Tłumne demonstracje paraliżują Francję

Protesty w Marsylii według policji było 27 tys. osób, według związkowców 200 tys. (fot. PAP/EPA/GUILLAUME HORCAJUELO)
PAP / mik

Na ulice całej Francji wyszło we wtorek, według różnych źródeł, od 1,1 mln do 2,7 mln przeciwników rządowej reformy emerytur. Największe manifestacje odbyły się w Paryżu, Bordeaux i Marsylii.

Do generalnego protestu przeciw rządowemu projektowi reformy emerytur wezwało osiem czołowych francuskich związków, w tym dwa największe, CGT i CFDT. Oprócz strajków w całym sektorze publicznym odbyło się w kraju około 200 ulicznych manifestacji.

Z policyjnych danych wynika, że demonstrowało ponad 1,1 mln osób; ponad dwukrotnie wyższe dane podali współorganizatorzy manifestacji - związek CFDT mówi o 2,5 mln, a centrala CGT - o ponad 2,7 mln.

Największa manifestacja odbyła się w stolicy. Paryski pochód, który przeszedł z placu Republiki do placu Nation, zgromadził od 80 tys., według policji, do 270 tys., zdaniem związkowców. Manifestanci w stolicy byli tak liczni, że ze względów bezpieczeństwa rozdzielili się na dwie "odnogi", które spotkały się dopiero na dalszej trasie przemarszu. W pochodzie wzięli udział przywódcy wszystkich związków zawodowych, a także liderzy opozycji, m.in. szefowa socjalistów Martine Aubry.

Według policji w Bordeaux manifestowało 40 tys. ludzi, a w Marsylii - 27 tys. Związkowcy twierdzą, że w miastach tych demonstrowało odpowiednio 100 tys. i 200 tys. ludzi. Wielotysięczne przemarsze odbyły się też m.in. w Lyonie, Tuluzie i Rennes.

Organizatorzy uznali uliczną mobilizację za swój wielki sukces, gdyż wcześniej spodziewali się co najwyżej 2 mln protestujących. CGT zwróciło uwagę, że wtorkowy rezultat to niemal rekordowa liczba manifestantów we Francji w ostatnich dwóch dekadach. - Mamy nadzieję, że rząd uświadomi sobie, że ta reforma nie przejdzie - skomentował to we wtorek lider CGT Bernard Thibault.

Z powodu protestu przeciw reformie emerytalnej przez cały dzień mocno zakłócony był ruch kolejowy, lotniczy i komunikacja miejska. Strajkowali także pracownicy poczty, szpitali, sądownictwa, mediów publicznych. W następstwie protestów nauczycieli i wykładowców odwołano zajęcia na wszystkich szczeblach edukacji: od przedszkoli po uniwersytety. Według ministerstwa edukacji narodowej we wtorek do pracy nie przyszła około jedna trzecia nauczycieli podstawówek.

Francuski rząd zamierza podnieść do 2018 roku wiek emerytalny z obecnych 60 do 62 lat. Obecnie Francja należy do krajów Europy, w których najwcześniej można przejść na emeryturę. Obowiązujący obecnie wiek emerytalny został obniżony z 65 lat blisko 30 lat temu, za rządów nieżyjącego już prezydenta-socjalisty Francois Mitterranda.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Tłumne demonstracje paraliżują Francję
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.