Wybuch w metrze w Petersburgu: śledztwo dotyczy zamachu

(fot. PAP/EPA/ANTON VAGANOV)
PAP / pk

W wybuchu w metrze w Petersburgu zginęło w poniedziałek co najmniej 10 osób, a ok. 50 zostało rannych. Komitet Śledczy Rosji wszczął śledztwo dotyczące aktu terrorystycznego. Według mediów kamery w metrze sfilmowały mężczyznę, który mógł być sprawcą wybuchu.

O 10 zabitych poinformowała minister zdrowia Weronika Skworcowa, a także gubernator Petersburga Gieorgij Połtawczenko. Skworcowa podała także liczbę 47 rannych. Hospitalizowanych zostało 39 osób.

Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zakwalifikował wybuch jako akt terrorystyczny. Jak poinformowała rzeczniczka komitetu Swietłana Pietrienko, wszczęta została sprawa karna dotycząca aktu terrorystycznego, przy czym "śledczy mają zamiar sprawdzić również wszystkie inne możliwe wersje zdarzenia".

DEON.PL POLECA

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że wybuch nastąpił ok. godz. 14.40 w wagonie metra na odcinku pomiędzy stacjami Siennaja Płoszczad i Technologiczeskij Institut. Do eksplozji doszło krótko po tym, kiedy pociąg ruszył, a gdy dojechał do stacji, rozpoczęła się ewakuacja pasażerów. Pierwsze doniesienia mówiły o dwóch wybuchach, później potwierdzono, że był tylko jeden.

Źródła w siłach bezpieczeństwa poinformowały, że eksplodował niewielki ładunek wybuchowy domowej roboty. Telewizja Rossija24 przekazała, że ładunek miał siłę rażenia odpowiadającą 300 gramom trotylu, ale niewykluczone, że użyto w nim elementów zwiększających siłę rażenia. W mediach pojawiła się informacja, że ładunek podłożony był w teczce pozostawionej w wagonie.

Media podały również, że kamery wideo zarejestrowały domniemanego - jak to określiły - "organizatora wybuchu". Telewizja REN TV opublikowała kadr z ubranym na czarno mężczyzną w czarnym nakryciu głowy. Petersburski portal Fontanka.ru podał, że mężczyzna ten jest poszukiwany w związku z eksplozją w metrze.

Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NAK) potwierdził, że na innej stacji metra - Płoszczad Wosstanija - znaleziono ładunek wybuchowy, który nie eksplodował. Jak relacjonują agencje informacyjne, jest to ładunek wybuchowy domowej roboty o sile rażenia równej kilogramowi trotylu, w którym wykorzystano metalowe elementy zwiększające siłę rażenia.

Do eksplozji w metrze doszło w dniu, gdy w Petersburgu przebywał prezydent Rosji Władimir Putin. Podczas wizyty w tym mieście przeprowadził m.in. rozmowy z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką. Putin spotkał się z szefem Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji i poinformował, że władze rozpatrują różne warianty zdarzenia, w tym o charakterze terrorystycznym.

Stacja Siennaja Płoszczad jest największym węzłem przesiadkowym w petersburskim metrze. W tym miejscu łączą się trzy stacje kolei podziemnej. Stacja znajduje się na głębokości 55 metrów. Płoszczad Wosstanija to z kolei ruchliwa stacja w centrum Petersburga, koło której znajduje się dworzec kolejowy.

Po wybuchu wszystkie stacje metra w Petersburgu zostały zamknięte. Wzmocniono środki bezpieczeństwa w komunikacji miejskiej, na lotnisku Pułkowo, a także w szkołach.

Środki bezpieczeństwa wzmocniło metro w innych miastach Rosji, w tym w Moskwie. W stolicy środki bezpieczeństwa wzmocniono też na wszystkich lotniskach i w miejskiej kolejce dojazdowej (MCK).

W Petersburgu ogłoszono trzydniową żałobę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wybuch w metrze w Petersburgu: śledztwo dotyczy zamachu
Komentarze (1)
Agamemnon Agamemnon
3 kwietnia 2017, 20:58
+ Niech Pan Bóg wszystkim pomordowanym da zbawienie. W tej zbrodni i innych popełnionych na obszarze byłego Związku Radzieciego z Gułagiem, Ostaszkowem, Katyniem i Siewiernym  włącznie.