Wybory prezydenckie w Turcji

(fot. PAP/EPA)
PAP / kn

Wybory prezydenckie w Turcji, w których po raz pierwszy szef państwa zostanie wyłoniony w głosowaniu powszechnym, rozpoczęły się w niedzielę rano. Za zdecydowanego faworyta spośród trzech kandydatów uchodzi premier Recep Tayyip Erdogan.

Lokale wyborcze są otwarte w godzinach 7-16 czasu polskiego. Po godz. 20 oczekiwane są pierwsze wstępne wyniki. 
Do głosowania uprawnionych jest blisko 53 mln obywateli. Głos oddać mogło także 2,8 mln Turków przebywających poza granicami kraju; z takiej możliwości skorzystało tylko 8,3 proc. uprawnionych.
Według sondaży 60-letni Erdogan, pozostający u władzy od ponad 10 lat szef islamsko-konserwatywnej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), już w pierwszej turze zdobędzie wymaganą większość. 
W wyborach zmierzy się z dwoma rywalami. Pierwszy z nich to wystawiony przez dwa największe ugrupowania opozycyjne 70-letni Ekmeleddin Ihsanoglu, były sekretarz generalny Organizacji Współpracy Islamskiej. Drugi kontrkandydat Erdogana to 41-letni Kurd Selahattin Demirtas, nominowany przez kurdyjską Ludową Partię Demokratyczną (HDP). Sondaże nie dają mu większych nadziei na sukces.
Jeśli żaden z kandydatów nie otrzyma w niedzielę ponad 50 proc. głosów, 24 sierpnia Turcję czeka druga tura wyborów.
Premier nie ukrywa, że w razie wyborczej wygranej chciałby rozszerzyć zakres władzy głowy państwa, a w tym celu wprowadzić odpowiednie zmiany w konstytucji; obecnie rola szefa państwa jest raczej symboliczna. Erdogan ma szansę na realizację swoich zamierzeń, ponieważ w 2015 r. odbędą się wybory parlamentarne, a jego AKP pozostaje najbardziej popularnym ugrupowaniem w kraju.
Jeśli Erdogan wygra, AKP z kolei będzie musiała poszukać następcy na stanowisku szefa rządu. Do niedawna głównym kandydatem był dotychczasowy prezydent Abdullah Gul, wieloletni przyjaciel Erdogana i współtwórca AKP. Jednak kilka tygodni temu oświadczył on, że nie odpowiada mu scenariusz zamiany miejsc typu Putin-Miedwiediew. Obecnie na giełdzie nazwisk wymienianych jest kilku kandydatów, w tym obecny minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu.
Od kilku lat, a szczególnie od ubiegłorocznych zamieszek w stambulskim parku Gezi, brutalnie stłumionych przez policję na polecenie premiera, opozycja oskarża Erdogana o skłonności autorytarne. Nie przekłada się to jednak na popularność kierowanego przez niego ugrupowania, ani - jak wskazują sondaże - jego samego.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wybory prezydenckie w Turcji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.