Ogień szaleje w Hiszpanii - walka z żywiołem

(fot. PAP/EPA/MANUEL LORENZO)
PAP / mh

Upały, wichury i najgorsza od 70 lat susza sprawiły, że straż pożarna i ludzie broniący przed ogniem swoich pól i domostw na Wyspach Kanaryjskich i w innych miejscach Hiszpanii od kilku dni muszą walczyć z ogniem o każdą piędź terenu. Ewakuowano już ok. 5000 osób.

Strażaków wsparły w niedzielę kompanie Jednostki Specjalnej Sił Zbrojnych, które wylądowały na Teneryfie i Gomerze. Walka toczy się głównie o to, aby pożar nie dotarł do parku botanicznego na Gomerze i do domów 2 500 mieszkańców wsi i osiedli położonych w jego sąsiedztwie.

W sobotę ewakuowano już w bezpieczne miejsca część ich mieszkańców.

Jak ogłosiło hiszpańskie ministerstwo rolnictwa, od 1 stycznia do 5 sierpnia w całej Hiszpanii poszły z dymem ponad 132 000 ha lasów, zarośli i różnych upraw.

DEON.PL POLECA

W Galicii na północy kraju, regionie o na ogół wilgotnym klimacie, w tym roku również dotkniętym suszą, spłonęło dotąd 1 200 ha lasów i upraw, ale temperatura zaczęła tam w niedzielę nieco się obniżać.

Tymczasem 40-stopniowe upały utrzymywały się w niedzielę wieczorem w południowo-zachodniej Hiszpanii, która również walczy z pożarami lasów.

Trwa walka z ogniem, który pożera bory sosnowe i świerkowe w regionie Alicante, w niektórych okolicach centralnego płaskowyżu hiszpańskiego i na wschodzie, w Katalonii. W tym ostatnim regionie z dymem poszły w tych dniach setki hektarów lasu.

Partia Equo, na której czele stoi były przewodniczący hiszpańskiej organizacji Greenpeace Espana, Juan Lopez Uralde, skrytykowała rząd za "bezczynność" wobec klęski żywiołowej. Domaga się energicznych działań.

"Rząd jest rządem niewidzialnym i żaden jego przedstawiciel nie raczył nawet odwiedzić zagrożonych terenów" - czytamy w ogłoszonym w niedzielę komunikacie Equo.

W czasie klęski ognia, który atakuje hiszpańskie lasy, bardzo wzmogła się kampania prowadzona przez hiszpańskich leśników i ekologów. Są przerażeni decyzją rządu w sprawie wyprzedaży lasów państwowych w celu łatania dziur w budżecie.

Sekretarz generalny Kolegium Inżynierów i Techników Leśnictwa, Santiago de la Calle, powiedział w niedzielę agencji Europa Press: "Nie powinniśmy iść za przykładem W. Brytanii, ponieważ będzie to miało katastrofalne następstwa dla środowiska naturalnego i dla społeczeństwa".

"To by było tak, jakby sprzedać dla łatania dziur finansowych Alhambrę w Grenadzie, klasztor Escorial lub muzeum Prado w Madrycie" - dodał de la Calle.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ogień szaleje w Hiszpanii - walka z żywiołem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.