Wspaniałe mecze, wielkie emocje - Liga Mistrzów powraca

Po pierwszej połowie zapowiadało się, że Real Madryt nie będzie miał żadnych kłopotów w Szwajcarii. Niespełna pół godziny skutecznie bronili się piłkarze FC Zurich. Najpierw w 27. minucie trafił wspaniale z rzutu wolnego Cristiano Ronaldo, a siedem minut później na 2-0 dla Realu podwyższył Raul. Jeszcze w doliczonej do pierwszej połowy minucie Leoniego pokonał Higuain. Po przerwie jednak gospodarze ruszyli do przodu. Najpierw kontaktową bramkę z karnego zdobył Margairaz, a minutę później gola zdobył Aegerter. Było juz tylko 2:3. Ale niezawodny Ronaldo ponownie z rzutu wolnego ustalił wynik na minutę przed końcem spotkania. W doliczonym czasie gry piątego gola zdobył Guti.

W 63. minucie meczu przeciwko Bordeaux wreszcie trafił Iaqiunta (Juventus). Wreszcie, bo wcześniej próbował dwukrotnie. Tym razem otrzymał jednak doskonałe podanie od Cannavaro, przebiegł kilka metrów i z prawego rogu pola karnego pokonał bezradnego Carasso. Ale 12 minut później akcja Bordeaux i Plasil wyrównał. Niestety, nie popisał się w tym momencie sędzia Tom Henning Ovrebo nie zauważył, że Czech była na spalonym i bramkę uznał. Skończyło się remisem, choć oba zespoły miały jeszcze po kilka okazji.

Pierwszego hat-tricka w tegorocznych rozgrywkach zdobył Grafite, dzięki któremu Wolfsburg pokonał CSKA Moskwa.

Niespodziewanie jeden punkt wywalczył w Madrycie APOEL Nikozja, remisując bezbramkowo z Atletico. Cały mecz w zespole cypryjskim rozegrał Kamil Kosowski, a Marcina Żewłakowa w 81. minucie zastąpił znany z występów w Wiśle Kraków Jean Paulista.

GRUPA A:

JUVENTUS TURYN - GIRONDINS BORDEAUX 1:1 (0:0)

BRAMKI: 1:0 Iaqiunta (63'), 1:1 Plasil (75')

MACCABI HAJFA - BAYERN MONACHIUM 0:3 (0:3)