Rosja: konferencja o obronie przeciwrakietowej

(fot. flickr.com/ by jurvetson)
PAP / ad

Z udziałem około 200 polityków, dyplomatów, wojskowych i niezależnych ekspertów z ponad 50 krajów, w tym Polski, rozpoczęła się w czwartek w Moskwie dwudniowa konferencja na temat obrony przeciwrakietowej, zorganizowana przez ministerstwo obrony Rosji.

Z inicjatywą zwołania takiego forum wystąpił w marcu szef resortu obrony Federacji Rosyjskiej Anatolij Serdiukow, który oświadczył, że aktualność zorganizowania takiego spotkania wynika z tego, że ofensywna broń rakietowa i środki przeznaczone do jej przechwytywania są koncentrowane w pobliżu granic Rosji i mogą wywrzeć negatywny wpływ na jej bezpieczeństwo narodowe.

Gospodarzem konferencji jest wiceminister obrony FR Anatolij Antonow. Główny referat wygłosi szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR, generał Nikołaj Makarow. Ze strony NATO w jej pracach uczestniczy pierwszy zastępca sekretarza generalnego Alexander Vershbow.

Antonow zapowiedział, że strona rosyjska postara się pokazać, jakie zagrożenie niesie w sobie zaproponowany przez USA wariant systemu obrony przeciwrakietowej w Europie. Wydarzeniem forum - według niego - będzie prezentacja symulacji komputerowej, demonstrującej w jaki sposób elementy budowanej tarczy antyrakietowej NATO, w tym obiekty w Polsce, Rumunii, Turcji i innych miejscach, mogą wpłynąć na siły odstraszania nuklearnego Rosji.

Wiceminister obrony Rosji podkreślił, że Moskwa jeszcze nigdy nikomu takich informacji nie udostępniała. "W zrozumiałym dla wojskowych i ekspertów języku chcemy wyjaśnić, do jakich następstw dla strategicznej stabilności doprowadzi realizacja planów USA i NATO w sferze obrony przeciwrakietowej" - oświadczył Antonow w przeddzień konferencji na łamach rządowej "Rossijskiej Gaziety".

"Gdy Amerykanie przystąpią do trzeciego etapu realizacji swoich planów przeciwrakietowych w Europie, co zagrozi skuteczności użycia naszych strategicznych sił jądrowych, aktualności nabiorą poważne kwestie związane z adekwatną reakcją Rosji. Sztab Generalny ocenia, że może się to stać już w 2017 roku" - oznajmił rosyjski wiceminister.

Antonow dodał, że taki rozwój wydarzeń jest prawdopodobny i że Moskwa odpowiednio się do niego przygotowuje. "O możliwych kontrposunięciach niejednokrotnie i szczegółowo mówił prezydent Rosji" - dodał Antonow.

Budowa tarczy antyrakietowej w Europie jest jednym z głównych punktów spornych w relacjach między Rosją a USA i NATO. Moskwa uważa ten projekt za zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. Żąda od Waszyngtonu gwarancji prawnych, że amerykański system nie będzie skierowany przeciwko FR. Stany Zjednoczone odmawiają takich gwarancji, ale Sojusz Północnoatlantycki zapewnia, że tarcza nie jest wymierzona w Rosję.

Nowy amerykański program obrony przeciwrakietowej, ogłoszony przez prezydenta Baracka Obamę we wrześniu 2009 roku, opiera się na okrętach wojennych wyposażonych w system AEGIS, którego elementem są rakiety SM-3. Umożliwia to przemieszczanie systemu z jednego regionu do drugiego. Rakiety SM-3 od lat używane są do ochrony wojsk USA w Europie.

Z czasem mają do tego dojść radary rozlokowane w Europie Południowej. Na razie wiadomo, że jeden z nich znajdzie się w Turcji. W dalszej fazie - około 2015 roku - USA przewidują umieszczenie lądowej wersji rakiet SM-3 w krajach sojuszniczych w Europie.

Około 2018 roku elementy tarczy antyrakietowej USA zostaną rozmieszczone także w Polsce. Instalacje te mają być ulokowane w bazie w Redzikowie koło Słupska. W Polsce ma też zostać zainstalowany radar naprowadzający.

Sekretarz stanu USA Hillary Clinton zapewniła w grudniu 2011 roku, że brak porozumienia z Rosją nie powstrzyma Stanów Zjednoczonych przed rozmieszczeniem elementów tarczy antyrakietowej w Europie.

W listopadzie 2011 roku prezydent Miedwiediew zagroził, że w wypadku niekorzystnego dla Rosji rozwoju sytuacji z budową tarczy antyrakietowej w Europie, Moskwa odstąpi od dalszych kroków w sferze rozbrojenia i kontroli zbrojeń, a także zastosuje kontrposunięcia.

Gospodarz Kremla poinformował wówczas, że w odpowiedzi na budowę tarczy USA w Europie wydał ministerstwu obrony polecenie natychmiastowego wprowadzenia do służby radaru pod Kaliningradem. Dodał, że w ramach budowy systemu obrony powietrznej i kosmicznej Rosji w pierwszej kolejności wzmocniona zostanie osłona obiektów jej strategicznych sił jądrowych.

Przywódca Rosji przekazał wtedy również, iż wchodzące do służby strategiczne rakiety balistyczne będą wyposażane w nowoczesne systemy do pokonywania tarczy antyrakietowej, a także w efektywne bloki bojowe. Zakomunikował ponadto, że przed Siłami Zbrojnymi FR postawiono zadanie opracowania planów pozwalających w razie potrzeby na zniszczenie ośrodków informacyjnych i dowódczych systemu instalowanego przez USA w Europie.

Prezydent oznajmił, że jeżeli wymienione kroki "okażą się niewystarczające, Federacja Rosyjska rozmieści na zachodzie i południu kraju nowoczesne systemy uderzeniowe, pozwalające na niszczenie elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie". Miedwiediew sprecyzował, iż jednym z takich kroków będzie ulokowanie rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim.

Iskander to lądowe pociski balistyczne na mobilnej platformie samochodowej. W wersji dla armii rosyjskiej mają zasięg 380-500 km. Iskandery mogą też przenosić ładunki nuklearne. Według rosyjskich mediów w Kaliningradzie mogą znaleźć się już w drugiej połowie 2012 roku.

Uruchomiona 30 listopada zeszłego roku stacja radiolokacyjna w regionie kaliningradzkim, to radar nowej generacji typu Woroneż-DM. Jego zasięg wynosi 4,5 tys. kilometrów, ale może być zwiększony do 6 tys. kilometrów. W odróżnieniu od starych stacji - Dniepr, Dariał i Wołga - Woroneż-DM jest w stanie wykrywać i monitorować nie tylko rakiety strategiczne, ale także rakiety operacyjno-taktyczne i pociski manewrujące.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosja: konferencja o obronie przeciwrakietowej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.