Reakcje na atak żołnierza na cywilów

(fot. EPA/Kristoffer Triplaar)
PAP / drr

Prezydent Barack Obama wyraził w niedzielę głęboki żal z powodu zabicia przez żołnierza USA 16 cywilów w Afganistanie. Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj nazwał atak "zabójstwem i zamierzonym morderstwem".

Amerykański żołnierz został w niedzielę aresztowany po tym, gdy otworzył ogień do cywilów w południowej prowincji Kandahar. Zginęło 16 cywilów, w tym dziewięcioro dzieci i trzy kobiety; około 30 osób zostało rannych.

Prezydent Obama powiedział, że wydarzenie to jest "tragiczne i szokujące". Podkreślił, że nie ma ono nic wspólnego z charakterem amerykańskiej armii, i przypomniał o szacunku USA dla Afgańczyków.

Szef Pentagonu Leon Panetta złożył telefonicznie kondolencje prezydentowi Karzajowi. Oświadczył też w komunikacie, że "potępia ten akt przemocy i jest zszokowany i zasmucony faktem, że przypuszczalnie popełnił go członek amerykańskiej armii, który w oczywisty sposób działał poza wiedzą dowódców".

- Śledztwo jest już w toku. Podejrzany jest w areszcie, a ja zapewniłem prezydenta Karzaja, że tych, którzy są odpowiedzialni, postawimy przed sądem - dodał Panetta.

Prezydent Karzaj w oficjalnym komunikacie potępił atak, przypisując go - jak podaje Reuters - amerykańskim żołnierzom, a nie jednemu sprawcy; zażądał też wyjaśnień od Waszyngtonu. Wcześniej afgańskie ministerstwo obrony podało, że strzelanina była dziełem "sił zachodniej koalicji".

Powołując się na przedstawicieli amerykańskiej administracji, Reuters podał, że w strzelaninie najprawdopodobniej wziął udział tylko jeden żołnierz.

Biały Dom poinformował, że "jest głęboko zaniepokojony wstępnymi doniesieniami z Afganistanu (...) i starannie monitoruje sytuację".

- Stany Zjednoczone składają najszczersze kondolencje rodzinom dotkniętym przez dramatyczną strzelaninę tego ranka. Ten akt agresji przeciw naszym afgańskim przyjaciołom głęboko nas zasmuca - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu.

Żołnierz, który otworzył ogień do afgańskich cywilów, jest obecnie przetrzymywany w bazie NATO, a śledztwo w jego sprawie prowadzą siły amerykańskie we współpracy z władzami afgańskimi. Ranni Afgańczycy otrzymali pomoc w natowskich obiektach medycznych.

Siły ISAF wyraziły w komunikacie "głębokie ubolewanie z powodu incydentu".

Ambasada USA w Kabulu ostrzegła, że w kraju może dojść do antyamerykańskich akcji odwetowych.

Do ostrzelania cywilów przez żołnierza doszło po tygodniach zaostrzonych stosunków między siłami USA a afgańskimi władzami w następstwie spalenia ksiąg Koranu w amerykańskiej bazie. Mimo przeprosin ze strony USA w Afganistanie doszło do gwałtownych antyamerykańskich protestów, w wyniku których zginęło ok. 30 ludzi. W serii działań odwetowych ze strony członków sił afgańskich śmierć poniosło sześciu żołnierzy USA.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Reakcje na atak żołnierza na cywilów
Komentarze (1)
Bogusław Płoszajczak
11 marca 2012, 20:35
Cytuję: "...po tygodniach zaostrzonych stosunków między siłami USA a afgańskimi władzami w następstwie spalenia ksiąg Koranu w amerykańskiej bazie...." Mój komentarz: U nas w ramach "prowokacji artystycznej" ktoś znieważa niszczy i znieważa Biblię i tylko kilka słów protestu. Cóż za dysproporcja!