyniki (prawie 80 proc. głosów na Łukaszenkę) "nie mają jakiejkolwiek demokratycznej legitymacji".

Autorzy wyrażają też opinię, że Łukaszenka "prawdopodobnie zrozumiał, iż nie dostanie 50 proc. głosów, niezbędnych do uniknięcia poniżającej drugiej rundy z jednym kandydatem opozycji". Dodają, że wszystkie niezależne sondaże exit poll dawały mu znacznie mniej.

Ministrowie opisują też brutalną rozprawę z białoruską opozycją i dochodzą do wniosku, że na Białorusi "represje są polityką państwową". "To, co widzieliśmy, przywodzi wspomnienia z wprowadzenia stanu wojennego w Polsce w 1981 roku" - podkreślają.

Szefowie dyplomacji akcentują, że u podstaw Unii Europejskiej leżą takie wartości, jak prawa człowieka, demokracja i rządy prawa. UE "nie będzie obojętna wobec rażącego pogwałcenia tych wartości w swojej części świata" - piszą.

Zdaniem ministrów kontynuowanie pozytywnego odnoszenia się do Łukaszenki "wydaje się w tej chwili stratą czasu i pieniędzy". Łukaszenka "dokonał wyboru - i jest to wybór przeciwny wszystkiemu, za czym opowiada się Unia Europejska".

"Nasze liczne rozmowy z przedstawicielami różnych części białoruskiego społeczeństwa przekonały nas, że ten kraj chce być częścią wolnej i prosperującej Europy. Musimy teraz pogłębić nasze relacje z białoruskimi demokratami i tymi w rządzie, którzy są przeciwni brzemiennemu w skutki zwrotowi, jaki dokonał się w ich kraju. Nie wolno ich porzucić czy zdradzić, gdy ich kraj wkracza w coś, co może być nową mroczną erą" - napisali Sikorski, Westerwelle, Schwarzenberg i Bild.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowy Jork: czterej unijni ministrowie o Białorusi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.