Uczestnicy wycieczki wracają samolotem

Po wypadku polskiego autokaru w Bawarii większość uczestników wycieczki wróci do kraju samolotem - poinformowała PAP w sobotę konsul generalna RP w Monachium Justyna Lewańska. W wypadku zginęła jedna osoba. W szpitalu pozostaje siedem najciężej poszkodowanych.

"Samolot z uczestnikami wycieczki odleci około godz. 15 z lotniska w Manching do Wrocławia, gdzie powinien dotrzeć o godz. 16.30 " - powiedziała Lewańska. Dodała, że transport drogą lotniczą doszedł do skutku dzięki staraniom MSZ.

W wypadku na autostradzie A9 pod Ingolstadt zginęła jedna osoba, najprawdopodobniej nauczycielka. Niemiecka policja potwierdziła jedynie, że zmarła na miejscu wypadku to kobieta.

Dwie najbardziej poszkodowane osoby zostały zoperowane. "Ich stan jest bardzo ciężki, lecz stabilny" - powiedziała konsul. W szpitalu w Ingolstadt pozostało łącznie siedem osób.

Według Lewańskiej w wypadku rannych zostało 30 osób. 20 pasażerów odniosło lekkie obrażenia, a 10 doznało poważniejszych obrażeń.

Rzecznik policji w Ingolstadt informował wcześniej PAP, że trzy osoby są ciężko ranne, jedna z nich znajduje się w stanie krytycznym.

Do wypadku doszło o godz. 4.15 w sobotę na autostradzie A9 koło Ingolstadt. Polski autokar wyprzedzał jadącą przed nim ciężarówkę, a następnie gwałtownie skręcił na prawy pas jezdni - wyjaśnił rzecznik policji w Ingolstadt Peter Griesser. Policja nie stwierdziła udziału innych pojazdów. Autokar jechał w kierunku Monachium.

W pobliskim Manching, na południe od Ingolstadt, w miejscowej remizie strażackiej utworzono sztab antykryzysowy. Obecny jest burmistrz miasta, na miejscu są też przedstawiciele polskich służb konsularnych. Pasażerowie polskiego autokaru zostali otoczeni troskliwą opieką.

Dwaj kierowcy zostali przesłuchani przez policję. W autokarze było łącznie 45 osób: 43 uczniów gimnazjum w Lwówku Śląskim na Dolnym Śląsku i ich opiekunowie oraz dwóch kierowców.

Rodziny mogą dowiadywać się o stan zdrowia bliskich po numerem telefonu: 0049 89 41 860 836.