Wjeżdżał w ludzi, krzyczał "Allah Akbar"

PAP / pk

W Dijon na wschodzie Francji mężczyzna wjeżdżał celowo w grupy przechodniów, wykrzykując po arabsku "Allah Akbar" (Bóg jest wielki). Jak poinformowała w niedzielę wieczorem agencja AFP, powołując się na policję, rannych zostało 11 osób, w tym dwie ciężko.

Zanim został aresztowany kierowca wjechał w przechodniów w pięciu różnych miejscach w centrum Dijon.

Nie wiadomo, jaki był motyw jego działania. Według AFP, mężczyzna ma 40 lat i cierpi na zaburzenia psychiczne.

Agencje przypominają, że w sobotę inny mężczyzna zaatakował nożem policjantów na komisariacie w miejscowości Joue-les-Tours w środkowej Francji. Napastnik, który w czasie ataku także skandował "Allah Akbar", został zastrzelony.

Po tym ataku prokuratura antyterrorystyczna podała, że otwarto śledztwo w kierunku zamachu islamistycznego.

Państwo Islamskie (IS) wzywało swoich sympatyków, by - jeśli nie są w stanie udać się na tereny, gdzie dżihadyści prowadzą swą kampanię - organizowali ataki przeciwko "niewiernym" - wojskowym, policjantom, a nawet cywilom. Francja jest wymieniana jako możliwy cel od początku francuskich ataków z powietrza na obiekty IS w Iraku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wjeżdżał w ludzi, krzyczał "Allah Akbar"
Komentarze (1)
G
Gość
22 grudnia 2014, 11:55
i mają swoich muzułmanów - 8 milionów sobie sprowadzili i rozmnożyli, meczety pozwolili im budować i mają teraz dżihad na swoim terenie. Gratulacje... Szwajcarzy na to nie pozwolili, a Polacy - a owszem  i tak samo jak we francji - przykład: Warszawka. Jeśli chcą osiedlić się w innym kraju to powinni dostosować się do wymogów tego kraju, a nie zmieniać go na swoją modłę!