Tysiące ludzi na paradach ku czci św. Patryka

(fot. PAP/EPA/KIM HAUGHTON)
PAP/ ad

Ponad pół miliona Irlandczyków i turystów obserwowało w Dublinie doroczną paradę z udziałem muzyków, artystów i przebierańców ku czci patrona Irlandii św. Patryka. Uroczystości odbyły się także w Londynie i wszędzie tam, gdzie mieszka irlandzka diaspora.

W tym roku organizatorzy dublińskiej parady zaprosili 8 tys. ludzi z całego świata, by przeszli całą trasę od placu Parnella do katedry św. Patryka w ramach przygotowań przed centralną uroczystością. Wzdłuż trasy umieszczono telebimy, tak by główną kolumnę marszową było widać z każdego miejsca.

Muzycy, tancerze i artyści w paradnych strojach z akcentem na zielony, niektórzy z Australii i Kanady, w karnawałowej atmosferze przebyli trasę na kolorowych platformach, entuzjastycznie witani przez tłumy, które zebrały się mimo wietrznej pogody i przelotnego deszczu.

DEON.PL POLECA

Pochód poprowadził aktor z biskupim pastorałem wyobrażający św. Patryka w towarzystwie dziewczynki przebranej za koniczynkę. Mimo że 17 marca uważany jest za datę śmierci misjonarza, który chrzcił Celtów, wyświęcał księży, zakładał na wyspie klasztory i kościoły, jest to święto radosne, dla Irlandczyków okazja do zademonstrowania ich narodowej tożsamości.

Nie obyło się bez żonglerów, mimów, połykaczy ognistych mieczy, cyrkowych akrobatów, olbrzymów na szczudłach i różnej maści magików. W paradach na prowincji dominowały lokalne wątki, np. folklorystyczne.

Podobne parady odbyły się w niemal każdej wsi i mieście w Irlandii. Wszędzie przebierano się w karnawałowe stroje, grano, na czym kto potrafi, manifestowano lokalny patriotyzm, promowano miejscowe specjały kulinarne, osiągnięcia sportowe i atrakcje głównie z myślą o zachęceniu diaspory do odwiedzin macierzy.

Dzień św. Patryka, nazywany oficjalnie "The Gathering" (wspólne zgromadzenie), jest świętem irlandzkiej tradycji i kultury. To także uroczystość rodzinna - wiele imprez organizowanych jest z myślą o przyciągnięciu ludzi w różnym wieku i o różnych upodobaniach.

Na święto wyczekuje z wytęsknieniem irlandzki przemysł browarniczy, ponieważ tradycja nakazuje, by wszechobecną tego dnia koniczynkę "podlewać" w pubach. To także okazja do autopromocji Irlandii. W Cork np. sponsorem niektórych imprez jest miejscowe lotnisko.

Z kolei lotnisko w Dublinie, przez które w czasie obecnego weekendu przewinęło się ok. 225 tys. gości, ok. 6 proc. więcej niż w tym samym okresie ub.r., udekorowano na zielono, a z głośników płynęła ludowa muzyka. Według prognoz turyści wesprą miejscową gospodarkę sumą ok. 90 mln euro.

W Londynie atrakcją festiwalu na placu Trafalgaru był wielki nadmuchiwany smok Puka, znany z irlandzkiej mitologii. Kolorowy potwór pomalowany na kolory zielony, niebieski i płomienny czerwony miał 40 m długości i 8 m wysokości. W procesji dookoła placu wzięły udział również inne stwory, m.in. żółw i feniks.

W Irlandii Płn. parady odbyły się w Belfaście, Londonderry, Downpatrick, Enniskillen i Armagh. Największą z nich w Belfaście obserwowało 15 tys. osób. Po jej zakończeniu zorganizowano koncert muzyczny pod gołym niebem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tysiące ludzi na paradach ku czci św. Patryka
Komentarze (1)
A
autor
18 marca 2013, 07:40
A fe, to takie nie passe czcić narodowe święto, coś słabo słychać aby wymiotne mendia pisały o irlandzkich patriotach jako o ciemnych kibolach i chuliganach, tylko Nasze Narodowe Święto jest nie passe, żyg !